Witam wszytskich forumowiczów.
Na poczatku musze wyrazic mój, zachwyt, uznanie, poniekad zazdrość nad scianami!!!!!
W ramach oszczedzania, i samozadowolenia mam zamair zabrac sie za robienie swoich scian sama.
Choc przeczytalm cale froum od deski o deski, troche jednak mam watpliwosci czy dobzre rozumiem caly proces...
1- gruntuje sciane
2- wale na to tynmk np knaufa
3- macham ile wlezie zebny osiagnac zamierzony cel struktury
4-gruntuje tynk
5- maluje farba ( ty mam watpliowsci co znaczy farba, bejca itd..eee.)
6-robie pzrecierki, dodatkowo bekcuje innym kolorem , wale werniksa jak chce itd.
Natomiast wielu z forumowiczow pisze ze robilo struktury na kleju, np jak do plytek... i tu mam zacieminie... to co, grunt, na to klej do plytek i z tego strukture?
dodam ze sciany wszytskie absolutnie mam KG.
niestety.
Doemk jest Sliczny, Drewniany, Z bali, z mszeniem...ehhh., na poddaszu, ocieplenie zostalo zakryte jednka plytami KG , zeby juz nie miecie tak absolutnie wszdzie tego drewna, jakies inne kolorki, ciekawe struktury, do tego kominy oblozone ladnym kamieniem itd...
No i przyszedl czas na sciany...
Zatem, czy dobzre zorzumilam jak to dziala?
Czy to wogole da sie zorbic na scianach z KG?
Troszke sie denerwuje ze mi z tego nic nie wyjdzie... ojojojoj