Ja też to przechodziłem. Jak dużo stracisz nerw zależy w jakimś stopniu od firmy która ma Ci remontować. Ja w tamtym roku urwanie głowy miałem z pierwszą firmą(jakość nie taka jak bym chciał, opóżnienia), wytrzymałem z nimi 1,5 miesiąca. Póżniej dostałem od znajomego tel. do firmy z którą nie miałem problemów.Zrobili chłopaki docieplenie(wcenie zrobili mi np. parapety),poddasze, dokończyli gładzie w sumie 5-tyg.(8 osób). Jakoś to zniosłem. Wytrwałości.