
piotras129
Użytkownicy-
Liczba zawartości
15 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez piotras129
-
Co byś zmienił(a), budując jeszcze raz
piotras129 odpowiedział am → na topic → Doświadczenia i rady, tych którzy już zbudowali
Sugerowalem sie naturalnościa surowca (i takie tam) przy wyborze ceramiki, jednak w trakcie prac wykończeniowych stwierdziłem ze Ytong jest lepszy w obróbce (ciecie, wykuwanie bruzd itp), w trakcie budowy jest mniej odpadu (ceramika jest krucha). Bloczki sa równiejsze (mniej tynku wewnątrz, a przyklejanie styropianu można wykonać na klej w postaci piany, bo nie ma większych ubytków). Oczywiście ktos moze powiedzieć ze moje argumenty są bez sensu, bo ceramika tez jest równa - zgadzam sie, ale ta marka którą ja ozywałem do budowy do idealnych nie należała, a super pustaki na pewno cenowo mogą niektórych powalić. Bruzdy wewn. pod niektóre instalacje wykonywałem sam wiec wiem ile chciałem wykuć w ile wypadło. Ale ceramiki nie żałuje, tylko gdybym jeszcze raz miał możliwość wyboru to wybrał bym "Ytonga" i tyle na ten temat. -
Co byś zmienił(a), budując jeszcze raz
piotras129 odpowiedział am → na topic → Doświadczenia i rady, tych którzy już zbudowali
projekt to BW47 z biura proj. z Jeleniej Góry -
Co byś zmienił(a), budując jeszcze raz
piotras129 odpowiedział am → na topic → Doświadczenia i rady, tych którzy już zbudowali
Witam Na poczatku chyba zmienil bym projekt - mam dach dwuspadowy. Dlaczego: 1. Dom z kopertowym dachem prezentuje sie lepiej. 2. Duzo prac wykonywałem sam np. ocieplenie scian zewn. - na wys. 8m (w szczycie) każde zejście na dol to problem, ponadto rusztowania, potrzeba ich duzo - sasiad przy kopercie do rynny siega z drabiny 5-cio stopniowej. 3. Dom jest trochę duzy - moze kiedy dzieci dorosną docenię to, na razie ciężko to ogarnąć. Ponadto: 1. Wykonawca namówił mnie na podniesienie scianki kolakowej o 13cm (dokladnie polowa pustaka ktory normalnie trzeba byloby ciąć)- wplynelo to na posadowienie okna w lukarnie lazienki (parapet jest ok.1,3m od podlogi) i dobrze ze mialem drewno na wiezbe z zapasem dlugosci bo tak sufit na poddaszu mialbym na wys. 2,9m. 2. Kolor dachowki (mam rudą - standartowy kolor robena). 3. Dodatkowa rurka do obiegu ciepłej wody CWU - w kuchni trzeba trochę poczekać na ciepłą wodę. 4. Do budowy scian użyłbym Ytonga a nie pustaków z ceramiki poryzowanej. 5. Dopracowałbym instalację el. - ale to raczej szczegóły - np. punkty świetlne i oczywiście gniazda nie zawsze są tam gdzie są potrzebne. 6. Więcej podłogówki - teraz mam tylko 50% dołu i łazienka na górze. 7. Ten punkt jest trudny do zrealizowania bez konkretnych funduszy, ale dobrze jest mieć projekty wnętrz newralgicznych pomieszczeń (np. łazienki, kuchnie itp) zaraz po zamknięciu budynku - wtedy większość np. instalacji jest na swoim miejscu i mniej przeróbek. Ale żeby nie było mam też plusy: 1. Dom mimo minusów które opisałem jest jednak bardzo funkcjonalny, a wybór na ten projekt padł głównie ze względu na rozkład i wielkość części dziennej czyli parteru. 2. Dobrej jakości materiały na ocieplenie i izolację ścian i poddasza - juz teraz wiem że ta inwestycja się opłaciła. 3. Piec gazowy kondensacyjny - wygoda i proporcjonalna do niej oszczędność (przy połączeniu z dobrą izolacją termiczną). 4. Schody ze spocznikiem (jesli już muszą być wogóle schody) - nie wyobrażam sobie wnoszenia niektórych mebli, a wcześniej mat. budow. na zabiegowych schodach. 5. Przydomowa oczyszczalnia - bardzo małe koszty użytkowania w porównaniu z szambem - nie wiem jak z trwałością i eksploatacją przez dłuższy czas- u mnie na razie 2 lata jest ok. 6. Odsunięcie budynku ok. 20m od granicy frontowej działki ( ze względu na linie napowietrzną nag działką) - początkowo myślałem o tym jak o problemie, teraz to doceniam - więcej prywatności w oknach . -
Nieco zaniedbaliśmy nasz dziennik budowy, ale nie z braku chęci lecz czasu raczej. Na dzień dzisiejszy mury już stroją , a od 2 dni gości na naszej budowie ekipa "od dachu". Pogoda się trochę psuje więc i prace nad dachem przesuną się w czasie, ale mimo to zdążymy zrealizować większość tego, co zaplanowaliśmy na ten rok. Nie mamy jeszcze ścianek działowych, schodów wejściowych na zewnątrz, tarasu... to jednak drobne szczegóły. Z perspektywy już teraz możemy powiedzieć, że ekipa z polecenia i z dobrą opinią w okolicy nie zawsze okazuje się najlepsza. Nie chodzi tu o wielkie błędy konstrukcyjne, ale jak to mówią, jak samemu wszystkiego nie sprawdzisz i nie pomierzysz, to może się skończyć czasochłonnymi poprawkami. U nas te rzeczy do poprawki to: źle wyliczony kąt fundamentów pod wykuszem (na szczęście korekta nie jest dużym problemem), wylot przewodu wentylacyjnego usytuowany u góry komina zamiast z boku. O zbyt długiej ścianie lukarny nie wspomnę, bo udało się w porę temu zapobiec przed wymurowaniem. Zaskoczył nas też ogrom pozostawionych w budynku i na zewnątrz zużytych na szalunki gwoździ(jakby nie można było ich pozbierać). Może to norma, czy wasze ekipy tez tak robią? Ale dość o problemach, większość rzeczy zaskoczyła nas pozytywnie. Panowie od murów docieplili wieńce i nadproża, ściany wmurowali są estetycznie i czysto. Generalnie na budowie utrzymywali porządek i przede wszystkim potrafili sami się zorganizować w kwestii materiałów ( tzn. nie zawracali nam głowy, kiedy brakło im worka cementu). Sam wygląd domu mile nas zaskoczył. Zawsze zależało nam na dużym salonie i taki właśnie mamy, jest przestronny, fajnie doświetlony z ładnym widokiem. Problemem jest kuchnia, która może być trochę mało ustawna. Na razie jednak jesteśmy po rozmowie z jednym tylko projektantem, który być może ma małą wyobraźnię przestrzenną. Garaż jest olbrzymi podobnie jak strych nad nim. Obecnie zastanawiamy się nad oknem dachowym w garderobie. W pokojach szczytowych na piętrze zrobiliśmy podwójne drzwi balkonowe i zrezygnowaliśmy z okien dachowych, mamy nadzieję, że pokoje od płd. wschodu będą dostatecznie doświetlone. W kwestii dachu, zdecydowaliśmy się na nadbitkę by mieć już temat dachu z głowy. Poza tym stwierdziliśmy po oględzinach kilku domów, że w dachach dwuspadowych nadbitka sprawia wrażenie "lżejszego okapu". Wybraliśmy dachówkę Roben monza plus, kolor kasztan. Na komin cegła kosmo koramic.
-
Grunt to dobra podstawa, czyli fundamenty już zalane :) I nareszcie coś widać, gdzie salon, gdzie kuchnia , garaż...tylko wszystko wydaje się jakieś takie małe :/ Na szczęście to tylko wrażenie, bo jak mały może być salon, który będzie miała 32 metry? jak na nasze potrzeby to chyba w zupełności wystarczy:) Do tej pory wszystko idzie dość sprawnie, w czwartek fundamenty zostały zalane, a w piątek zdjęto szalunki. Na dobrą wróżbę zatopiliśmy w fundamentach starą podkowę i ...20gr :) Na działce stoi już także zamówiony blaszany garaż, jest więc miejsce na składowanie narzędzi. Inwestorka dokonała pierwszych nasadzeń, na razie dość chaotycznie i bez konkretnego planu :) Posadziła 3 krzaki pigwy (na nalewkę) i 3 sosny. Od poniedziałku wykonawca planuje prace nad izolacją poziomą fundamentu, a potem już mury będą pięły się do góry (mamy nadzieję:).
-
-
My budujemy BW47. Juz zaczelismy prace ziemne. Jednak co do dyskusji na temat zakupu materialow to uwazam ze nie ma sie co martwic ze jesli zabraknie worka cementu lub tym podobne to trzeba wychodzic z pracy i gnać do hurtowni. My rozwiązalismy to tak, że sami kupujemy materiały a budowlaniec tylko je sobie odbiera, kiedy mu odpowiada i w ilościach jakie potrzebuje. My dostajemy Wz-tke z hurtowni i raz na tydzien regulujemy rachunek. Ceny ustaliliśmy na początku ze sprzedawcą. Nie ma problemu, można spokojnie pracować (i zarabiać na budowę) a popołudniami kontrolować postępy na budowie.
-
I tak dziś oficjalnie przysłowiowa "pierwsza łopata" została wbita. Koparko-fadroma najpierw zlikwidowała stary fundament na naszej działce, a potem wykopała wielki dół zgodnie z wytyczonymi przez geodetę granicami. Ten "dół" jest naprawdę spory i tak się zastanawiamy czy aby nie za głęboki (1,3 m), nie chcemy, aby dom był za nisko. Ale zdajemy się na doświadczenie wykonawcy, który twierdzi, że jest ok. Efektem pracy koparki są 3 góry na naszej działce: 1- to gruz z fundamentu, który pewnie gdzieś wykorzystamy (może jako"podkład" pod podjazd), 2 -wierzchnia warstwa ziemi - rozsypiemy później po działce, 3- piach, który wykorzystamy do zasypania fundamentów, przez co trochę zmniejszymy koszty. Inwestor:) wkopał na działce tablicę informacyjną, trzeba ją jeszcze wypełnić. Wreszcie więc coś się zaczęło dziać:) A poniżej kilka zdjęć.
-
Nareszcie rozpoczęliśmy prace na naszej działce i to uczucie, że zaczęło się coś wreszcie dziać jest wspaniałe. Nie ma to jak fizycznie popracować i zmęczyć się grzebiąc w kawałku własnej ziemi - jeśli ktoś takie grzebanie lubi:) A my lubimy o TAK! Świdrowaliśmy dziś pół dnia, a efektem tego są pięknie i równiutko wkopane słupki wokół działki. Dokończymy w poniedziałek i wtedy całe ogrodzenie powinno już być gotowe.
-
Właściwie wydawałoby się, że do momentu wbicia tzw. "pierwszej łopaty" na naszej działce jeszcze daleko, bo przecież luty dopiero i do wiosny daleko... aż tu nagle pewnego dnia okazało się, że nasz wykonawca tylko czeka na nasz sygnał by rozpocząć roboty, bo na innych budowach już od dawna działa! Z jednej strony nie możemy się doczekać, kiedy wreszcie nasze marzenia o własnym domu zaczną przybierać realny kształt, z drugiej jednak pojawił się lekki stres, bo ekipa budowlana czeka w gotowości a my jeszcze: 1. nie mamy wszystkich materiałów 2. nie ogrodziliśmy działki, bo wciąż czekamy na słupki ogrodzeniowe i odwilż 3. poprzedni właściciel działki nie usunął z niej jeszcze wielkich płyt betonowych, które nam uniemożliwiają ogrodzenie 4. wciąż też czeka na rozbiórkę mały fundament na działce, którego historii i przeznaczenia nie zna chyba nikt:) Zestawienie potrzebnych materiałów zostawiliśmy do wyceny w 3 składach budowlanych i zobaczymy, gdzie uda się wywalczyć najlepsze ceny. Spotkaliśmy się też z przedstawicielem okien MS, pięknie opowiadał o oknach tytanowych z tzw. "ciepłą szybą", ale coś czuję, że wycena jaką przyśle już mniej się nam spodoba:) Generalnie jest chyba tak, że im więcej takich spotkań z różnymi wykonawcami, przedstawicielami i innymi ludźmi, z którymi trzeba się spotkać by zbudować własny dom, tym bardziej nerwowy staje się człowiek, bo uświadamia sobie, jak wiele rzeczy czeka jeszcze na załatwienie i o jak wielu sprawach trzeba pomyśleć i decydować wcześniej, by potem uniknąć błędów i pomyłek budowlanych. Trochę mnie to przeraża, ale pocieszam się myślą, że skoro tak wielu ludzi buduje, to zbudujemy i my:)
-
Wszyscy gotowi? Można zaczynać? Zatem otwieram nasz dziennik już! :) To dopiero nasz pierwszy wpis w dzienniku budowy, choć załatwianie wszystkich spraw związanych z realizacją naszego marzenia o posiadaniu własnego domu zaczęły się dużo wcześniej. Długo (około 4 lat) szukaliśmy działki, która spełniała by nasze oczekiwania odnośnie lokalizacji, a także była w zasięgu naszych możliwości finansowych. Wreszcie w lutym 2010 roku udało się. Cotygodniowe, monotonne śledzenie ogłoszeń nieruchomości oraz związane z tym częste wyjazdy na "rekonesans" coraz to nowych działek w końcu przyniosło rezultat. Lokalizacja, wielkość i co najważniejsze cena działki były dla nas tak atrakcyjne, że do samego końca formalności związanych z zakupem działki nie wierzyliśmy, że takie okazje się zdarzają (a teren wcale nie leży na obszarach bagiennych czy zalewowych :)). Miejsce. które wybraliśmy na budowę domu to działka o powierzchni 1500 m2, teren jest płaski z lekkim spadkiem. Droga dojazdowa jest nieutwardzona (do asfaltu mamy jakieś 150m). Jeśli chodzi o media to gaz mamy przy działce, woda i kanalizacja są w planach do realizacji do 2012 roku. Z energetyką mamy już umowę (wpłaciliśmy pierwszą ratę). Część sąsiadujących działek jest jeszcze niezabudowana, ale wiemy, że niebawem pojawią się tam domy. Otoczenie naszej działki, zwłaszcza teraz zimą, jest naprawdę piękne, bliziutko znajduje się las iglasty, na który będziemy spoglądać z okien naszego salonu:) Wybrany przez nas projekt BW 47 idealnie spełnia oczekiwania odnośnie domu dla 4 osobowej rodziny. W projekcie wprowadziliśmy kilka nieznaczących zmian adaptacyjnych: przesunięcie drzwi kuchennych w kierunku holu, zmniejszenie wiatrołapu, przesunięcie obydwu drzwi kotłowni w kierunku ściany zewnętrznej budynku. Prawdopodobnie zrezygnujemy także z okien dachowych w dwóch pokojach na piętrze. Jeśli chodzi o ekipy budowlane to wybraliśmy już dwie, pierwsza za 37.000 zł postawi stan surowy, druga za 20.000 zł wykona dach z pełną obróbką. Rozpoczęcie prac planujemy na kwiecień 2011r. Dziś zakupiliśmy pierwsze materiały budowlane, a konkretnie stal. Za 1800 kg stali zapłaciliśmy niecałe 5.000 zł. W tym tygodniu zamierzamy jeszcze kupić pustaki ceramiczne, by zaoszczędzić na planowanej od nowego roku podwyżce ten.