Lidia_G.

Hej, Yukuś Według mnie komoda chyba będzie lepsza - konsola jest super, ale komoda, jeśli tylko jest na nią miejsce, będzie bardziej praktyczna. Jestem ostatnio trochę skażona tą "praktycznością", bo zawsze dbałam tylko o to żeby było ładnie, ale teraz wiem, że zawsze znajdzie się coś, co z powodzeniem znajdzie miejsce w dodatkowych szufladach - człowiek gromadzi w swoim życiu tyle klamotów, że warto mieć miejsce na poupychanie ich.... Komody, które wybrałaś są piękne - sama mam ochotę na coś w tym stylu, w dodatku stylistycznie świetnie będą się komponowały z tym róziowym fotelikiem... Co do lampy, to szukałabym czegoś w podobnym klimacie co komódki.

Marti, ja kupiłam baterie ze średniej półki i też z 2 tyg. temu mieliśmy przeprawę, bo pękł przy gwincie wężyk i zalało nam sufit w salonie. Teraz jak już wysechł strop będzie trzeba zlikwidować zaciek... Nie ma reguły - czasem i najdroższe nawalą... Edytka, jestem fanką Twojej Mamy Jej teksty są genialne, a tym o mrożonej kostce rybnej przed panierowaniem, to mnie powaliła na 4 łopatki, mimo, że mam dwie... Pozdrów, proszę, swoją Autorkę.

Tak, tak, Marti, tak se tłumaczcie z tym czasem... Yetek, w nosie z instynktem, byle zabawa była przednia. Ilonka, ja już nawet męża psychicznie i fizycznie przygotowałam na gości, więc tylko czekajcie przeprowadzki, chi, chi. Co do chóru, to wystarczy, że zaprosimy sąsiadów, (a są fajni), to nie będzie miał kto na nas się złościć, więc i kocia muzyka nie będzie przeszkadzać. Trenuj więc nutki, kochana, żebyś mogła błysnąć potem i chór poprowadzić. Edytka, masz rację - zawsze miałam z tym problem...

Atijka, buziaki ode mnie dla Ciebie - na roślinki poczekam. Wiesz, ja głodna takich obrazków jestem, bo już od 2 sezonów bezskutecznie przymierzam się do założenia ogrodu i póki co, skończyło się na projekcie... Mówią, że co ma wisieć (albo w tym wypadku rosnąć), nie utonie... Pociesz się, Kochana, że przyjdą przymrozki, to Ci błoto podmarznie i przez kilka miesięcy będziesz miała asfalt.

Zagłosowałam na "Menela" Śliczny psiak, ale Greydusia nie przebije - to metoda "na podlizucha", której uczy mnie (z marnym skutkiem) moja koleżanka - przedstawicielka handlowa

:hug:ja nie zamierzam deptać...

Yukuś, wpadaj tu jak tylko znajdziesz chwilkę i czuj się jak u siebie Buziaki

Aj, Ty spryciulo! Jestem, ale czasem nawalam, bo mi się sprawy różne, różniste n łepetynę zwalają. Jeszcze ten rok będzie tki trochę pokręcony, ale idzie ku lepszemu. W każdym razie jeśli byś czegoś potrzebowała, to na priva zawsze odpowiem. Buziaki

Mój drogi Yetusiu, ależ wcale się nie boję - wręcz przeciwnie, niech no się tylko z deczka ogarniemy, bo my jeszcze przed przeprowadzką, to na serio zapraszam całą ekipę na imprezę i Ty mi tu nie wmawiaj żadnego cykora!

Depsia, wiesz, kochana, że każda baba w swoich oczach jest ZAWSZE za wielka. A że ja się ostatnio zasiedziałam, to też narzędzie do siedzenia zrobiło się zbyt hmm "komfortowe" A' propos sekundantów i sędziów - to ma być zabawa, więc możecie w wojnie brać udział - najwyżej nie wygracie

buziolki

atijka! nie wierzę! cześć, kochana! buziaki.

makawel,​ dziś byłam jeszcze raz i wszystko się pootwierało - super!

Hej, pisałam u siebie, że mi się Twoje foty nie otwierały - odszczekuję! Wszystkie udało i się zobaczyć i mogłam się pozachwycać - tarasy piękne, tujki śliczne, a wynalazki, jak zawsze pomysłowe... Macie super działkę i widoki. Naprawdę z ciekawością czekam na finał tego Waszego wykańczania, bo zapowiada się superancka posiadłość.

A nastąpił Ci któś na kopytko w szpiluni?... makawel, trzymam kciuki za to, żeby Was wreszcie puścili do domu - tam się szybciej dochodzi do zdrowia niż w szpitalu. Byłam u Ciebie, ale nowe fotki się nie otworzyły... nie bądź taki tajemniczy...