Na sam początek to sory, że mi takie długie wyszło...
Na początek może się przywitam ze wszystkimi, bo to mój pierwszy post -
WITAM WSZYSTKICH!
A, i jeszcze też w ramach wstępu - powtórzę niejednokrotnie powiedziane słowa przez wielu, że jak jasna cholera warto zrobić sobie tynki i inne rzeczy samemu, bo po krótkim szkoleniu w sieci okazuje się to być naprawdę proste, dodatkowo można zrobić samemu dokładnie tak, jak się będzie podobało (satysfakcja bezcenna), a już chyba najważniejszy powód, który ktoś pięknie napisał, to że nie warto płacić zdziercom kasy, którzy biorą za to niewiadomo jakie pieniądze tylko dlatego, bo to bardzo ładne, mimo że bardzo proste i stosunkowo tanie (akurat stety/niestety znajomy kumpla razem z ekipą posługują się wiaderkami z gotowych, jednych z najdroższych mas tynkowych, w których sami wyrabiają masę z jednego z najtańszych produktów wymieszanego z wodą...).
Sie rozpisałem... Teraz moje pytanie .
Chciałbym zrobić w swoim przedpokoju imitację opisywanej powyżej kory drzewa. W linku, który zacytowałem, pan Grzegorz opisuje:
- Po nałożeniu masy i lekkim podsychaniu przeciągnięte jest to wałkiem do malowania ścian - takim starym babciowym, potem pomalowane, przetarte i jeszcze raz pomalowane[...]
- ale jak wygląda ten wałek?
- [...] tworzywo lekko podgumowane , ewentualnie wałek okręcony folią i gumkami recepturkami.
Dajcie proszę znać, czy można gdzieś kupić taki wałek, jeśli może niedokładnie taki, to jak zmodyfikować świeżo kupiony, który jeszcze nie ma efektu babciowego, żeby wywałkował taki wzór kory? Ręcznie w gumie nożykiem jakimś wycinać nierównomierne rowki, w odstępie 1-1,5 cm, głębokości 2-3-4 mm? Albo ponakładać nierównomiernie te gumki z robieniem przerw co 1-1,5 cm? I żeby wzór kory się nie powtarzał co kilka cm, to obwód wałka musi być chyba stosunkowo duży? I czy można co jakiś czas odrywać i przesuwać wałek, żeby zmienić wzór? Ale to wtedy będą przerwy w śladzie kory i nie będzie to chyba takie naturalne i extra fajne jak na obrazku...
Hmm... Sam sobie odpowiedziałem chyba?...
No ale mimo to dajcie znać, jeśli ktoś popełnił już taką korę, dozgonnie wdzięczny będę za każdą radę.
Pozdrowienia .