Witam!
Zanim zdecydowałem się poprosić Was o radę spędziłem kawał niedzieli nad prześledzeniem dotychczasowych wpisów. Lektura tyleż pouczająca co thriller bo uświadomiłem sobie, że jeszcze niejedno może nas spotkać
Do rzeczy:
Deski parkietowe merbau układane w ubiegłym tygodniu przez ekipę poleconą przez dostawcę materiału (klasyczne "20 lat w parkietach"). Będą dojrzewać przez 3 tyg. i zakładam, że jest to również czas na ew. poprawki na tym etapie.
1. Czy powinienem oczekiwać od ekipy dokładnego wykonania dylatacji (w miarę, w linii i w miarę tej samej szerokości). Dylatacje wyglądają jak robione na oko i mieszczą się w przedziale 3-22 mm .
Żeby nie przesadzać dodam, że ta 3 mm to przypadek jednej z desek (od czoła) tuż przy otworze drzwi a te ok 20 mm to na długościach kilku desek. Pozostałe: mix szerokości w przedziale. Wykonawca wiedział, że planuję montować proste listwy 16 mm (i nadal utrzymuje, że nie ma problemu!? (Cyt."..wkleimy tak, że pan nic nie pozna i nic nie będzie widać.."). Coś czuję, że skazali nas na szersze listwy a siebie na ich nie klejenie.
2. Czy dopuszczalne jest tak "grube" przesmarowanie klejem, że wylazł na całej długości jednej z długich desek? Względnie klejem wypełniono szczelinę. Czy szlifowanie podłogi to zniweluje? Ta deska jest powiedzmy M (medium) a klej jaśniejszy i stąd obawa, że będzie się odznaczało. Jak to ew. poprawić?
3. Dylemat: Deva Transit czy Berger Siedle 2KPU? Zależy nam na powstrzymaniu procesu ciemnienia drewna: jaki podkład do rekomendowanego lakieru (czy powinien być od tego samego producenta)?
Pozdrawiam Wszystkich i ... do następnego.