
tomkiw
Użytkownicy-
Liczba zawartości
21 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez tomkiw
-
O jakim Ty smarowaniu piszesz że tak się zapytam ?
- 59 odpowiedzi
-
- fundamenty
- rozebrać
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A gdzie ja namawiam do byle jakości ? Proponowałem rozwiązanie które jest prawidłowe pod względem konstrukcyjnym ale oczywiście musi być przeliczone i zrobiony musi być projekt zamienny podpisany przez projektanta. Co do tego moczu to zgadzam się z Tobą w 100% dla tego gonię na budowach za każde zmiany a zwłaszcza za te nie konsultowane ze mną. Napisałem również o radzie budowy przed robotami gdzie się ustala wszystkie zasady i wtedy tych samowolek nie ma. Hmmm jacentyy wiem to z doświadczenia ile inwestorzy płacili za rozbiórkę czegoś takiego a nie strzeliłem sobie ot tak. To nie jest fundament starej chałupy z fundamentami z kamienia a żelbet on nie będzie Ci się tak łamał po kawałeczku. Do tego musisz dodać zagęszczenie bądź wymianę warstwy gruntu pod bo ona na pewno będzie uszkodzona no i wywiezienie tego gruzu - bloków betonowych no i jeszcze może jakaś kruszarka . Poczekamy - zobaczymy jak inwestor to jednak zrobi kto był bliżej ostatecznej ceny.
- 59 odpowiedzi
-
- fundamenty
- rozebrać
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mareks77 - winna jest głównie ekipa która to wykonywała bo to oni taka fuszerkę zrobili, kierownik jest też winny jeżeli odebrał prace i wpisał w dziennik ze zostało to wykonane zgodnie z projektem to wtedy on kłamie ze fuszerka jest dobrą robotą a wtedy może stracić uprawnienia i ma sprawę karną. Kresia00 - kierownik był od Ciebie czy od wykonawcy? Kresia00 - projekty z archona najczęściej są przewymiarowane wiec dalej szedłbym w nadlewanie ław - to nie zmniejszy nośności posadowienia a z "odszkodowania" za problem może będą ściany parteru. PS Zawsze organizujcie takie rady budowy przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac na których będzie inwestor, KB, wykonawca. Omawiacie tak system budowania, zmiany itp. To naprawdę z doświadczenia wiem eliminuje kupę problemów.
- 59 odpowiedzi
-
- fundamenty
- rozebrać
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja twierdze ze rozbiórka to nie jest dobry pomysł ano dlatego iż rozebranie 27m3 zbrojonego betonu i wywiezienie go to nie taka prosta sprawa jakby się wydawało. Nie zrobi tego pierwsza lepsza firma z koparką tytko trzeba użyć poważniejszego sprzętu a to kosztuje. Myślę ze może z 20 tyś. Kto za to zapłaci? Zapłaci za to inwestor i będzie musiał te pieniądze odzyskać albo od wykonawcy albo kierownika budowy. Jak przypuszczam nie będzie to takie łatwe bo kwoty pewnie się zrobią niemałe i każdy będzie kombinował jak tego uniknąć. Koniec, końców sprawa trafi do sadu a żeby sąd orzekł musi pozostać dowód w sprawie czyli ten bubel fundamentowy a jego już nie będzie w tym momencie i nie wiadomo jaki wyrok zapadnie. Był tu kiedyś taki wątek gdzie inwestor wybudował dom który zaczął coś tam pękać, wykonawca umywał ręce wiec inwestor poleciał do PINB a ten nakazał rozbiórkę. Rozebrano dom a inwestor poszedł do sadu przeciw wykonawcy ale sad nie orzekł winy wykonawcy bo już nie było budynku czyli dowodu w sprawie. kresia00 jak chcesz to rozbierać to właśnie takie możesz mieć problemy. Proponuje wynająć nową ekipę która ściągnie wszystko do poziomu górnej krawędzi istniejących fundamentów i tak jak pisali poprzednicy zrobić na starych nowy fundament. To ze w projekcie masz 80cm trzeba by sprawdzić czy tyle trzeba bo możliwe ze te 45 zupełnie wystarczy - tu musiałby się wypowiedzieć konstruktor ale jakiś z głowa który oceni grunt i rzeczywiste naprężenia pod fundamentami. Oczywiście mam nadzieje ze nie zapłaciaś tej ekipie partaczy i te pieniądze pójdą ja wynagrodzenie dla nowej ekipy. Jeszcze jedno pytanie - projekt był typowy czy indywidualny i ile kondygnacyjny ten budynek ?
- 59 odpowiedzi
-
- fundamenty
- rozebrać
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Moim zdaniem to nie problem przymocować krokwie bezpośrednio do wieńca wykorzystując kotwy chemiczne i kątowniki lub nawet szpilkę przez cała krokiew.
-
ściana przeciwpożarowa budynku gospodarczego - konstrukcja
tomkiw odpowiedział rooster → na topic → Ściany, okna, stropy, kominy, garaże
Ściana w granicy przeważnie musi być ścianą oddzielenia pożarowego i najczęściej jest to REI60. Nie musi byc to wcale gr. 24cm bo i 12 cm (murowana) też juz spełnia ten warunek. Teoretycznie mógłby być to i regips w systemie spełniającym REI60 no tylko czy konstrukcyjnie to ustoi. Tak więc podmurowanie ponad murłatę cegłą 12cm jest prawidłowym rozwiązaniem.- 9 odpowiedzi
-
- budynku
- gospodarczego
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sam Dysperbit to trochę lipa - tworzy trochę za cienką warstwę i jeszcze po czasie ona spływa. Ja z moim ojcem robiłem taka renowację w taki sposób: kupiliśmy włókninę ( z wyglądu podobna jest do starych szmat do podłóg przeszywana, co jakiś czas nićmi) jest ona dostępna bez problemu na allegro ostatnio tez kupowałem osobiście w Opolu po 4zł za mb przy 120cm szerokości. Wpierw dokładnie rozkładasz sobie ta włókninę na dachu tak by nie było fali, po czym nawijasz ją do połowy na rulon, łatę bez znaczenia, po czym pod spodem smarujesz dysperbitem i na mokre rozwijasz włókninę, delikatnie po tym chodzisz by docisnąć (ubierz stare gacie, buty, rękawice, bo to wszystko upaprzesz). Pozostawiasz do wyschnięcia czasem parę godzinek. Następnie namaczasz ponownie dysperbitem ta włókninę, ale po rozcieńczeniu - włóknina musi nasiąknąć - to widać, jeździsz szczotka w tym samym miejscu aż widać ze włóknina jest nasiąknięta i zostawiasz do wyschnięcia. Po wyschnięciu smarujesz 3 raz na zewnątrz i koniec. Robiłem tak z ojcem 22 lata temu cały dach jak nie było jeszcze papy termozgrzewalnej i ten dach wygląda do dziś bardzo dobrze. Robiłem jeszcze parę innych napraw ta metodą i bez zastrzeżeń. 2 Tygodnie temu ponownie na szopie tak robiłem i całkowity koszt włókniny i dysperbitu wyniósł mnie ok. 9zł/m2 oczywiście bez mojej robocizny.
-
Tak patrze na te rysunki i nie widzę żadnego podciągu/ nadciągu pod całą ścianą piętra w osi B-B - cały ciężar ściany i dachu wygląda jakby był bezpośrednio przenoszony na strop żelbetowy o rozpiętości ok. 4,0m tym bardziej że na przecięciu osi 7 i B na parterze jest trzpień żelbetowy który tak w zasadzie nie wiem co wspiera. Oczywiście mogę się mylić bo to tylko jakiś wycinek dokumentacji.
-
Jak pisał ktosiek najbardziej prawdopodobną przyczyną jest słabe zagęszczenie zasypki piaskowej właśnie w narożnikach gdzie ciężko podjechać zagęszczarką. W większości budów które prowadziłem badanie zagęszczenia za pomocą sondy wskazywało na słabe zagęszczenie tych miejsc. Nawet badanie zwykłym prętem zbrojeniowym można to stwierdzić. W środku pomieszczeń pręt najczęściej się da wcisnąć na max 10-15cm a w narożach wchodzi jak w masło na metr. Rozwiązaniem na to jest stosowanie 2 zagęszczarek - jednej dużej do wewnątrz a drugiej (a najlepiej skoczka ) do dogęszczenia naroży. Jeden robotnik jeździ dużą a drugi zajmuje się tylko narożami. Uważam ze zasypywanie fundamentów jest jednym z ważniejszych etapów budowy i naprawdę trzeba dopilnować zagęszczania.
-
Zdjęcia takie niezbyt szczegółowe ale te "kołki" to chyba zwykły gwóźdź i kapsel po piwie, ma to za zadanie utrzymać siatkę rabitza a ta z kolei trzymała tynk. To takie jedne z rozwiązań "systemowych" za komuny wcześniej do tego stosowano trzcinę. Co jest pod spodem to już nie wiadomo bo nie widać na zdjęciach. Co do remontu trzeba by sprawdzić w jakim stanie jest konstrukcja drewniana czy mocno ucierpiała od zaciekania czy nie bo to może być kluczem do ocenienia kosztów. Jakby było ok to robisz tak jak napisałeś oczywiście nie możesz przyłożyć wełny bezpośrednio do tego sufitu tylko pozostawić dystans który musi być zwentylowany. Drugim rozwiązaniem jest styropapa na istniejące już pokrycie ale nie wiem czy inne rzeczy nie ograniczają.
- 5 odpowiedzi
-
- strop
- strop a dach
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ocena wykonanego naproża
tomkiw odpowiedział jerrry1 → na topic → Ściany, okna, stropy, kominy, garaże
A moje zdanie jest takie żeby nic nie robić. Na budowie zastosowano gazobeton którego najniższa klasa wytrzymałości to 2MPa a powierzchnia na której jest oparte nadproże wynosi 0,24 x 0,48 = 0,115m2 stąd można przyjąć iż można ten element obciążyć siłą ok 230kN. Pododawajmy obciążenia - 25kN nadproże, 40kN strop + wylewki, 18kN użytkowe, 20kN dach, 15kN śnieg - razem 118kN. Jak widać jest to ok połowa możliwego obciążenia. Do tego jeszcze nadproże jest bardzo wysokie wiec jego ugięcie będzie znikome więc krawędź podpory też nie powinna ucierpieć. Należy jeszcze pamiętać ze część obciązeń zostanie również przekazana na wieniec znajdujący się zaraz obok. Jeszcze jedna sprawa jak teraz inwestor będzie chciał to naprawić to jest to obarczone ryzykiem nieprawidłowego tego wykonania np. kucie co może spowodować więcej szkód, problem z wykonaniem dobrego wypełnienia mieszanką betonowa przy samej górze pod nadprożem. Swoją droga ja unikam jak mogę takich trzpieni/ słupów i stosuje je tylko w uzasadnionych przypadkach. Pamiętajcie ze element ten musi być wykonany z dobrego i szczelnego betonu ponieważ słup taki przecina wszystkie izolacje poziome i wykonany z lichego betonu a często te elementy są wykonywane z betonu z betoniarki i dlatego jest podatny na podciąganie kapilarne wody. Tak jeszcze dodam ze jestem konstruktorem i kierownikiem budowy jednocześnie. Zwracam jeszcze przy okazji uwagę by takie zmiany ZAWSZE były konsultowane z konstruktorem by sobie nie narobić kłopotów. PS. Założę się ze był to projekt typowy bo tam takie rozwiązania widuję dość często. -
Przecież pisze ze jest płyta MFP.
-
Elementów konstrukcyjnych jak krokwie nie zabezpiecza się do EI60 co najwyżej do R60. Literka R oznacza nośność ogniowa w minutach, E szczelność, I izolacyjność. Tyle teorii - by krokiew zabezpieczyć do R60 to albo należy dać odpowiednią jej grubość ( zwęglona część stanowi izolację dla jeszcze niespalonego rdzenia krokwi) ale to może być nieekonomiczne. Można obudować płytą GKF ale musisz to zrobić zgodnie z wytycznymi producenta i zrobić to w jego systemie. Zobacz na strony producentow płyt gipsowych tam są gotowe rozwiązania.
-
Spróbuj się tam dostać od góry do tego połączenia, teoretycznie powinien być tam dostęp po ściągnięciu płyt OSB. Swoja drogą właśnie dlatego by takich niespodzianek uniknąć zawsze każe dawać pomiędzy jętkę a krokiew płytki kolczaste np geka, parę złotych a zabezpiecza przed kuchami pomiędzy tymi dwoma elementami.
-
Nie zauważyłem ze pisałeś. Mam tylko uwagę co do liny - jest bardziej elastyczna i rozciągliwa niż pręt (wiąże się to z zaciskaniem oplotu jak również tych kółek zakańczających), poza tym jest droższa (ok. 2x). Lin w zasadzie nie stosuje się w budownictwie prócz jako odciągi do kominów, masztów albo tam gdzie przemieszczenia wywołane rozciągnięciem stężeń- cięgien nie ma znaczenia.
-
Został tu popełniony dość podstawowy błąd. Konstrukcja dachu jest typowo rozporowa tzn. oprócz sił pionowych od ciężaru dachu powstaje siła pozioma działająca na zewnątrz budynku. Aby wszystko trzymało sie kupy, nie było spękań itp. trzeba tą siłę jakoś przenieść. W projekcie pierwotnym zadanie to przejmował strop żelbetowy. Na dzień dzisiejszy są belki drewniane, które niestety, ale nie spełniają swojego zadania ( są połączenia pomiędzy belkami i nie są sztywno połączone z wieńcem. Są 2 rozwiązania problemu. 1. to jak pisał kolega wyżej podparcie słupami płatwi kalenicowej o ile taka jest wogóle i ma odpowiedni przekrój. 2 rozwiązaniem i moim zdaniem jest ściągniecie przeciwległych wieńców ściągami stalowymi ze śruba rzymską a ściągi te umieścić właśnie pomiędzy belkami drewnianymi wiec nikomu by nie przeszkadzały. Rozwiązać należałoby tylko mocowanie ściągów do tych małych trzpieni ( myślę ze trzpienie zostały połączone prętami zbrojeniowymi podczas betonowania) najlepiej poprzez przewiercenie ich na przestrzał i zastosowanie podkładki z blachy nie wiem tylko czy masz już gotową elewację. Ściągi po montażu należy naciągać i obserwować zachowanie wieńca. Mimo ze jestem konstruktorem to nie podam Ci przekroju ściągów, bo to po prostu trzeba przeliczyć. Swoją droga Twój konstruktor i kierownik budowy dali za przeproszeniem d….. no chyba ze pożałowałeś paru złotych na ich wynagrodzenie. Pozdrawiam
-
Zgadzam się z Panem w 100% - to co napisane jest w książkach 2/3, 1/3 , 0,5 to są wytyczne ale prawdziwe umiejscowienie określają obliczenia statyczno-wytrzymałościowe
-
Napisałem w STOSUNKU 2/3 a to co innego - podaje link dla opracowania kogoś z uczelni strona 5 http://akropolis.pol.lublin.pl/users/bmach/STUDENCI/KRAC_DACHY_DREWNIANE.PDF
-
Panie Andrzeju nie słyszałem o mocowaniu jętki na wysokości 1/3 - w literaturze wyczytałem natępujące wartości: - Konstrukcje drewniane Michniwicz rok 1958 cytuję "Jętka powinna być umieszczona dla lepszej stateczności dachu na poziomie nie niższym niż w połowie wysokości wiązara" - obliczanie konstrukcji budynków wznoszonych tradycyjnie Hoła, Pietraszek, Schabowicz cytuję "jętkę umieszcza się tak aby górny odcinek krokwi pow. jetki nie przekraczał 3,0m A jeszcze w innych miejscach pisze by jetka dzieliła krokiew w stosunku 2/3 czyli jakby krokiew miała 5 metrów to górny odcinek 2m a dolny 3 metry Tak więc umieszczenie jętki jak na rysunku kolegi salik nie wydaje mi się karygodnym błędem. Mam jedynie uwagi do 2 rzeczy: - połączenie krokwi z murłatami - należy pamietać że jest to konstrukcja jętkowa czyli rozporowa tak więc powstaje w niej rozpór i ten rozpór musi przenieść własnie to połaczenie a ten jeden gwóźdź to wydaje mi się niepewne ( brak dodatkowych łaczników , siodełka itp) - brak wiatrownic - taka konstrukcja nie jest tak sztywna jak krokwiowo płatwiowa więc trzeba ją jakoś usztywnić - brak płatwi kalenicowej z tej samej przyczyny co punkt wyżej
-
Mam podobny problem o którym pisałem już wcześniej Zawijan mi wtedy odpisał: Niestety porady z czujnikiem temperatury nic nie pomogły i Zawijan poradził bym skontaktował się z producentem steronika co uczyniłem. Pracownicownik elektro-systemy podczas rozmowy telefonicznej wypytał o szczegóły techniczne podłaczenia pieca a ja nastepnie wysłałem mu pliki z karty pamieci umieszczonej w sterowniku. Po godzinie serwisant oddzwonił i zaproponował wymiane softu z dobranymi parametrami które powinne pomóc w tej kwestii. Niestety z braku adaptera USB nie miałem możliwości podpiecia strownika do komputera i umówiłem sie, że jeżeli tylko taki adapter zdobęde to skontaktuje sie z nim. Dzisiaj mile się zdziwiłem jak pan z elektro-systemu ponownie zadzwonił z pytaniem czy juz mam ten adapter bo chciał by przesłać mi ten nowy soft. Widać zainteresowanie producenta sterownika tak więc gegus37 dzwoń do nich i przedstaw im problem. A problemem jest niska temperatura spalin która pojawia się gdy piec pracuje z niską moca i sterownik odbiera to jak wygaszenie paleniska.
-
Jestem nowym użytkownikiem tego forum wiec na początek witam wszystkich. Może zmienie troche temat ale w ostatnią sobotę zainstalowałem u mnie w kotłowni nowy piec OGNIWO EKO 24kW z Brucerem i eCoalem. Piec został zasypany suchym miałem i rozpaliłem tak ok. 18 godziny. Zadana temp. 50stC. Dom ok. 140m2 z lat 70 nieocieplony. Piec przez pierwsze 14 godzin spalił ok. 30kg ( dom był dość mocno wychłodzony - nie było palone przez 15 godzin a w pokojach było ok. 14st.C ) następną porcję 18kg spalił przez 12godzin. Przez kolejne 24 godziny spalił ok. 25kg. miału. Wszystko byłoby super ale piec dwa razy wyłączył się. W poniedziałek ok. 6 rano i 18 wieczorem. Piec wtedy nie chodził już na pełnej mocy (wyraźnie mniejsze obroty dmuchawy) i nie wiem dlaczego przestaje dmuchać dmuchawa i wyskakuje błąd że palenisko wygaszone. Ilość paliwa w palenisku jest taka sama jak podczas normalnej pracy, paliwo w zasobniku także jest. Żeby ponownie uruchomić piec trzeba go wyłączyć i po ponownym załączeniu piec kontynuuje pracę jakby się nic nie stało. Dmuchawa zaczyna dmuchać i rozpala ponownie palenisko. Jaka może być tego przyczyna ? Dodam że soft wersja 1.74.