No to i ja podrzuce co nieco od siebie.
Kociołek Re-co 36kW eksploatuje 2 rok już.
Ogólnie nie narzekam narazie, choć czasu zabiera co nie miara, ustawienia dają w kość równo, a raczej kiepski węgiel, ale o tym później. Kociołek współpracuje z kotłem gazowym Viessmana i współpraca udana, gaz sie nie odpala. W jednym miesiącu paliło sie gazem tylko, do zapłaty przyszło 1200zł , ale wygoda rewelacja:D Powierzchnia grzewcza 280mkw, w środku temp 21 st.
Wracając do ustawień i samego węgla to raz jeden jedyny zdarzyło mi sie być szcześliwcem dobrego jakościwo węgla, że spalał mi sie w popioełek i z 1 tony miałem 2 wiadra do wyniesienia, ale to było niestety pół zeszłego sezonu, potem juz był dramat i zgrzytanie zębami. Na ten sezon groszek zakupiłem w czerwcu 2010, piekne ciepło wysuszony no i cenka 690/t. Sprzedawca zachwalał że jest super jakości z Juliusza. Wszystko by było super pięknie gdyby jakiś szmelc dosypany do groszku, co worek otworze to jest dobre kilo jakiegos mialo-pyłku, ciul wie co to jest ale robi spieki. Jak pilnuje w ciągu dnia tak raz dziennie usunę spieki w retorty to fakt spala sie na piekny popiłek, ale jak nie usune to robią sie nagary takie ze szok;/ Ustawienia przetestowane w caly świat i róznego rodzaju, w koncu przy konsensusie dotarłem CO 46; Węgiel 43; dmuchawa 16, reszta standard fabrycznie. Pamietam przy tym dobrym groszku mialem CO 34; węgiel 36, dmuchawa 18 i chodziło jak złoto. Od wiosny zaczną sie poszukiwania kolejnego dostawcy czarnego złota, mam nadzieje że trafię na uczciwego