Witam, mam pewien problem z wentylacją kanalizacji. Otóż zacząłem i w dużej mierze wykonałem już remont kapitalny domu, w tym także prace hydrauliczne, pomijając jednak kwestię "dotlenienia" rur odpływowych. Istniał - jeszcze przed remontem - problem z zapachami w ubikacji; teraz jest mniejszy, ale nadal jest. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że istnieje łatwy sposób na jego rozwiązanie - wentylacja kanalizacji (hydraulicy oczywiście nie wiedzieli :S). I tu jest sedno mojego problemu. Jestem zdecydowany na zastosowanie wentylacji kanalizacji, ale po wykonaniu większości remontów, w tym założenia nowych rur i świeżych tynków, wielce szkoda mi wszystko rozwalać tylko po to żeby położyć jedną rurkę. Tym bardziej, że fundusze sa już na wyginięciu. Czy jest może jakieś praktyczne rozwiązanie, odbiegające od tego klasycznego ( wentylacja zakończenia, tj. najwyższego punktu pionu kanalizacyjnego)? Może można wstawić rurę wentylacyjną gdzie indziej, np. w piwnicy? I dopiero wyciągnąć ją na zewnątrz? I nie w pionie, ale innych skośnych układach? Bardzo proszę o pomoc.