Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maddie28

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

Maddie28's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Tak, z tą chemią to jest osobna kwestia- w zasadzie nigdy jej nie stosowałam i dlatego też jak pomyślę, że na ludwiku rosną mi truskawki to aż zaczyna mi zależeć żeby zmienić rosnące na tym gruncie rośliny. Dzięki za info. Pozdrawiam.
  2. Jeszcze jedno, widziałam ten cały drenaż kiedy go zakopywano. To są zwykłe rury z otworami. czy ktoś wie co dzieje się z domestosem albo ludwikiem, który wlewam do rur w domku? zy on tez jest rozkładany czy tez podlewa mi truskawki?
  3. Hmm... skażenie wody i sąsiadów- brzmi poważnie. Czy jednak na chłopski rozum nie wyglądać to będzie w praktyce tak, że teraz otwory w rurach wypuszczają wodę w ziemię a po przerośnięciu przez nie korzeni otwory te się powiększą, albo tez przestaną istnieć nawet, jednakże sam proces wypuszczania wody w ziemię będzie identyczny, tyle że szybszy? Nie mam zamiaru niszczyć żadnych elementów oczyszczalni, które faktycznie pracują. Rury jednak pracują tylko w ten sposób, że wypuszczają wodę. Jeśli powiększy im się powierzchnia wylewu poprzez przerośnięcie to nie może to wiązać się z żadną lokalną katastrofą ekologiczną bo niby skąd? Posadzenie krzewów i innych roślin o płytkim systemie korzeniowym jest świetnym pomysłem. Właśnie się do tego zabieram. dzięki za pomoc
  4. Hmm.. czegoś nie kumam, istnieją przecież oczyszczalnie z drenażem i bez niego, rozumiem, że budowa takiej oczyszczalni i sposób jej "zamknięcia" determinuje czy woda wypływa przez drenaż czy (?) nie wiem co się z nią dzieje. Z tego, co pamiętam to informowano mnie, że drenaż jest dodatkową opcją, która wcale nie jest konieczna. Ok, załóżmy, że ta woda będzie musiała wypływać. Czy dobrze myślę, że wtedy jak już korzenie rozwalą te rury to ta woda po prostu będzie sobie gdzieś tam wsiąkać i może tylko z uwagi na fakt przerośnięcia rur będzie to robić szybciej?
  5. Ja swój domek nazywam Krówkogród (od ksywki) ale kiedy ktoś pyta gdzie jestem, dokąd jadę to po prostu: na farmę. Farma kojarzy mi się z sielską wsią i zwierzętami a właśnie tak tu jest
  6. Cześć, jestem nowa na forum, szukam odpowiedzi na trapiący mnie temat: mam przydomowa oczyszczalnię ścieków wraz z drenażem rozsączającym, przy którym oczywiście zakazane jest sadzenie drzew z większym systemem korzeniowym bo mógłby owe rury uszkodzić. Po kilku latach pustego trawnika dosłownie mnie trafia jak myślę jak wspaniałe drzewa, krzewy mogłabym na nim wyhodować gdyby nie ten drenaż. Nie zależy mi na tym, aby ten drenaż działał, odprowadzał wodę do gleby etc. Chcę to zniszczyć to znaczy sabotować poprzez zasadzenie na tym poletku drzewek i krzewów, zrobienie rabat. Napiszcie mi proszę: a co się stanie jeśli faktycznie mi te rury rozsadzi- w zasadzie do tego dążę bo nie odczuwam żadnej korzyści związanej z faktem, że nawadnia mi to teren. Czy rozsadzenie, przerośnięcie rur wpłynie na sam proces zbierania nieczystości? Zakładam, że sama oczyszczalnia będzie pracować bez żadnych zmian z ta tylko różnicą, że nie będzie tego nawadniania? Z góry dzięki, Przewrotna forumowiczka ;P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...