Witam. Posiadam także piec Seko eko-R 25 kW ze sterownikiem tech st37. Na forum sprowadził mnie problem jaki mam z tym piecem. Piec użytkuje pierwszy sezon. Dom jest z lat 70, nie ocieplony jeszcze, powierzchnia ok 220 m2. Do zeszłego piątku z piecem nie miałem większych problemów. W zeszłym tygodniu przywieziono mi nowy ekogroszek z KWK Chwałowice, ponieważ stary (4 tony również z Chwałowic) już się kończył. Wsypałem węgiel do kotłowni i uzupełniłem w podajniku. W sobotę rano wstaje, a piec wygaszony. przez cały tydzień kombinowałem z ustawieniami, kupiłem 2 worki węgla w praktikerze (podejrzewałem że nowa dostawa była do niczego), dwa razy u mnie był gościu który mi montował piec i nic nie zrobiliśmy. Objawy były takie: po rozpaleniu u osiągnięci zadanej temp. piec pracował dobrze przez jakiś czas po czym zaczynał palić się tylko po obwodzie retorty, a środkiem wychodził nie rozpalony węgiel, który z czasem wyrzucał żar i kocioł wygasał. Wczoraj wszedłem na forum i wyczytałem że wypada na wentylatorze przykręcić trochę tą płytkę metalową by ograniczyć dostęp powietrza. tak zrobiłem i zaczęło się jakby lepiej palić, płomień bardziej spokojny. Ku mojemu zdziwieniu zaczęło to działać. O 2 w nocy poszedłem spać i jaka była moja radość jak rano wstałem i grzejniki były nadal gorące. niestety dzisiaj problem się powtarza. może w mniejszym stopniu ale już od rana 4 razy zaczynało się to wygasanie. Proszę pomóżcie mi. Przy tych mrozach i problemach z piecem moja psychika nieźle dostaje po dupie.
Ustawienia przy których to wczoraj zaskoczyło:
podawanie: 24 s.
przerwa podawania: 60 s.
temp zad.: 59 stopni
wentylator: 1
przerwa przepalania 2 min.
czopuch otwarty calkowicie
Pozdrawiam