Fajnie, że mam od Was tyle cennych informacji. Nie chcę winy zrzucac na wykonawcę, bo wydał mi się na naprawdę solidnego gościa. Poza tym widziała, jego inne schody i były piękne. Beton na pewno nie jest mokry, bo tynki i "szapy" mają ponad rok. Ja po prostu nie wiem co dalej z tym robić. Zapłacilismy za te schody 17tys zl, co dla mnie jest dużo, więc nie zamierzać ich wyrzucić do kosza i wstawić sobie drugich. Wykonawca był w domu i po obejrzeniu powiedział chłopakowi, który wykonuje tam różne prace, że w domu temp jest ok, i że może jakaś wilgoć od garazu poszła. Ale to dla mnie nie prawdopodobne. Poza tym jak biorę towar z wykonawstwem to według mnie nie muszę się na tym znać, bo gdybym miała znać sie na wszystkim, to sama bym te schody położyła. Umowę mam ale nie chciałabym iść do sądu, bo wiecie jak funkcjonują nasze polskie sądy.
Wkurzyło mnie to okropnie,ze pod wiszącymi schodami jest formir a ja myślałam, że tam będzie drzewo. Wkleiłabym wam foto jak wyglądają te rozklejenia ale nie wiem jak tu dołączyć foto.
pozdrawiam wszystkich
budowa domu do cholernie nerwowa sprawa.