witam. posiadam od trzech lat hogas25 klimosza. nie jestem zadowolony. oczywiście mogę sobie wyprodukować dużo ciepła ale ... na 12 miesięcy potrzebuję ok 35-40 m3 drewna. jak miałbym kupować na dwa sezony co by było wysuszone to musiałbym mieć ok 80m na ogrodzie. kto widział jaka to ilość będzie wiedział o czym mówię. kłopotliwy transport, rozładunek, układanie i o zgrozo dokładanie co 6-8 godzin. a powiem wam, że to i jest rzadko bo piec pracuje na minimalnych parametrach. jak mu dałem wyższą temperaturę to starczało na 4 godziny. wracając do ekonomiki. drewno w tej chwili kosztuje mnie ok 120 za m3. jak sobie policzę ile to kasy to wychodzi mi, że sąsiad który ma porównywalny dom wydaje 1/3 mniej na gaz!!! i to bez kłopotliwego dokładania drewna. poza tym sama konstrukcja ma kilka wad. 1. szyber w komorze załadowczej jest poniżej górnej krawędzi drzwiczek - efekt jest taki, że dokładam drewna "na wdechu" bo inaczej musiałbym mieć maskę. tyle dymu idzie na kotłownię. dodam, że komin mam taki jak przewiduje producent więc od razu odpieram zarzuty, że nie ma ciągu 2. od diabła popiołu, z którym nie wiem co robić,. na razie wysypuję na drogę bo jest nieutwardzona ale jak ją zrobią to kicha. 3. od diabła smoły w komorze załadowczej 4. zapychający się regularnie komin - oczywiście drobinkami popiołu 5. dużo roboty przy czyszczeniu - kanały, kanaliki, komory itd 6. już dwa razy zepsuł się szyber. raz był na gwarancji, a drugi raz sam go musiałem naprawić. Już wkrótce zrezygnuję z tego pieca i nikt mnie nie namówi na podobny. Nie chcę brudu w kotłowni, problemów z drewnem, popiołem i samym piecem. nawet jak trochę dopłacę za gaz to i tak wolę to niż ciągłe papranie się z obsługą. zresztą co to za frajda z takiego pieca, który pali tanie paliwo ale ZA DUŻO. jeśli ktoś chce wymienić jeszcze uwagi podaję maila: pj_janowski@wp.pl pozdro