Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pioter_rog

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    90
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pioter_rog

  1. Witam. Może lekko odgrzeje ten temat. Lada dzień zakupię odkurzacz przemysłowy. Wybór padł na Lavor Freddy (bezworkowy, otrząsacz pyłu). Jeżeli chodzi o przeznaczenie to będzie zbierał głównie pył i kurz z podłogi, półek w garażu i kotłowni opalanej ekogroszkiem. Czy ktoś ma doświadczenia z tym sprzętem?
  2. Oczywiście osprzęt zamontowany został po wszystkich pracach wykończeniowych, nawet po malowaniu. Opisany przeze mnie problem dotyczył (jak na razie) trzech wyłączników z których każdy obciążony był żarówką żarnikową o mocy około 75W. W jednym z pomieszczeń była taka szopka, że w wyłączniku świecznikowym jedną żarówkę (tylko jedna była podłączona) można było zapalić jednym i drugim klawiszem. Zaznaczam, że połączenie jest łopatologiczne a więc błędu raczej nie popełniłem.
  3. Witam. Od jakiegoś czasu mam pewien problem z wyłącznikami oświetlenia firmy Ospel seria Sonata. Kilka razy miała miejsce sytuacja, że nie miałem oświetlenia w różnych pomieszczeniach a od wyłącznika odchodził wyraźny odgłos iskrzenia. Co może być tego powodem? Nadmieniam, że seria Sonata nie ma mocowania na śrubkę tylko poprzez wciśnięcie przewodu. Wydaje mi się, że jest to proste do podłączenia i raczej idioto odporne a więc błędu raczej nie popełniłem. Chwilowo poradziłem sobie z tym tematem przepinając jeszcze raz przewody tylko nie mogę dojść czy te iskrzenie jest z miejsca wpięcia przewodu czy z samego mechanizmu. Czy ktoś z was miał podobny przypadek? Pozdrawiam Piotr
  4. Witaj. W domu mieszka się na pewno inaczej niż w mieszkaniu. Do tej pory 30 lat mieszkałem w płycie betonowej, a więc przeprowadzka do domu była dla mnie wręcz szokiem. Jeżeli chodzi o kasę to na pobudowanie tego stanu poszło około 300 tys., bez działki, kostki przed domem, ogrodzenia przy bardzo dużym udziale pracy własnej tzn. wszystkie instalacje, płytki w salonie, panele, malowanie. Zaznaczam, że nie budowałem z najtańszych materiałów. Starałem się zakupy wypośrodkować, z poza tym w niektórych przypadkach (etapach budowy bądź wykańczania domu) nie warto inwestować w tanie materiały (najgorsze materiały) Wiadomo przecież, że "tanie mięso psy jedzą". Jeżeli chodzi o garaż to jak dla mnie jest w zupełności wystarczający: na jednej ścianie stoi rower, na drugiej 4 ramki rusztowania warszawskiego i 1 podest, po środku stoi samochód i jesszcze mogę przejść do kotłowni. Podobnie sprawa się ma w przypadku kuchni (oczywiście samochód w niej nie stoi). Również mieliśmy ten dylemat, powiększać bądź nie. No i nie powiększyliśmy i jest ok. - żona zadowolona. Pozdrawiam Piotr
  5. Witam po długiej nieobecności. Przepraszam, że nie dawałem znaku życia, ale pochłonięty byłem obowiązkami prywatno-służbowymi......... sami wiecie jak to jest. Budowę swojego atosa zakończyłem w sierpniu 2013, natomiast przeprowadziłem się 1 października. Na wiosnę planuję jeszcze drobne prace typu podbitka. W tym miejscu mam pytanie, a mianowicie, czy ktoś posiada zdjęcie przedniej elewacji z włączonym oświetleniem podbitki. Chciałbym zobaczyć jak rozmieściliście oprawy. Pozdrawiam Piotr
  6. Witam. Jestem zainteresowany wykonaniem podświetlenia podbitki i może od razu zadam pytanie, a mianowicie: czy żarówka led o mocy 2W i 200lm wystarczy. Założenia; 1. promienie świetlne muszą dotrzeć do ziemi; 2. odległość między lampkami będzie wynosić 1,5 do 2m, wysokość nad ziemią około 3,5m Jestem kompletnym laikiem stąd moje pytanie. Dzięki Piotr
  7. Witam. Jest to mój pierwszy sezon a mieszkam od października. Ogrzewam (licząc po podłodze) około 145 m2, na parterze 22st a w sypialniach na poddaszu 20st. Ocieplenie to 15 cm grafitu na ścianach, 15 cm w podłodze i 28 wełny w skosach. Do tej pory zużyłem 1250 kg ekogroszku Mysłowice-Wesoła. Spalanie w tej chwili to około 24,5-25 kg/dobę przy temp zew. -14 st w nocy a w dzień około -8. Czytam o waszym spalaniu i tylko pozazdrościć. Pytanie tylko pozostaje jedno - czy jeszcze coś innego spalacie (w kominku), a może odzyskujecie ciepło z wentylacji. Wiem, że może w tym wątku już gdzieś to było ale sami wiecie, że są to istotne sprawy. Myślę, że z tego mojego zużycie można by było jeszcze zejść gdybym tylko poradził sobie z dwoma sprawami: 1. W jednym miejscu mam źle wykonane ocieplenie ścianki kolankowej (przy większych mrozach robi mi się mokra plama) - prawdopodobnie brak ciągłości izolacji (wełny na skosach i styropianu na elewacji). 2. Problem z wentylacją - wieje mi z kratek wentylacyjnych. Problem częściowo rozwiązałem wklejając w niektóre kratki kawałek folii (gdy ciąg prawidłowy folia się uchyla) Przepraszam że się tak rozpisałem w dużej mierze nie na temat. Pozdrawiam Piotr
  8. Witaj. Palenisko oczywiście mam uszczelnione (uszczelniacz żaroodporny do kominków na 1500stC). Wyregulowanie procesu spalania można powiedzieć, że w miarę opanowałem. U mnie problemem jest to, że oprócz dbania o prawidłowe spalanie, regulację cyklu pracy i podtrzymania muszę zwracać uwagę na rurę podajnika ślimakowego. Otóż tak jak wspomniałem we wcześniejszych postach żar cofa mi się do kolana podajnika, ale tylko od strony zasobnika. Objawia się to tym, że rura podajnika, na zewnątrz kotła, przy samej ściance kotła (nad wentylatorem) ma temperaturę około 65-70 st C. Obawiam się, że w takich warunkach ślimak długo nie popracuje. Dodatkowo zaobserwowałem, że: - podawanie węgla od strony zasobnika jest mniejsze niż po drugiej stronie retorty - po przeciwnej stronie retorty (tam gdzie większe podawanie paliwa) jest więcej miału (kruszony przez ślimak) - w podtrzymaniu węgiel na retorcie żarzy się i nie gaśnie - cały czas jest ciąg kominowy przez stojący wentylator - największe nagrzewanie rury podajnika jest w trybie podtrzymania. W związku z tym co napisałem może macie jakieś sugestie? Pozdrawiam Piotr
  9. Witam ponownie. Przyznaje szczerze, że nie mogę dać sobie rady z tym sterownikiem. Próbuję oczywiście okiełznać go w trybie automatycznym. Problem mam taki, że jak opanuję w miarę spalanie to cofa mi się żar w kierunku ślimaka (kopczyk prawidłowy co prawda utworzony z żaru ale prawidłowy). Dokładnie chodzi o odcinek podajnika za zewnątrz kotła, nad wentylatorem powietrza. Przy samej ściance kotła jest tak gorący, że nie można go dotknąć. Pytanie czy zlekceważyć sprawę bo zabezpieczenie chroniące podajnik przed cofnięciem płomienia nie zadziałało czy kombinować dalej. Poradźcie coś. Jak jest u was z tą temperaturą? Nadmienię, że zasilam obecnie tylko 10 m2 podłogówki (20 st C ustawione na RTL) i jeden grzejnik. Czy mały odbiór ciepła może być przyczyną moich problemów? Pozdrawiam Piotr
  10. Witam. Jestem nowym użytkownikiem sterownika Expert pid dynamic, który u mnie współpracuje z kotłem lokalnego producenta. Posiadam palnik pancerpola o mocy 17KW. Oczywiście tak jak większość nowych użykowników mam problemy z ustawieniami. Pierwszy raz odpaliłem kocioł na ustawieniach fabrycznych (rozpoczęcie ogrzewania nowego budynku) i spaliłem przez 48 godzin 50 kg węgla a z popielnika wywaliłem 10 - litrowe wiadro (dużo niedopalonego węgla). Prawda jest taka, że podnosiłem temp w domu z 13,5 do 19,5 st C Z tego co udało mi się ustalić kluczowe przy tym sterowniku jest ustawienie wydajności podajnika. Po kontakcie z firmą pancerpol ustawiłem ten parametr na 7,5 kg/h co prawdopodobnie jest dużym błędem. Czowiek z pomocy technicznej firmy Elster, który również uruchamia tego typu kotły zecydowanie kazał ten parametr podnieść do 13,5 kg/h. Stwierdził, że w momencie gdy zaniżymy tą wartość wówczas sterownik automatycznie zwiększy czasy podawania i zmniejszy przerwy. Krótko mówiąc większa wydajność krótsze czasy podawania i dłuższe przerwy - dlatego może przesypywać węgiel do popielnika. Dodatkowo, w stosunku do nastaw fabrycznych zmniejszyłem czas podawania w podtrzymaniu z 22 s do 10 s, natomiast czas przerwy w podtrzymaniu utrzymałem nastawiony fabrycznie czyli 15 min. Dzisiaj z takimi nastawami odpalę kocioł i zobaczymy. Pozdrawiam Piotr
  11. Witaj. Te dwie kratki znajdujące się na przeciw siebie są od salonu (zachód) i garażu (wschód), natomiast pozostałe dwie od garderoby i kotłowni (strona północna). Tak zaprojektowane kominy były oczywiście w projekcie, natomiast projekt nie pokazuje sposobu ujścia kanałów wentylacyjnych ponad dachem - o tym mówią zasady kominiarskie, dobra praktyka, czyli krótko mówiąc fachowość murarza. Pozdrawiam.
  12. Myślałem, tylko musiałbym podciągnąć zasilanie do kratki a przy wykończonym już domu to nie takie proste. Chciałbym zastosować rozwiązania najmniej inwazyjne jeśli to oczywiście możliwe. Przebicie komina tak jak to pokazałem na drugim rysunku może obyło by się bez skuwania czapy kominowej (rozwiercić przegrody kanałów wentylacyjnych przez zamontowane już kratki)
  13. Dzięki za zainteresowanie tematem. Kratki wentylacyjne znajdujące się na przeciw siebie są od salonu i garażu, natomiast dwie pozostałe od kotłowni i garderoby. Pytanie tylko, czy stosując rozwiązanie pokazane na drugim rysunku uniknę nawiewania zimnego powietrza do pomieszczeń i zapewnię wentylacją pomieszczeń na przyzwoitym poziomie. Czy może dla polepszenia przepływu powietrza w górnej części komina pozostawić boczne kratki (nie zaślepiać ich)? Prawidłowo należało by wyciągnąć wszystkie kanały wentylacyjne nad czapę kominową i zakończyć wywiewkami. Tylko wiąże się to ze zrujnowaniem czapy a tego chciałbym uniknąć. Czy może ktoś z was widział na własne oczy rozwiązanie zaproponowane przeze mnie na drugim rysunku? Czy ma szansę to zadziałać.
  14. Witajcie forumowicze. To pytanie zadałem już w innym wątku ale pozostało bez odzewu dlatego postanowiłem założyć nowy temat w tym dziale. U mnie sytuacja wygląda tak, że ktatki wentylacyjne na kominie ponad dachem, zakańczające kanał wentylacyjny są wypuszczone na jedną stronę komina (czyli nie są zrobione na przestrzał) no i wszystkie kanały wentylacyjne nie mają ciągu no chyba że wiatr się odwróci. Muszę z tym fantem coś zrobić bo sobie grzyba wyhoduję. Mam tylko jedną uwagę co do warunków w jakich były prowadzone pomiary. Dom w tej chwili nie jest jeszcze ogrzewany, a więc temperatura w nim jest taka sama jak na zewnątrz (brak różnicy temperatur, brak różnicy gęstości powietrza). Czy w takich warunkach pomiar ciągu jest miarodajny? Może jak podniosę temperaturę w domu to sytuacja się poprawi? Co wy na to. Oto mój komin i ewentualne rozwiązanie problemu, czy słuszne?
  15. Witajcie forumowicze. U mnie sytuacja wygląda tak, że dwa moje kominy nie są zrobione na przestrzał no i wszytskie kanały wentylacyjne nie mają ciągu no chyba że wiatr się odwróci. Muszę z tym fantem coć zrobić bo sobie grzyba wyhoduję. Mam tylko jedną uwagę co do warunków w jakich były prowadzone pomiary. Dom w tej chwili nie jest jeszcze ogrzewany, a więc temperatura w nim jest taka sama jak na zewnątrz (brak różnicy temperatur, brak różnicy gęstości powietrza). Czy w takich warunkach pomiar ciągu jest miarodajny? Może jak podniosę temperaturę w domu to sytuacja się poprawi? Co wy na to. Oto mój komin i ewentualne rozwiązanie problemu, czy słuszne?
  16. Witam ponownie. Zadając pytanie może troszeczkę źle się wyraziłem, a więc spróbuję jeszcze raz. Muszę podnieść poziom terenu przed domem bo na wierzchu sama glina. Chciałbym nasypać coś co będzie się nadawało pod późniejszą kostkę. Pojechałem do zakładu betoniarskiego, gdzie bardzo miła pani zaproponowała mi żwir "prosto ze ściany" tzn. w żwirowni prosto na samochód. W takiej mieszance jest wszystko: piasek, żwir, kamienie, glinka i pewnie jeszcze parę innych rzeczy. Czy takie coś się nadaję, czy może po prostu nasypać pospółki ? (czyli to co było sypane w fundament i zagęszczane) Pozdrawiam Piotr
  17. Witam. Wspominasz o podbudowie z kruszywa 0-31 o grubości około 40 cm. Czy takiemu uziarnieniu (mieszance) nie odpowiada czasami kruszywo prosto ze ściany, bez przesiewania, płukania, krótko mówiąc jest to wszystko to co się ukopie. Jestem zainteresowany tym tematem ponieważ mam zamiar się przeprowadzać do nowego domu, a na budowie glina na wierzchu. Mam do nasypania miejscami nawet 50 cm i chciałbym żeby było to kruszywo na które będzie ułożona w późniejszym terminie kostka. Czy warto sypać kruszywo "prosto ze ściany"? Pozdrawiam Piotr
  18. Nikt mi nie pomoże. Wiem, że może jest to banalne pytanie ale dla mnie bardzo ważne. Może napiszcie jak to jest u was zrobione. Pozdrawiam
  19. Witam. Właśnie ukończono u mnie stan surowy otwarty i moje wątpliwości wzbudziła wysokość ścian działowych na poddaszu, które dotykają kleszczy. Uważam, że mogą być problemy z zachowaniem ciągłości ocieplenia stropu poddasza. Ocieplenie planuję dać w dwóch warstwach: 15 cm między jętki i 10 cm jako podwieszone pod jętkami (wydaje mi się, że między szczytem ściany działowej a jętką również). Czy ocieplenie w tym miejscu jest konieczne. Jeżeli tak to jaką przerwę muszę zostawić między ścianą działową a jętką? Pozdrawiam Piotr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...