Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

damad

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

damad's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Zostało po remoncie, nieotwierane, sprzedam: Grunt Ceresit CT17 5l, dwa opakowania - po 25zł szt. Farba Jedynka śnieżnobiała 10l, dwa opakowania - po 20zł szt. Pruszków, kontakt przez priv.
  2. Polecam ekipę od remontów: Łukasz Kwiecień m&m remonts 695749797. Pan Łukasz już raz był wpisany na białą listę, ja mogę tylko potwierdzić, że to solidny wykonawca. Mały remont poddasza wykonany naprawdę sprawnie (wyburzanie, nowe ścianki karton gips, tynk, gładzie - kilku fachowców zrezygnowało na sam widok tego co trzeba zrobić).
  3. Witamy Pańska firma wykonała okolo 700m tynku cementowo-wapiennego w naszym domu w lecie ubiegłego roku. Biorąc pod uwagę, że nie był to łatwy budynek (krzywe ściany, skuty stary tynk), efekt był zadowalający. W tej chwili przygotowujemy ściany do nałożenia gładzi i malowania. Po zagruntowaniu na wszystkich ścianach pojawiła się pajęczyna przypominająca pęknięcia. "Pajęczyna" zniknęła gdy grunt wysechł. "Na sucho" jedynie na niektórych ścianach widoczne są drobne rysy w postaci pajęczyny. Na podstawie informacji uzyskanych od przedstawiciela firmy Nida tego typu "pajęczyna" to mikropęknięcia będące wynikiem skurczów powstałych przy wysychaniu tynku i mogą się pojawić w przypadku pogrubiania ścian, tak jak to miało miejsce u nas. Prawidłowo wykonane gruntowanie i malowanie lub wykonanie odpowiedniej gładzi powinno rozwiązać problem tzn. mikropęknięcia nie będą w żaden sposób widoczne. Pozdrawiamy
  4. Przestrzegam przed elektrykiem: Kazimierz Milczarski z Pruszkowa Wykonawca bardzo nieterminowy i niesolidny. Wykonanie instalacji miało zająć 3-4 tygodnie. Trwało 8 miesięcy! Instalacja nie nadawała się do użytku: - Potężne braki w uziemieniu, w wielu miejscach zamiast przewodów 3 żyłowych były 2 żyłowe. Pół biedy gdyby całe obwody od oświetlenia były poprowadzone przewodami 2 żyłowymi. Zdarzały się takie obwody: 2 żyły wychodziły z rozdzielni, a potem puszka, z której wychodziły np. 2 przewody 3 żyłowe. Czyli uziemienie pojawiało się w połowie obwodu i nie docierało do rozdzielni. Prymitywne oszustwo lub karygodne niedbalstwo. - Elementarne błędy przy planowaniu obwodów, np. wspólny obwód dla pokoi i łazienki z ogrzewaniem elektrycznym. Nawet obciążone obwody (grzejniki elektryczne, piekarnik) wykonane były cieniutkim przewodem 3x1.5. Skutki łatwo sobie wyobrazić: wysadzanie bezpieczników lub powolne grzanie i upalanie się przewodów. - Pozostawienie niezabezpieczonych obwodów oraz rozdzielni (stan 'kupy sterczących przewodów pod napięciem'). - Zniszczenie ścian. Zamiast montować przewody za pomocą plastikowych uchwytów, Pan Kazimierz Milczarski robił chaotyczną ilość dziur w pustaku ceramicznym i przeciągał przewody. Efekt był taki, że musiałem przez kilka dni łatać dziury w ścianach, zdarzały się miejsca gdzie dziury były "na wylot". - Stosowanie metody kołów i drucików zamiast tanich i sprawdzonych uchwytów. Druciki oczywiście sterczały na wszystkie strony i były nieocynkowane, więc podczas tynkowania, a nawet malowania, groziło to pięknymi rdzawymi zaciekami. Metoda sprzed około 30 lat. Tłumaczenia, że przewód się tak lepiej trzyma bezsensowne - przewody dyndały i odstawały od ścian. - Nagminne prowadzenie przewodów po podłodze mimo wyraźnej informacji o ograniczonej grubości wylewki. Koszmarne prowadzenie przewodów, puszki w niezrozumiałych miejscach. - Prowadzenie zwykłych przewodów pod ziemią, zamiast użycia przewodu ziemnego. Peszle w tym przypadku niewiele dadzą, woda deszczowa wlewa się do nich przez pęknięcia. - Pan Milczarski wykonywał również instalację alarmową. Lista usterek jest równie długa. Od źle umieszczonych czujników, po poprzerywane przewody (metoda siłowa - przeciąganie przewodów przez zbyt małe otwory w ostrym pustaku ceramicznym). Na jednym obwodzie umiejscowione były nawet 4 czujniki - żaden profesjonalny wykonawca nie wykonuje instalacji w ten sposób. - Wiele innych mniejszych błędów które dopełniły obraz wykonawcy: PARTACZA. Instalacja otrzymała negatywną opinię 2 niezależnych elektryków oraz kierownika budowy. Pan Kazimierz Milczarski nie był w stanie poprawić kluczowych błędów wykonawczych w jakimkolwiek akceptowalnym terminie. Został usunięty z budowy, instalacja została w 80% zdemontowana i ułożona niemal od nowa w ciągu około 2 tygodni przez innego wykonawcę (to już z kolei historia do 'Solidnych Wykonawców' - nie mogłem uwierzyć że da się tak sprawnie, szybko i co najważniejsze solidnie wykonać instalację, z którą Pan Kazimierz Milczarski przez ponad pół roku nie mógł sobie poradzić). Straciłem czas i pieniądze, na szczęście udało się wymienić instalację przed tynkami...
  5. Witam i proszę o pomoc. Remontuję budynek i nie wiem jak przygotować stop pod parkiet. Stop jest zbudowany z dwuteownikow o wysokości 18 cm (rozstawione co 120 cm), pomiędzy którymi są płyty zbrojone WPS o grubości 8 cm ułożone w taki sposób, że dwuteowniki wystają na 10 cm ponad te płyty. Czyli mam 10cm do wypełnienia aby wyrównać do poziomu dwuteowników. W tej chwili strop jest dość głośny tzn. przenosi drgania i "chuczy" przy chodzeniu. Wysokość pomieszczenia to 255 cm licząc już od górnego poziomu dwuteowników do sufitu. Rozwiązanie 1 Majster proponuje wypełnić te 10 cm do wysokości dwuteowników poziomując względem dwuteowników, np. 4 cm styropianu i 6 cm odpowiednio dozbrojonego betonu. Pytanie co później, czy na taką powierzchnię można bezpośrednio układać parkiet bez obaw, że będzie pękał w miejscu gdzie są dwuteowniki? Wydaje mi się to ryzykowane, zaletą jest to, że wysokość pomieszczenia zmniejszy się tylko o grubość parkietu i kleju, czyli pewnie około 2,5 cm. Rozwiązanie 2 Wykonawca wylewek proponuje wypełnić przestrzeń między dwuteownikami tak jak w Rozwiązaniu 1, a na to dać kolejną warstwę styropianu lub matę wygłuszającą i wylewkę około 5 cm. Styropian lub mata jest konieczna aby wylewka nie pękała w miejscu gdzie są dwuteowniki. Takie rozwiązanie zmniejszyłoby jednak znacznie wysokość pomieszczenia ( łącznie o około 8 - 10 cm w zależności od grubości maty/styropianu i wylewki). Po lekturze forum, wydaje mi się, że istnieje jeszcze Rozwiązanie 3 Wypełnić przestrzeń między dwuteownikami tak jak w Rozwiązniu 1, na to ewentualnie wylewka samopoziomująca, potem mata wygłuszająca (jaka?), płyta OSB i parkiet. Łączna wysokość pomieszczenia zmniejszy się o około 5 cm - to jest jeszcze akceptowalne. Które rozwiązanie jest najbardziej sensowne i optymalne pod kątem układania parkietu uwzględniając możliwie minimalne zmniejszenie wysokości pomieszczenia i wygłuszenie go?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...