Właśnie wróciłam z Zakładu Wodociagów na ulicy Jagiellońskiej i oficjalnie jedynie czego się dowiedziałam to, że powinnam jechać najpierw na ulicę Starynkiewicza bo oni na razie nic nie mogą zrobić. Kiedy chciałam już wyjść pan zaproponował mi, że jeśli nie chcę sama latać i wszystkiego pilnować (sugerując, że napewno nie dam sobie rady) może polecić mi panią, która robi projekty i może zgodzi się pozałatwiać wszystko za mnie. Zgodziłam się a on zaprowadził mnie do pokoju obok... Dowiedziałam się tam, że owa pani może załatwić mi zezwolenia, geodetę i jakąś trzecią sprawę pobierając zaliczke 1000zł a potem zrobić projekt za 1200zł. Powiedziaała, że oczywiście mogę zlecić jej tylko zrobienie projektu, ale nie znajdę geodety, który weżmie ode mnie mniej niz 800zł. Generalnie potraktowali mnie bardzo miło tylko kilkakrotnie powtarzali, ąe oni takie rzeczy robią nieoficjalnie. Jak powinnam to zrozumieć? Czy ceny podane przez tą panią są realne? Powinnam się zgodzić czy lepiej jechać jeszcze na Starynkiewicza? Bardzo proszę o pomoc.