Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

m123

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

m123's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam, Czas na zakończenie SPRAWY. 1. JUNKERS naprawił piec, odwiesił go i uruchomił. Z tego, co mi mówił mój instalator to potem jeszcze raz ktoś był w domu obejrzeć czy wszystko ok. 2. Mój instalator dokonał napraw/wymian w instalacji. W rurkach wszystko ok, nic nie trzeba było kuć. 3. Rozliczenie zostało dokonane pomiędzy moim instalatorem a firmą JUNKERS. Tak, więc nawet nie wiem ile to ostatecznie kosztowało. Jak wg mnie powinno "to" wyglądać od początku - ale to pewnie tylko moje pobożne życzenia...: 1. Dzwonię, że mam awarię - operator bierze ode mnie numer tel a oddzwania do mnie ich serwisant, który wie, że może przyjechać. 2. Serwisant przed wydaniem wyroku, co do przyczyny awarii ogląda piec. Dokładnie. 3. Jak nie wie co mówić to się nie odzywa a nie co chwila zmienia zdanie. 4. Jak ktoś mówi, że zadzwoni jutro to... dzwoni jutro. 5. Serwis nie wydaje opinii po opisie słownym instalatora sytuacji tylko najpierw ogląda piec. 6. Potem było ok. To, że coś może ulec awarii to normalka. Nawet przysłowiowy mercedes się psuje. I w tym wszystkim nie chodzi o to, że coś się psuje tylko jak jest cała sprawa załatwiana. Mówi się, że pierwsze "cokolwiek" sprzedaje sprzedawca. Kolejne serwis. Początek JUNKERS miał fatalny... koniec OK. Nie chodzi tu o to, że dokonał naprawy pieca i pokrył koszty naprawy instalacji, ale o całość działań/rozmów/zachowania. Czy kupiłbym piec JUNKERSa jeszcze raz? Mimo wszystko chyba tak... chyba... Pozdrawiam i życzę wszystkim trafnych decyzji. PS Dla mieszkańców Warszawy i okolic: POLECAM swojego instalatora za to, że świetnie mi zrobił całą instalację oraz za całość jego działań i zachowania podczas tego co się działo. W sytuacji podejrzewam był trudnej, bo i ja jego klientem byłem jak i JUNKERS partnerem do współpracy. Tak jakby między młotem a kowadłem. Świetny młody fachowiec o bardzo ludzkim podejściu do ludzi i profesjonalnym do roboty. kontakt p. Maciek 502 286 264
  2. Jeden rozdzielacz do wymiany. Jakieś kolanka, wodomierz, coś tam ... generalnie parę rzeczy które były "na zewnątrz" tj. nie w betonie. Próba szczelności (powietrze pod ciśnieniem) wykazała w jednej pętli nieszczelność - jeszcze nie wiadomo w którym miejscu - prawdopodobnie gdzieś przy połączeniu rurki do rozdzielacza. W przyszłym tygodniu będą mi wszystko wymieniać i instalować i wtedy wyjdzie dokładnie gdzie jest problem.
  3. Dla mnie żadna. Wycenić robotę i ją zrobić muszę tak czy inaczej. Zwrócą - sprawa zakończona. Nie zwrócą - toczę bój dalej. I tyle. Toporek jeszcze nie zakopany.
  4. Dzwonili. Ble, ble, miło, uprzejmie, "...szkoda, że Pan nie bywał częściej w domu to może możnaby uniknąć tych wszystkich strat...", itd... 1. Kocioł zostanie naprawiony na koszt firmy Junkers. 2. Doprowadzenie instalacji i domu do stanu sprzed awarii pokryje Ich ubezpieczenie. I tyle. Jak już kocioł wróci na swoje miejsce a instalacja i dom bedą takie jak "przed" to dam Wam znać jak to wszystko wyglądało i ile kosztowało, oraz co zostało zniszczone - w przyszłym tygodniu mój instalator będzie robił testy instalacji które określą ewentualne elementy do naprawy/wymiany. Pozdrawiam
  5. Dzwonili. Jeszcze nie wiadomo. Jeszcze jedna wizyta w domu. Przebąkują coś o zakłuceniu przepływu spalin i powietrza, czy coś takiego. Podobno ostateczna odpowiedź w poniedziałek. Czekam. W piecu dwa elementy do wymiany. Jakaś rurka i .... coś jeszcze. K.... nie znam się na tym, nawet nie potrafię powtórzć wszystkich tych mądrych słów!
  6. Nie dzwonili. Czekam do jutra do 12:00 i dzwonię.
  7. Dzwonili. Jutro ekspertyza dotycząca powodu awarii pieca. Mam wycenić koszty "naprawy" domu. Czekam i wyceniam.
  8. W sobotę zgodnie z zapowiedzią kierownika z serwisu Junkers zjawiła się ... ekipa. Pooglądali, popytali jak jest zrobiona instalacja, porobili zdjęcia (również plam na suficie), zdemontowali piec do ekspertyzy i pojechali. Czekam.
  9. Pokrętła w kotle są dwa: 1. Temperatura wody użytkowej - czyli do mycią się i czegoś 2. Temperatua wody zasilającej c.o. - nieważne jaką ustawisz na regulatorze temperaturę w pomieszczeniach to i tak temperatura wody w intalacji c.o. może osiągnąć maksymalną temperaturę zadaną własnie w kotle tym pokrętłem - w moim przypadku było to ok. 45-46stopni. Temperatura zasilania przy minimum ustawionym na kotle to 35stopni. Tak mówi instrukcja. Z tym się niestety nie zgadzam, tak jest ale..... jak nie masz podpiętego FW100 Pytanie: 1. gdzie jest zamontowany FW100 : w kotłowni na kotle czy w pokoju? 2. jaki był program na Fw100 ustawiony dla Co : automatyczny - grzanie - oszczedzanie czy przeciwzamarzeniowy? oraz jakie parametry temp. wewn. na FW 100 były ustawione (ile oC) ? 3. Jaki program grzania był ustawiony dla CWU (chodzi mi w jakich godzinach było właczone podgrzewanie CWU) oraz jaka temp. wody ? 4. jaki parametr był ustawiony na FW100 "wpływ temp. pomieszczenia skuteczny w trybie " (patrz str.43 instr FW100, tabela 8.1.2 )? Odpowiedż na te pytania może pozwoli na znalezienie przyczyny awarii. Ad1. pokoju Ad2. chyba oszczędzanie - nie pamiętam. temperatura zadana 7stopni Ad.3 temp. wody min - wg instrukcji 15stopni - w jakich godzinach ....??? - wydaje mi się, że non stop ale nie jestem pewien Ad4. ? po prostu nie pamiętam Z czym się nie zgadzasz? Że temperatura maksymalna przy takim ustawieniu pokrętła w kotle to 45-46stopni.... A jaka jest maksymalna? Nie bardzo rozumiem...
  10. Pokrętła w kotle są dwa: 1. Temperatura wody użytkowej - czyli do mycią się i czegoś 2. Temperatua wody zasilającej c.o. - nieważne jaką ustawisz na regulatorze temperaturę w pomieszczeniach to i tak temperatura wody w intalacji c.o. może osiągnąć maksymalną temperaturę zadaną własnie w kotle tym pokrętłem - w moim przypadku było to ok. 45-46stopni. Temperatura zasilania przy minimum ustawionym na kotle to 35stopni. Tak mówi instrukcja.
  11. Ad.1. - w instrukcji tego błędu nie ma - natomiast FW100 to jest również symbol regulatora pokojowego - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie Ad.2. - awaria czujnika temperatury - czy jakoś tak to było - wieczorem będę w domu to odczytam w instrukcji - ten błąd tam na liście był.
  12. Ad.1. j.w. Ad.2. Ten sam co na kotle: "A7"
  13. Jak będe w domu to zobaczę ten reduktor - jest czy nie. Brak dodatków? Instalację robił i uruchamial instalator. Więc chyba z niewiedzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...