Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mmmarco

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

mmmarco's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Odpowiadając na wasze doświadczenia, moje jest następujące. Po wykonaniu projektu na instalację udałem się dumnym krokiem do Banku (był koniec lipca) , który podpisał umowę o kredytowaniu instalacji solarnych z firmą wykonującą dla mnie instalację wraz z montażem, panie, które miały mnie obsłużyć patrzyły na mnie jak na kosmitę, czegóż ten typ chce??!!. Po ustaleniu że nic nie wiedzą dostałem pierwszą kartkę - zdolność kredytową i wniosek o dotację. Po dwóch tygodniach stwierdzono w Banku, że brakuje podpisanej umowy z wykonawcą usługi i dodano mi drugą kartkę z BOŚ. Po dwóch tygodniach i podpisaniu umowy z wykonawcą, dostarczeniu uzupełnionych kartek, stwierdzono, że muszę mieć poręczyciela, choć wcześniej nie musiałem ale teraz już trzeba, a w ogóle to wniosek trzeba poprawić ponieważ są tam błędy. Więc załatwiłem poręczyciela, poprawiłem błędy w międzyczasie okazało się, że na wniosku pojawiła się informacja (zapytanie), że jeśli instalacja kolektorów nie wymaga pozwolenia na budowę należy złożyć odpowiednie oświadczenie w tej sprawie, a więc udałem się do wydziału administracji i budownictwa o oświadczenie, gdzie stwierdzono, że nie mają takich procedur aby takie oświadczenie wydać, a w ogóle to w prawie budowlanym jest czarno na białym, że instalacja kolektorowa nie wymaga pozwolenia na budowę oraz, że oni nie są od interpretacji prawa budowlanego (tym sposobem zacząłem tonąć), bank się upierał o oświadczenie a administracja wściekała się że banki wymyślają im procedury. W końcu po dwóch tygodniach temat obszedłem bocznymi drzwiami (nadmienię, że nie dostałem oświadczenia z administracji bo trwałoby to ponad miesiąc a i tak napisaliby mi tylko, żeby bank sprawdził sobie prawo budowlane). Po tych przygodach udałem się ponownie do banku, który stwierdził, że w dostarczonej umowie z wykonawcę brakuje jakiegoś wpisu o rocznej minimalnej ilości energii???!!!, (taka informacja była oczywiście w projekcie, ale to nie wystarczyło). Ogólnie po 2,5 miesiącach deptania 6 wizytach w banku, 4 wizytach u wykonawcy jestem na etapie podpisywania umowy kredytowej, na instalację oraz jestem na skraju wykończenia nerwowego. Jeśli chcecie dostać te dofinansowanie uzbroicie się w anielską cierpliwość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...