Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

danka00

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

danka00's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. nowy dom. nowy potomek coś w tym jest mam syna 15 lat i miał być jedynakiem, po przeprowadzce czasami nachodzą mnie mysli o drugim dziecku ale czy nie za póżno? czy dam radę bo kredyt? co z działalnością gosp.?nawet nie wspominałam dla męża. kidyś chciał miec dwoje dzieci ale mieszkanko było malutkie i brak perspektyw na większe - (teraz już chyba nie chce, cóz 40 na nosie, wygoda) ide pomyśleć
  2. danka00

    zameldowanie

    Nadany numer posesji, pokazałam pozwolenie na budowę(u mnie dodatkowo było przenoszone pozwolenie na mnie w trakcie stanu surowego). Nie miałam jeszcze odbioru budynku. To wszystko i zostalismy zameldowani.
  3. Od rolnej nie płacisz 10%. Sprawdzone. Pozdrawiam.
  4. witam W styczniu, po 2 dniach odbierania telefonów i pokazywania mieszkania stwierdzilismy, ze nie mamy nerwów na sprzedaż (wycofałam ofertę) kazdy czepiał sie czegoś, myślę, ze te osoby nie były zainteresowane tak naprawdę kupnem. Mieszkanko ładne ale małe kawalerka 2-pokojowa, rozsądna cena, mogło być dla emerytów -parter. Minus.... chcielismy pomieszkać do sierpnia. 13 marzec dalismy ogloszenie ponownie, bałam sie jak to przejdę a tu niespodzianka, kilka godzin i mieszkanie miało juz przyszłych włascicieli, przyszły osoby obejrzały za 10 minut telefon, ze bierzą w międzyczasie byli następni, którzy po ogladnięciu też chcieli kupić. 0 czepiania się, oglądający wyrazali tylko pozytywne uwagi na temat mieszkanka, podobało się, jednak moze być milo i przyjemnie. Na swoim przykładzie widzę jak mozna tą samą transakcję przeprowadzić w rózny sposób. Chyba wszystko zależy........ od......... no własnie od czego......temat rzeka. pozdrawiam.
  5. dzwoniący telefon, oglądacze mieszkania, czepianie się nie wiadomo czego targowanie co ma zostać i chęć zakupu ale .............. zawsze to ale ( czasem brak kasy) urlop o tej porze roku
  6. Witajcie budujące dziewczyny!!! Moja historia budowy sięga lata 2003 roku. Juź na etapie wyboru działki pan mąż zaczął stroić fochy. hihi przeprowadzka planowana na koniec wakacji 2006 i już tego olewania budowy przez pana męźa mam dość. Wiele musiałam się nauczyć i często solidnie popracować ale takie źycie.Mam braci, którzy mi bardzo pomogli i nadal pomagają, jestem im za to bardzo wdzięczna. Dzisiejszy występ męźa........... nadaje się do psychologa Kiedyś opiszę kilka sytuacji..........jakie mnie spotkały Trzmajcie się .........dacie radę. pozdrawiam
  7. Witajcie budujące dziewczyny!!! Moja historia budowy sięga lata 2003 roku. Juź na etapie wyboru działki pan mąż zaczął stroić fochy. hihi przeprowadzka planowana na koniec wakacji 2006 i już tego olewania budowy przez pana męźa mam dość. Wiele musiałam się nauczyć i często solidnie popracować ale takie źycie.Mam braci, którzy mi bardzo pomogli i nadal pomagają, jestem im za to bardzo wdzięczna. Dzisiejszy występ męźa........... nadaje się do psychologa Kiedyś opiszę kilka sytuacji..........jakie mnie spotkały Trzmajcie się .........dacie radę. pozdrawiam
  8. Wybudowałam bliżniaka z bratem, na dwóch działkach, granica działek biegnie przez srodek domu (działki pod zabudowę blizniaczą). Posiadamy oddzielne pozwolenia na budowę, kazdy swój dziennik budowy,ten sam kierownik budowy. Wodociąg od strony brata, u mnie woda będzie od niego, kanaliza łączy się w garazu i wspólna rura do studzienki kanalizacyjnej, która jest na skraju obu działek. Prąd doprowadzenie do domu jednym przewodem,pózniej rozgałęzienie na dwa liczniki (jutro elektrycy to zrobią to mogę napisać więcej). powodzenia.
  9. oczywiscie zamieszkał 14.02.2005
  10. Gratuluję Miłych chwil w nowym domku. Zaczelismy budowę 14.04.2004, brat zamieszkał 14.02.2004 tempo było niesamowite. Zobaczymy jak będzie u mnie.-? Pozdrawiam.
  11. ania. mor... u mnie bylo podobnie, ale przekonalam, wiele godzin przegadalismy, co ja piszę raczej setki godzin spędzonych na dyskusjach na temat planowanej budowy, ale przekonałam... jakie argumenty poszły, było ich dużo .... daj znać to napiszę na priv Trzymam kciuki. Powodzenia, tylko czy warto?
  12. Gratuluję wprowadzenia się, czyli plan wykonany jak zamierzaleś (kibicuję Ci na odleglość juz od kilku miesięcy) czytając Twoje wpisy w dzienniku........ jeszcze raz gratulacje Tobie i żonie. Śliczna ta Wasza Manuela.
  13. Witam. Paty, szkoda zdrowia na nerwy, masz wymarzony domek......... swoje miejsce na ziemi, pora drogę zaakceptować.... Mój brat zagorzały zwolennik wsi, jeszcze za lat kawalerskich mawiał, że tylko na wsi będzie się budował, zycie umożliwiło mu pomieszkanie w domku na wsi ( od drogi asfaltowej 200metrow drogi kamiennej pod górkę, 300 metrów typowej wiejskiej zwirówki). Czego on nie przeżył w pierwszą zimę, ma wspomnienia zima 2001- 2002 była wyjatkowo snieżna przynajmniej u nas, śniezyca zrównała mu drogę z polem na odcinku okolo 30 metrów, poszly w ruch łopaty, odsnieżyli to ręcznie ( gmina miała jedną odpowiedz na telefony'' kolejnośc odsnieżania i jak bedą odsnieżone drogi przewozu dzieci do szkoły to potem i im odsnieżą... trzeba czekać'', tylko jak wylechac samochodem dostawczym codziennie rano? W nastepną zimę, brat porozmawiał z wlascicielem pola i sam ustawił plotki osłaniające drogę w czasie zadymki zimowej na tym wzniesieniu, nie wiem ile skuteczne, moze mniej sniegu spadlo ale cala zimę mial wyjazd. Nastepnym problemem była droga kamienna, w osobówce woził worek piasku i łopatkę, czasami jedno i drugie było potrzebne. Buduje się na obrzeżach miasta, już przeszedł swoje z dojazdem na wsi, nikt nie odsniezy mu drogi o 5 lub 6 rano, nawet jak to jest droga gminna. Ale... Wspominał, ze jeśli bedzie go stać na starość to wyniesie się na emeryturkę na wieś, wtedy dojazd nie będzie mu straszny. Myślę, ze mieszkanie na wsi na łonie natury wynagradza Wam male niedogodnosci z dojazdem w/g zasady coś za coś.
  14. Witam Opinia mojego kolegii, który zaczął budowę w połowie czerwca 2003 roku, wprowadził się w styczniu 2004 roku pierwotnie brzmiała jak budować to szybko ( masz kasę to buduj expresem, oczywiscie ze sztuką budowlaną). Cieszył się, ze już mieszka w domku wykończonym ( sciana 3 W)elewacja została mu na wiosnę 2004 roku, mówił, ze jest wszystko OK, do czasu, w lipcu zauważył wilgoć, za meblami......... zaczął grzać. Obecnie, opinia tego samego czlowieka brzmii ''co nagle to po diable'', taktownie nie pytam co ma na mysli, ale przebakuje o nastepnej budowie i sprzedaniu tego domu. Nam tez marzylo się wprowadzenie w tym roku budowa rozpoczęta połowa kwietnia 2004 roku, niestety kaska zabrakło na szybkie wprowadzenie się ( nie chcemy kredytu na tym etapie to juz nie ma sensu), zostaje poczekać do wiosny, poważnie planujemy podlączenie pieca CO ( grzanie i wietrzenie) niezamieszkałego domku i tak do wiosny, będzie cięzko, dwa razy dziennie na budowie, ale cóz innego pozostało.... powoli do przodu. Forumowiczom i gościom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...