Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gosia sz-n

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    281
  • Rejestracja

1 obserwujący

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Szczecin

gosia sz-n's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Witaj funyo coś mnie dziś tknęło by tu zajrzeć. Okazało się że nie pamiętam już hasła Musiałam wygenerować nowe. Czas leci, my mieszkamy od 2012 roku. Mimo upływu czasu ciągle kochamy nasz Groszek. Jak widzisz nikt tu już nie zagląda. Teraz ludzie przenieśli się na fb, gdzie jest grupa "Dom w groszku - Groszki Które Kochacie" Grupa jest zamknięta dla obcych, ale dopisać się nie jest problemem Zajrzyj w wolnej chwili. Są zdjęcia, opisy co kto wymyślił, zmienił itd. W naszym Groszku tak jak Ty mamy również obniżoną piwniczkę pod schodami co uważam za super rozwiązanie. Do dziś byłam przekonana, że obniżenie wymyśliłam samodzielnie, ale teraz myślę, że być może zasugerowałam się Waszym pomysłem??? (zaczynaliśmy w 2011 r.) W każdym razie wiele osób skopiowało pomysł obniżenia podłogi pod schodami Również mamy schody 2 biegowe. Natomiast zrezygnowaliśmy z garderoby na rzecz pralni, musieliśmy obrócić kominy łazienkowe o 90*, gdyż chcieliśmy łazienkę w miejscu garderoby. Pralnia jest między łazienką, a pokojem czyli nad kuchnia. Jest mała, ale doskonale się sprawdza. Taras mamy z boku, natomiast na tylnej ścianie salonu zamurowaliśmy okno i wisi na niej TV. To tyle na szybko. Zapraszam na fb. Pozdrawiam, maniaczka Groszka
  2. Witajcie, Eryk zajrzałam tu dzisiaj i do moich zapisów na forum - znalazłam info o wylewkach i wysokości szafek kuchennych: u nas na dole jest podłogówka mamy styropian 10 cm + 6 (7) cm wylewki + panele lub kafelki. Parapet i blat w kuchni to jedna płaszczyzna Moje szafki kuchenne wraz z blatem mają 93,5 cm od podłogi (tj. 89,5 cm szafki + 4 cm grubość blatu) - szafki są wyższe - mają trochę wyższy cokół. MAm 173 cm wzrostu, mąż i syn ponad 180. Wysokość blatu przez chwilę (dosłownie 2-3 dni) wydawała mi się zbyt wysoka. Szybko przywykliśmy do nowej wysokosci, jest super, nie muszę się pochylać przy krojeniu itd. Odnośnie okna w kuchni to w projekcie było bardzo duze chyba 180 cm szerokosci. Zwęziliśmy do ok, 140 cm, chciałam szafki wiszące na bocznej ścianie i chciałam trochę wolnej ściany przy oknie gdyby mnie kiedyś naszła ochota na zasłonki w oknie kuchennym kobieta zmienną jest i nigdy nie mów nigdy (dziś się nie podoba, a jutro już tak) nie pamiętam jakie okno było w salonie w części jadalnianej, ale teraz mamy te okna w tym samym rozmiarze i na jednakowej wysokości. Odnośnie firmy budowlanej to mieliśmy z polecenia, sprawdzoną można rzec idealną, aż trudno sobie wyobrazić. Praca bez alkoholu, rzetelność, profesjonalizm przez co robota szła jak po maśle żadnych przestojów i poprawek. Ale pamietam, że zaczynaliśmy szukać firmę i rozmawialismy z wieloma - jeden szef firmy zrobił na nas duże wrażenie - poprawna polszczyzna, zadbane dłonie, krawat, garnitur, duża wiedza, odpowiedzi na każde nasze pytanie, poświęcony nam czas bez pośpiechu itd. byliśmy nim zachwyceni, ale coś nam jednak nie dawało spać i odpaliłam internet (na szczęście!!) okazało się że pan był doskonałym mówcą i wykształconym budowlańcem, ale niestety jego wykonania często kończyły się w sądzie. NAsz szef budowy to był prosty człowiek, spracowane dłonie, "poszłem - przyszłem" i te sprawy, ale prawdziwy szef-budowlaniec doglądał ekipę, cały czas trzymał ich krótko, sam załatwiał materiały, wszystko z nami konsultował, tłumaczył. Nie było żadnych problemów gdy przyjeźdzal na budowę nasz kierownik budowy (nadzór inwestorski). Na budowie zawsze był porzadek i materiały poukładane, nic się nie walało i nie fruwało po okolicy. Życzę wszystkim takiej firmy, nasza budowa to byla sama przyjemnosć. Eryk, mam nadziejęże trafisz na dobrych fachowów i ludzi i wszystkie swe marzenia zrealizujesz bez stresu. Pa, pa
  3. szukaj firmy jeźdząc po terenach gdzie jest dużo rozpoczętych budów. Widzisz od początku co za firma jeśli jest porządek wokół i pracują jest nadzieja. Porozmawiaj z inwestorami może polecą, moze odradzą. My mieliśmy firmę z polecenia, budowali koleżance. Przez całą budowę nie było grama alkoholu. Szef pilnował przywoził chłopaków rano na budowę na koniec dnia po nich przyjeźdzał, my jeździlismy też prawie każdego dnia. Alkohol stawialiśmy gdy była wiecha, a nawet później gdy schodzili z budowy na przerwę zimową. Ale takich firm to faktycznie szukać ze świecą. Ani jednego dnia przestoju. Robili u nas wszystko poza elektryką, hydrauliką. Eryk, powiedz czy wprowadzasz jakieś zmiany do projektu, udogodnienia? Tak naprawdę to mnóstwo tu groszków się wybudowało ale kazdy inny. każdy coś zmieniał, dodawał. Pozdrawiam.
  4. Witaj Irek. Faktycznie "cisza jak po śmierci organisty". Mieszkam w Szczecinie, mam groszka bez garażu, mieszkam od sierpnia 2012 roku. Jesli masz pytania pisz, jeśli odległosć Cię nie przestrasza to daj znać, jakoś to ogarniemy W załączeniu wyświetla się link do zdjęć mojego groszka. Pozdrawiam, Gosia
  5. hej Dziewczyny. zajrzałam a tu temat kominka. U mnie kominek narożny, na podłodze panele. Palimy codziennie ale mało - rekreacyjnie (2 metry drewna na sezon), bo lubimy patrzeć jak płonie. Nie mamy żadnej szyby, ani kafli na podłodze. Nic też nie wypada przy otwieraniu (nasz otwiera się w górę, jak gilotyna). Mąż przy sobocie czyści szybę i wyrzuca popiół i po robocie. Pozdrawiam wszystkich zaglądajacych tu od czasu do czasu. My mieszkamy już 4 lata z kawałkiem, jest super.
  6. grzegorz_si, coś mi mówiło żeby zajrzeć na stare śmieci czy to pytanie do mnie o wyposażenie salonu? Tak, to groszek wersja podstawowa bez garażu, wymiar zgodny z projektem. Zmiany drzwi tarasowe na przeciwko kominka zamienione na okno, zamurowane okno tam gdzie wisi TV i ściana przy schodach wydłużona by ostani stopień nie wystawał poza nią. Narożnik to ETAP SOFA - MARRONE WYMIAR 272 x 243 cm, (nie wiem czy jeszcze je produkują), ława 74 x 74 cm, meble wiszące to zwykła Ikea 3 szt. x 120 cm każda, obok kominka te kwadraty to 60 x 60 każdy, stół 110 x 90 cm, po rozłożeniu ma 140 cm. Narożnik jest duży, ale nie zakłóca wg mnie proporcji salonu, ława ze szkła by nie obciążać / zagracać wizualnie. Jestem zadowolona z takiego układu. Jeszcze tydzień i będą 4 lata od kiedy mieszkamy w groszku, projekt jest super. Pozdrwaiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają choćby okazjonalnie. Pa
  7. Hej zajrzałam przy piątku na stronkę a tu pytanie do mnie O moich drzwiach pisałam w wątku o białych drzwiach: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100149-Bia%C5%82e-drzwi-wewn%C4%99trzne/page16 Przekopiowałam z tamtej strony to co wtedy napisałam. Miną niebawem 3 lata od naszej przeprowadzki - z drzwiami nic się nie dzieje, nie zauważyłam zażółceń i innych oznak użytkowania. Myć trzeba tak samo jak każde inne. Podobno palenie papierosów zmienia kolor - nie palimy nie wiemy, kominkowe palenie póki co nie szkodzi im. "Mam Invadio domino 5 i 6. Listwy też białe 10 cm - już zakupione Drzwi zewnętrzne też mam białe drewniane firma K&P Pytanie - czy trzeba myć białe drzwi?? Trzeba myć tak samo jak ciemne. To że drzwi są ciemne nie znaczy że nie są brudne No może jedynie nie widać odbitych palców wiec sumienie spokojniejsze ? ? Jestem dzieckiem PRL więc białe mi nie przeszkadzają - wychowałam się między takimi Też zastanawiałam się między dre piano a invado. Pan w sklepie mnie przekonał - invado są bardziej kanciate - wokół szkiełka wiec dla mnie plus , poza tym invado nie ma struktury plastra miodu i nad i pod szkłem jest płyta sklejka czy coś takiego - przez co są bardziej ciche Za 10 szt. z montażem i ościeżnicami regulowanymi zapłaciliśmy chyba 9 800 zł + 3 podciecia do tego. Klamki kupiłam oddzielnie, nie mam nawierconych otworów na zamek przez co zaoszczędziłam na rozetkach - stwierdziłam, że nie są mi klucze potrzebne bo nie zamykam pokoi - to nie hotel. Bardzo lekko 'chodzą' i cicho się zamykają, języczek który wychodzi z drzwi przy naciśnieciu na klamkę (zamykanie) jest plastikowy, zawsze widzialm metalowe Na razie jestem zadowolona. A, są oklejone ekofornirem, który podobno jest w stanie sporo wytrzymać. Która firma lepsza trudno powiedzieć naczytałam się zarówno o jednej jak i drugiej firmie zarówno opinii na plus jak i negatywnych. Czas pokaże czy dobrze wybrałam. Jedne drzwi są ze szkłem - to drzwi między wiatrołapem a holem. Chciałam mało szkła, bo pamiętam moje drzwi w PRL bloku i ciągły krzyk mamy - gaś światło - ratowałam się wiec zaklejając szkło plakatami zespołów Teraz mam w domu nastolatka siedzącego po nocach przy kompie wiec wybrałam małe okienka - mam nad synem kontrolę ale mnie nie razi światełko no i widać czy ktoś jest w WC, czy nie zapomniałam zgasić światła w pralni itd. Nie zależało mi na doświetlaniu korytarza światłem z pokoju" - moje powyższe notatki pochodzą z 2012 r., gdybym dziś podejmowała decyzje dot. drzwi wybrałabym tak samo. Jestem zadowolona. Gdybym w przyszłości nie odpowiadała na pytania piszcie na wiadomość priv wtedy dostaję powiadomienie, że mam wiadomość i mogę szybciej odpowiedzieć (rzadko tu zaglądam). Pozdrawiam i życzę samych trafionych wyborów. Aniu wklejaj fotki, bo nasz wątek martwy. Pa.
  8. Witaj Tolu, witajcie Dziewczyny Zaglądam tutaj, czytam, podziwiam, no ale dziś muszę Wam pokazać prawdziwe szczecińskie krokusowe dywany. Tak pięknie mamy w Parku Kasprowicza na Jasnych Błoniach. Na żywo wyglądają oczywiście obłędnie. Pozdrawiam
  9. Anna, sprawdziłam za adaptację zapłaciliśmy 5 tys., + zakup projektu to coś ok, 2 tys. Projekt kupiliśmy w filii Archonu w Sz-nie w cenie jak na stronie Archonu. Pani tam pracująca - architektka zaproponowała nam wykonanie zmian i zawołała jakieś 10 tys. w zależności co będziemy chcieli zrobić. Wydawało nam się drogo więc skorzystaliśmy z usług poleconego projektanta, który za 5 tys. zrobił wszystko co zaplanowaliśmy łącznie z doprojektowaniem piwnicy pod częścią domu. Powiedział, że nie ważne czy zrobi jedną kreskę czy więcej chce 5 tys. zł. i na niego się zdecydowaliśmy. W tej cenie było również załatwienie wszelakich pozwoleń w Urzędach. Adaptacja jest zdecydowanie tańsza niż projekt od nowa na bazie innego już gotowego. Kwestia znalezienia kogoś rzetelnego z dobrymi cenami. Z reguły wszyscy podają wysokie ceny, bo na początku inwestor "ma kasę" i chcą wyciągnąć ile się da. Myśmy nie powiększali groszka jest wg pierwotnych wymiarów (mała działka) ale wg mnie jest optymalny. Gdybym chciała większe pokoje i salony to wzięłabym inny projekt. Odnośnie pralni to nie mam tam okna. Jest zrobiony kanał wentylacyjny taki z rury PCV i wyprowadzony przez strych na dach. Wnętrze pralni zobacz na zdjęciach 29 i 30 ma kształt lit. L. Pralnia jest dokładnie nad kuchnią ma więc szerokość kuchni. Nie ma tam zbyt wiele miejsca jednakże pralka, deska do prasowania i rozłożona suszarka + kosze na bieliznę mieszczą się bez problemu, planuję jeszcze dokupić i wstawić suszarkę elektryczną do bielizny. Chodziło mi głównie o to by wyjść z praniem z łazienki. W poprzednim mieszkaniu miałam pralkę w łazience, a deskę do prasowania w sypialni, pranie wisiało zwykle nad wanną lub większe ilości wychodziły do pokoi, stąd moja silna potrzeba by to odmienić. W pralni mamy kaloryfer (za drzwiami) i daje radę z suszeniem ale dziś gdybym robiła to jeszcze raz zrobiłabym w pralni podłogówkę - ciepło od podłogi rozchodzi się w górę. Jestem z pralni super zadowolona, brak kosza z brudną bielizną w łazience to super sprawa
  10. O dopisałaś pytania, odpowiadam Wg mnie ale może się mylę komin powinien być blisko kotłowni by podłączyć piec - jeśli kotłownia za garażem to do przeniesienia. W kominie który stoi w kotłowni wg projektu biegną kanały wentylacyjne z dolnej łazienki oraz z górnej więc żeby to wszystko razem spiąć to chyba należałoby przenieść. Kominek - używamy całą zimę w celach rekreacyjnych - 2 szczapki dziennie czyli ok. 2 metry. Tyle kupujemy i starcza. Po podpaleniu temperatura zawsze ciut wzrasta więc oszczędza się wtedy na gazie. Dla mnie domek powinien mieć kominek ale koleżanka nie ma kominka, a ma domek i też jest zadowolona. Co kto lubi. Moi Rodzice mieszkają od nas 400 km i gdy rozmawiam z Tatą zawsze pyta czy w kominku się pali, a ja że tak, na co On jak my Wam zazdrościmy kominka (mieszkają w bloku) Zycie w domku różni się od życia w bloku, człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy że coś może być fajne - np. kuchnia bez stolika, czy salon z kominkiem. O tarasie nie wspomnę - kocham i tyle.
  11. hej Anna, dziś mam dzień forumowy dawno już nie pisałam Oczywiście zdjęcia zrobię i wrzucę do mojej galeryjki. W domu będę dopiero wieczorem więc jutro w ciągu dnia cyknę i pomierzę jak to wyszło. Korytarz na górze nie jest ciasny, no ale nic tam nie ustawiam. Dla mnie szkoda jest metrów na korytarze lepiej ciut większy pokój niż korytarz. W sumie to rzadko są na korytarzu górnym 2 osoby równocześnie więc tłoku nie ma. Odnośnie kuchni to też miałam takie dylematy i nawet gdy zamawiałam meble kuchenne to chciałam taki blat ukryty w szafce który wysuwa się jak szufladę, no ale na szczęście się rozmyśliłam. Wcale nie odczuwam braku stołu. Jemy zawsze w jadalni i poranne śniadanie (syn) przed szkołą i obiad. Obok lodówki mam piekarnik i zabudowane szafki a w nich m.in. schowaną mikrofalówkę. I stoi tu wysoki taboret raczej nie "hoker" ze starego mieszkania - wszedł do kuchni na chwilę i został na dobre czasem ktoś na nim przysiądzie by pogadać w czasie imprezy gdy ja coś jeszcze robię przy garach. Mój układ w kuchni - pod oknem długi blat roboczy, a gotowanie i mycie na bocznej ściance jest dla mnie idealny. Szczerze mówiąc nie doczytałam, że cysiekhh miał projekt indywidualny, byłam przekonana że to adaptacja zalinkowanego wschodu słońca. Tak czy siak w groszku możesz taką adaptację zrobić u architekta. My za wszystkie zmiany zapłaciliśmy chyba 5 tys. ale nie pamiętam szczegółów - gdzieś to kiedyś zapisałam. Zawsze to taniej niż projekt indywidualny na bazie już istniejącego. Twojego adresu @ nie widać, jeśli chcesz pisać bezpośrednio do kogoś to jest opcja wyślij wiadomość, ale zdjęć tam nie podłączysz (chyba) W razie pytań pisz.
  12. Witaj Anna.cze - u mnie łazienka na dole z oknem i na etapie budowania nie zamontowaliśmy wentylatora gdyż uznaliśmy, że okno + wentylacja grawitacyjna to wystarczy. Niby wystarczało, na noc zostawialiśmy uchylone drzwi i było OK. Jednakże jesienią zaprosiliśmy elektryka i dorobiliśmy wentylator elektryczny czasowy (kabelek został pociągnięty od lampy sufitowej). Zimą jednak nie otwiera się okna w czasie kąpieli i po długich, gorących kąpielach trzech osób było jednak sporo pary. Odnośnie kotłowni to ja bym próbowała w następujący sposób: kotłownię przenieść do części garażowej (przejście z domu przez Kotłownię, która może stać się garderobą albo powiększonym wiatrołapem) a z garażu dalej do nowej kotłowni (czyli wydłużyć garaż) - ale wiadomo komin jest potrzebny więc przesunąć go dalej tzn. jest między kotłownią a WC a przesunąć między WC a gabinet. Układ pomieszczeń zostałby na dole prawie bez zmian, a na górze zamienić pokój (sypialnię) z łazienką tak jak jest w bliźniaczym projekcie http://projekty.muratordom.pl/projekt_wschod-slonca,1323,0,0.htm. Kwestia komina i ustawienia ścianek to dla dobrego projektanta nic trudnego. Ja bardzo chciałam mieć pralnię (kosztem maleńkiej garderoby) więc zmienialiśmy w projekcie ustawienie komina by łazienkę przesuną do ściany szczytowej. Życzę samych trafionych wyborów, realizujcie marzenia bo naprawdę warto O znalazłam http://forum.muratordom.pl/showthread.php?150387-Kubulowy-domek - w pierwszym poście cysiekhh wkleił projekt i jest dokładnie to o czym myślałam a nieudolnie opisałam
  13. Witaj Aciailbert faktycznie dawno Cię tu nie było. Ja też już przestałam zaglądać, wątek zaczyna umierać śmiercią naturalną. Kiedyś o Tobie myślałam, że pewnie tak Ci dobrze w nowym iż zapomniałaś o nas. No ale okres okołoświąteczny i pojawiłaś się z dobrą wiadomością Cieszę się że już mieszkacie, że Wam cudownie mimo pewnych braków. Niczym się nie martw, my temat ogrodzenia zamknęliśmy dopiero w tym roku czyli 2 lata po przeprowadzce, podjazdy i taras robiliśmy już mieszkając, a meble do budynku wnosiliśmy po schodach z palet, nadal nie mamy zagospodarowanego tyłu działki, ale co tam. Kolejny groszek, kolejne innowacje – widzę otwartą kuchnię od strony lodówki (co to za model, czy to czarne szkło?), duża garderoba no i ciemne meble w kuchni - brawo (ostatnio królowały białe lub kolorowe lakierowane fronty) no i prezentowany latem narożny kominek. Fajnie Wam wszystko wyszło bez zadęcia i podążania za super-hiper nowoczesnością. Jest ciepło i domowo. Aciagilbert pokaż łazienki, pamiętam że wstawiałaś projekty, ciekawi mnie jak to wyszło, z tego co pamiętam w dolnej łazience nie planowałaś kabiny i brodzika – jak się sprawdza taki prysznic w życiu codziennym? A czy jesteś zadowolona z piwniczki pod schodami? Pewnie tak , ja bez niej nie wyobrażam sobie funkcjonowania. No to czekam na dalsze relacje z groszka. Tymczasem święta za pasem, unoszą się zapachy pierników i zaczynam się nastrajać choinkowo. Wasze pierwsze święta w nowym domku ależ będzie radość Pa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...