przemekad
-
Liczba zawartości
18 -
Rejestracja
przemekad's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Tolu Dosc pozno w tym roku dolaczylem do grona Twoich fanow, ale nie mniej jednak chcialem Ci zlozyc najserdeczniejsze zyczenia swiateczno noworoczne. Zastanawialem sie nad fenomenem popularnosci Twojego Forum. I odnalazlem tylko jedno wytlumaczenie. To Ty jestes fenomenalna. Potrafisz wczuc sie w dole i niedole innych, pomagasz rada i ZAWSZE odpisujesz, nawet, jesli nasze posty wydaja sie nie byc najrozsadniejsze. No i przede wszystkim masz duza wiedze, niesamowity umiar i takt, a przede wszystkim wydaje sie ze jestes niezmiernie ciepla i dobra osoba Badz tak wspaniala i ciepla przez caly nastepny rok i jeszcze dluzej!! Serdecznie pozdrawiam Przemek PS. A z sosnami zrobi jak radzisz- nieco podetne na spodzie i poukrecam przyrosty dla zagestnienia calosci
-
Tolu, dziekuje Ci bardzo za link...faktycznie bardzo ciekawe miejsce do poczytania. Ale moim guru i mentorem w jednym pozostajesz nadal Ty. Czytam froum Dom Toli juz od 2 tygodni, ale cieeeeezko przeczytac calosc. Tu jest naprawde tyle ciekawych informacji. Ale nie natrafilem na jedna. Na dzialce mam kilka sosenek (samosiejki). Niektore calkiem male (ok 1m), niektore tak calkiem ok 2m, a jedna to ze 3 m wysokosci. Wygladaja ciekawie, ale niestety, te wieksze (rosnace pojedynczo same) rosna bardzo w szerz i zaczynaja przypominac wielkie szerokie krzaki. Czy moze te wieksze przyciac na wiosne od dolu i odciac kilka dolnych galezi? Tylko nie mam na tyle wyobrazni, zeby widziec, czy przypadkiem nie zeszpece drzewek (a szkoda by bylo). Moze te najmniejsze jakos przesadze, zeby rosly w miejscach bardziej nam pasujących? Ale najwazniejsza sprawa, czy i jak poskromic i uformowac te najwieksze? Co bys poradzila? Dziekuje serdecznie i czytam dalej..... Pozdrawiam goraco w ten zimowy wieczor.
-
Tolus, bardzo Ci dziekuje za rade.Z pewnscia zrobie tak jak radzisz. Generalnie uwielbiam piekne ogrody, ale niestety do tej pory nie mialem okazji rozwijac sie w tym kierunku i adc upustu emocjom, dlatego tez Twoj blog jest dla mnie skarbnica wiedzy. Bardzo Ci dziekuje w imieniu swoim i wszystkich odwiedzajacych za ciagla prace na tym forum i takie niesamowite angazowanie sie w pomoc innym. Bardzo Ci dziekuje. Mam jeszcze pytanie. Tak jak wielu ludzi musze czesciowo odgrodzic sie od "sasiadow" zwlaszcza w miejscach gdzie jest wybieg dla psa. Nie chce i nie lubie szeroko stosowanej w chwili becnej "sciany z tui", rownej jak pod sznurek, beznamietnej. Chcialbym troche zycia w tym szpalerze. Poza tym polubilem lisciaste. Maja w sobie tyle zycia, przez caly rok sa sliczne. Kilkaset postow temu rozgorzala debata nad tym tematem. Ktos proponowal berberysy (moga przeciez byc w wielu kolorach). Musze przyznac ze nie wiem co Ty proponowalas. Jak widze u Ciebie jest mieszanka- troche tui, troche lisciastych. Co bys proponowala (zaznaczam, ze nie bede w stanie tak perfekcyjnie jak Ty prowadzic ogrodu i musze mie cos co pozwla na wiecej swobody i nie wymaga tyle czasu, a wyglada ciekawie i nietuzinkowo. Trudna prosba o rade, ale moze cos wymyslisz? Moze mozna by zasadzic na przemian: tuja berberysy, cos innego liscastego? Nie mam koncepcji, a chcialbym zasadzic wszystko w miare szybko, zeby cieszylo oczy a dom zeby mogl czym predzej wtopic sie w otoczenie. Bylbym Ci wdzieczny za rade i opinie, co bys zrobila. Serdecznie pozdrawiam.
-
Tak wlasnie....jestes wspaniala i bardzo dziekuje Ci za wyczerpujaca odpowiedz. Zgadzam sie z Toba- podstawa, to... dobra podstawa (czyt. podloze). Juz planuje jak wszystko zrobic. Pod trawnikiem beda polozone rurki od pompy ciepla (na glebokosci ok. 1,5 m). Wszystko zarzucone bedzie piaskiem z wykopu pod nie zrobionego. Na ten sliczny zolciutki piaseczek (z cieniutka warstwa humusu) nawioze glniniastej ziemi (10 cm starczy?) i nieco pomieszam glebogryzarka z piaskiem i humusem. Na to czarnoziemu, pod trawnik tak jak pisalas mniej, (15 cm), pod rabaty wiecej (20-30cm). Ale nadal mam watpliwosci, a pytanie dotyczy tematu drazliwego dla kazdego dzialkowca/ogrodnika- KRET. Czy rozlozylas siatke przeciw kretom pod Twoim trawnikiem? Jak robisz ze nie masz kopcow krecich na trawie? A moze po prostu ich nie widzimy? Wiesz dobrze, jak strasznie frustrujace sa 2-3 kopce ktore rano zauwazasz na swoim pieknym zadbanym trawniku. Dlatego tez pytanie- co sadzisz czy warto polozyc siatke plastikowa przeciw kretom pod trawnik? Jezeli tak to w moim przypadku tylko pod trawnik czy pod rabatami również (pod rabatami w sporej czesci bedzie przeciez agrowloknina). Czy polozyc ja na sam spod, na piasek, czy na warstwe ziemi gliniastej?? Ale z drugiej strony jak to sie ma do zmian i nowych koncepcji nasadzen, zwlaszcza wiekszych drzewek na rabatach? A... no i jeszcze sprawa nawodnienia- rurki do nawodnienia puszczamy w warstwie czarnoziemu? To wszystko jest nieco frustrujące... moze glownie dlatego ze nie do konca sie orientuje jak to zrobic. A moze w piaszczystym gruncie nie bedzie kretow (u sasiadow ich nie widzialem, choc dzialka polozona jest pod lasem)? Tolu, jak Ty radzisz sobie z tym problemem? Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz bardzo Ci dziekuje za pomoc i rade
-
Tolu, mam prosbe o rade. Czy jako nasz Guru ogodkowo-dizajnerski (czy moze raczj designerski) mozesz mi poradzic. Planuje ogrod, ktorego urzadzanie rozpoczynam na wiosne. Podloze mam bardzo piaszczyste i suche (w wykopach pod dom suchutko- nie bylo ani grama wody!!!). Oczywiscie to swietnie dla budowy domu, ale nie do konca dla zakladania ogrou. Warstwa humusu jest dosc skapa (ok 5 cm tak na oko), pod spodem sliczny zolty piaseczek. Myslalem o nawiezieniu czarnej zyznej ziemi, ale kolega radzi mi, zeby przed tym nawiezc gliny, lub ziemi pomieszanej z glina, a dopiero pozniej czarnoziemu. Podobno ma to pomoc przy "trzymaniu" wody. Na oko laika moze i to racja- czarnoziem przepusci wode, a jak pod spodem jak bedzie piasek, to wszystko wsiaknie, a na gorze zostanie tylko such ziemia, bez grama wody dla roslinek. Poradz mi bardzo prosze, czy nie warto nawiezc pod dobra ziemie warstwe gliny albo ziemi glniastej? Dziekuje za rade i serdecznie pozdrawiam PS. Jestem fanem Twojego ogrodu i domu. Przypadkiem znalazlem Twoja strone na Muratorze i znalazlem wiele rozwiazan w domu i grodzie o ktorych marzylem, tylko nie wiedzialem jak sie do tego zabrac. Jestes moja inspiracja!!!! Dziekuje
-
Konstrukcja stalowa dachu Jak pisalem wczesniej mialem problem z konstrukcja stalowa dachu. Przebrnalem przez ten problem (mam nadzieje) wiec pisze dla wszystkich zainteresowanych. Po pierwsze- problem. Wyceniono mi kostrukcje stalowa. Probowalem w kilku firmach stalowych, ale niestety wszedzie (o dziwo) cena byla bardzo zblizona- pomiedzy 18.000 a 20.000 plus VAT. Cena oczywiscie zbijala mnie z nog, wiec szukalem dalej. W koncu w jednej z firm stalowych znalazl sie mily czlowiek ktory wytlumaczyl mi o co chodzi. Po drugie- dlaczego tak drogo? Konstrukcja zaplanowana jest do zespawania z dwoch ceownikow (tak zeby po zespawaniu stanowily przekroj kwadratu o bokach 140x140). Ceowniki te maja byc tzw ekonomioczne (oczywiscie dla obnizenia kosztow). A ze ekonomia stoi czesem na glowie, niestety w Toruniu (mimo ze to miasto moze nie najwieksze ale znowu do malenkich nie nalezy) nikt nie ma ceownikow ekonomicznych na stanie, a sprowadzenie ze Slaska tylko dla mnie przedraza bardzo konstrukcje, wiec wszyscy proponuja konstrukcje z ceownikow normalnych. Po trzecie-rozwiazanie problemu. W koncu jeden czlowiek zaproponowal mi banalnie proste rozwiazanie- "Przeciez sa gotowe profile kwadratowe o bokach 140x140x4, ktorymi mozna by zastapic te spawane. Taka konstrukcja bedzie kosztowac.... ok. 13.000. Tylko kto sie Panu zgodzi na taka zamiane bez obliczen?". No wiec ja szybko telefon do Kierownika- on mi odpowiada, ze musi miec kwit potwierdzajacy rownowaznosc. Wiec ja dzwonie do Domowych Klimatow, gdzie podano mi numer tel. do Pana Domulewicza (konstuktora naszego Kadeta). Po rozmowie telefonicznej (Pan slicznie zaciaga po "wschodniemu"), za 400 zl zgodzil sie zrobic taka ocene, ktora dzis dostalem i szczesliwy zamowilem konstrukcje z elementow gotowych. A Pan Domulewicz wytlumaczyl mi, ze "...kiedys Paniiie to bylooo inaczyyyj. Ceowniki ekonomiiiiczne byly taaaaanie, a profile gotowe drogiiie, wiec zrobilem tak zeby biliiilo taaaaniiiij". Poza tym powiedzial ze poczatkowo Kadet mial tylko konstrukcje drewniana, ale kilka osob scigalo ich za to ze dom "chodzi" i pekaja scianki gipsowe. Teraz przy konstrukcji stalowej problem tez zniknal. Po czwart oszczednosc- wychodzi okolo 6000 po odliczeniu kosztow eksperyzy, co i tak bardzo sie oplaca. Polecam moja metode, choc moze w wiekszych miastach ceny stali a zwlaszcza dostepnosc ceownikow ekonomiczych jest wieksza, i problem ten nie istnieje. Po piate (i najwazniejsze) mamy wylany strop (ktory wlasnie wysycha)!!! Bardzo sie ciesze
-
Ponizej zdjecie- tak wyglada las drzew w salonie Kadeta...
-
Sciany parteru zrobione! Panowie uwijaja sie az milo i w 1,5 tygodnia postawili sciany parteru i zalali strop i schody. Teraz maja kilka dni odpoczynku i wracaja na budowe. Walcze z konstrukcja stalowa dachu. Niestety juz w kilku firmacjh stalowych wycena jest podobna. Wszystko oscyluje pomiedzy 18 a 20 tys. Szukam rozwiazania dalej A ponizej zdjecia Kadeta z zewnatrz oraz schody (juz mi sie podobaja)
-
No i juz sporo chlopaki podciagneli w budowie. Lawy, fundamenty i cala hydraulika podposadzkowa zrobiona a to wszystko zalane chudziakiem. Kilka zdjec:
-
Taaaakie grzyby rosna na naszej dzialce! Na zdjeciu jeden z dwoch Majstrow Glownych. Na granicy dzialki pod malymi sosenkami znalezli takie dwa borowiki (choc na zdjeciu wygladaja raczej na kozaki). Ale ze nasza ekipa sa to gorale (z Mszany Dolnej- wszyscy z jednej wsi), to zakladam ze sie znaja (bo co to za gorale co sie nie znaja na grzybach). Podobno z tych dwoch grzybow to zrobili kolacje dla 6 ludzi!!! No coz...oby robota szla im tak dalej jak teraz (bo robia naprawde niezle- az zal chwalic zeby nie zapeszyc), no i zeby dalej na naszej dzialce tak piekne grzyby rosly. Pozdrawima wszystkich serdecznie
-
Bardzo mocno zastanawiamy sie nad dachowka. Poczatkowo zgodnie z moim wrazeniem, ze ostatnio wszyscy klada dachowki czerwone (badz w odcieniu czerwonego), zaproponowalem... "Kochanie, a moze bysmy zrobili dach antracytowy? No wiesz, to taki troche jak grafitowy (uprzedzialem pytanie mojej Zony)." "Ja w domu z czarnym dachem mieszkac nie bede" uciela krotko dyzkusje moja Kochana Zona, co zmusilo mnie do siegnieca w glebsze poklady dyplomacji. "To moze jakis inny kolor, ale chyba nie czerwony, bo wszyscy robia czerwony". "No to moze brazowy?" zapytala Zona. Coz... teraz nalezalo znalezc taki brazowy, ktory by najbardziej byl podobny do antracytowego, no i jeszcze dodatkowo byl w rozsadnej cenie. Jezdzialem, szukalem i znalazlem, ale niestety poczucie koloru i gust mojej Zony nie daly sie zwiesc. Na moje :"Patrz kochanie jaki ladny brazowy dach?" odpowiedziala krotko "Przeciez on jest czarny"... No i cala moja dyplomacja i szukanie poszlo... w diably. Oddalem pole do popisu Zonie. Po spotkaniu w hurtowni budowlanej nadal mielismy metlik w glowie, ale juz wiedzielismy. Trzeba jezdzic, ogladac dachy i szukac dalej. Pojechalismy i doszlismy do zasakujacego (dla mnie) wniosku. Podobaja mi sie dachy antracytowe, ale od lat dzieciecych zawsze chcialem miec dom z dachem o kolorze ceglastym. Dlatego zdecydowalismy sie na kolor miedziany (kasztanowy albo jego odmiany wychodza na dachach "malinowo-wisniowo" co niezbyt nam odpowiadalo. No coz... sztuka kompromisu (czytaj - calkowitego oddania pola Kochanej Zonie) wymaga ustepstw. A ze faktycznie zawsze podobaly mi sie dachy ceglaste, to jednak chyba warto bylo. Sprobuje odzysklac pole decyzyjnosci w czyms innym. A oto dachowki ktore wstepnie wybralismy (wszystkie kolor miedziany angobowany): 1. Roben Bornholm typ S (zdjecie pojedynczej dachowki) 2. Creaton Aureus (zdjecie pojedynczej adchowki i dachu) 3. Creaton Sinfonia (zdjecie pojedynczej dachowki i dachu)
-
Po ok. 1,5 tygodnia prac, wykopaniu i zalaniau law i fundamentow (z zbrojeniem i wiencami) oraz zabudowaniu scian z bloczkow betonowych wreszcie jestesmy na poziomie 0. Foto: (do wklejenia)
-
No coz... koszty ida do przodu. Wazne, ze rowniez budowa. Fotorelacja za chwile. Najpierw koszty 1. Projekt- 2.400 2. Adaptacja- 2.000 3. Oplaty w urzedach powiazane z adaptacja- 800 4. Lapowka w Zakladzie Energetycznym za przyspieszenie obiegu dokumentow (a co, tez trzeba liczyc)- 400 5. Koszt skrzynki budowlanej i przylacza do niej (i pewnie gorka za szybsze zalatwienie spraw elektrycznych w zakladzie energetycznym)- 850 6. Zaliczka dla wykonawcy -10% wartosci SSO 7. Wywiercenie studni- 1000 8. koszt projektu przylacza wodno-kanalizacyjnego - 800 Koszty planowane do poniesienia wkrotce 1. Za podlaczenie do sieci (dla gminy)- 500 2. Koszt przylacza wodno-sanitarnego (plus koszt geodety)- za ok 20-21mb wody i tyle samo kanalizacji plus przylaczenie wywierconej studni lacznie- 4400 (bez kosztu wodomierza)
-
Plan jest taki, zeby budowac z jedna firma budowlana. Dlatego tez ja wybralismy i od nich mamy kosztorys. Ale oczywiscie do czasu wbicia pierwszej lopaty koszty poniesione przez nas byly nastepujace: 1. Projekt- 2.400 2. Adaptacja- 2.000 3. Oplaty w urzedach powiazane z adaptacja- 800 4. Lapowka w Zakladzie Energetycznym za przyspieszenie obiegu dokumentow (a co, tez trzeba liczyc)- 400 5. Koszt skrzynki budowlanej i przylacza do niej (i pewnie gorka za szybsze zalatwienie spraw elektrycznych w zakladzie energetycznym)- 850 6. Zaliczka dla wykonawcy -10% wartosci SSO 7. Wywiercenie studni- 1000 Koszty planowane do poniesienia wkrotce 1. Za podlaczenie do sieci (dla gminy)- 500 2. Koszt przylacza wodno-sanitarnego (plus koszt geodety)- za ok 20-21mb wody i tyle samo kanalizacji plus przylaczenie wywierconej studni lacznie- 4400 (bez kosztu wodomierza) 3. koszt projektu przylacza wodno-kanalizacyjnego - 800 Jak narazie wiecej nie pamietam. Jakby cos mi przyszlo do glowy, dodam w nastepnym poscie
-
Zapomnialem napisac najwazniejsze. Dzisaij ekipa zalewa fundamenty. Radosc kazdego inwestora-ogromna. Postaram sie wkleic kilka zdjec (moze jutro).
