nic dziwnego, że paląc w tarnawie uzyskuje się takie ilości popiołu. generalnie we wkładach żeliwnych (a w szczególności w tarnawie, gdzie żeliwa jest baaaardzo dużo) temperatura wewnątrz paleniska nie jest na tyle wysoka aby spalić wszystkie gazy, w jakie zamienia się drewno w kominku. tak, tak, to nie drewno się pali, a jego gazy jakie wydzielają się z polana znajdującego się w wysokiej temperaturze. część gazów spala się już w temp. 100-200 stopni. inne w temp 600-700, a jeszcze inne potrzebują nawet 1200 stopni. Optymalna temperatura wewnątrz paleniska to 600-650 stopni (wówczas spala się około 80% wszystkich gazów, w tej temperaturze nie ma też mowy o brudnej szybie - sadza samoistnie dopala się). temperatura taka jest nieosiągalna przez masywne wkłady żeliwne, gdzie żeliwo akumuluje duże ilości energi. w niższych temperaturach spalanie jest niepełne. powstają poza tym duże ilości tlenku węgla. najostrzejsza z norm kominkowych w europi (niemiecka norma DIN+) precyzuje, że dopuszczalna ilość tlenku węgla (czadu) w spalinach to 0,12%. żaden żeliwny wkład nie jest w stanie tego wyniku osiągnąć. Tylko i wyłącznie wkłady stalowe (m.in. lider w tym segmencie SUPRA) spełniają wymogi tej normy (i to też nie wszystkie modele a tylko te nowsze). Przy spalaniu odpowiedniego drewna (liściaste, twarde, o wilgotności 15%) uzyskuje się z 1kg drewna ok 5g popiołu - reszta to wynik niepełnego (niewłaściewgo spalania). zważywszy, że wkłady supry wyposażone są w popielniki o pojemności ok. 7 litrów, wybieranie popiołu co 2 tygodnie wcale nie musi być fikcją!