Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

piter_s

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez piter_s

  1. Zaczynam palić z końcem września i kończę z końcem kwietnia (temp. wewnątrz nie spada poniżej 21-22C), CO+CWU, nie mam podłogówki, grzejniki grzeją tylko powietrze, bo ściany nie akumulują ciepła (w ścianach jest wełna mineralna). Sam też jestem zaskoczony, spodziewałem się zapotrzebowania na ~4 tony peletu ze względu na duże przeszklenie domu (zarówno na elewacji jak i w połaci dachu). Natomiast z tymi oknami od południa jest tak, że jak jest słońce, to mogę swobodnie wyłączyć CO nawet przy -20 na zewnątrz i w środku nagrzewa mi się do 25C od samego słońca. Myślę że też słońce w dużym stopniu dogrzewa dom wiosną i jesienią, jeśli nie jest zachmurzone. Ogrzewany jest cały dom, nie ma "zimnych" pomieszczeń. 2200kg peletu spaliłem w ub. roku, gdy zima skończyła się w maju. W tym, jeśli będzie to typowy rok, zamknę się w 2000kg. piter_s
  2. Witam grono użytkowników Granpala! Chcę postawić zasilanie awaryjne do kotła Eco 15. Zasilanie to ma uchronić kocioł przed... eksplozją. Jaką eksplozją? Jestem w stanie sobie wyobrazić taką oto sytuację: - zanika zasilanie na powiedzmy 3-5h, - żar w kotle wygasa (przynajmniej u mnie), - wraca zasilanie, kocioł podaje pelet, dmuchawa dmucha - brakuje różnicy temperatur i nie odpala sie zapalarka, - nie ma płomienia a peletu coraz więcej w palenisku, - dmuchawa wychładza kocioł, pojawia się różnica temperatur, odpala się zapalarka, - nadmiar peletu w palenisku uniemożliwia zapłon peletu, gromadzą się gazy, - bum. Już raz przećwiczyłem podobny scenariusz, tyle że przy odpalaniu, zapalarka sie nie uruchamiala przez jakieś 30 minut z powodu braku roznicy temperatur, palenisko zapelnilo sie peletem, a gdy wentylator wychłodził kocioł, odpaliła się zapalarka. Eksplozja była tak silna, że wyrwało wyczystkę z korzeniami, otworzyły sie drzwi paleniska, wyleciał cały pelet i żar na podłogę kotłowni, wyleciał czopuch, posypal sie tynk w pomieszczeniach obok, otwierające się drzwi paleniska uszkodziły pompę wody. Na szczęście nikogo nie było obok bo mogły być ofiary. Na drugie szczescie bylem w domu, wiec udalo mi sie ugasic pożar w kotłowni. Od tamtej pory jak ognia unikam zapalarki, odpalam kocioł ręcznie i użytkuję go w podtrzymaniu żaru. Jak nikogo nie ma w domu, kocioł wygaszam. Palę peletem Barlinek. Cofnięcia żaru raczej się nie obawiam, bo pożar obejmie tylko zasobnik i nie wydostanie się na zewnątrz. Znacznie gorszy scenariusz to eksplozja. Kto nie przeżył tej atrakcji, może mnie nie rozumieć Miał byc kocioł bezobsługowy... nikt mnie już do tego nie przekona. Co do zasilania awaryjnego, jak podłączyć kocioł, żeby w przypadku braku zasilania z sieci i przelaczeniu na zasilanie awaryjne, kociol przechodzil w tryb podtrzymania? Jakiej mocy dobrać zasilanie awaryjne, czy 300W wystarczy, jesli nie spełnię w/w warunku przejscia w tryb podtrzymania? Z dokumentacji kotła widzę, że: - Moc wentylatora [W] 83 - Moc nap. podaj. [W] 90 - Moc motoreduktora [W] 90 (???) - do tego jedna pompa 30W Czy ten akumulator http://allegro.pl/akumulator-zelowy-silnik-lodz-ups-200-ah-warszawa-i3841940766.html to dobry pomysl? Do tego zasilacz/ładowarka http://allegro.pl/awaryjny-zasilacz-przetwornica-ladowarka-400w-i3871625418.html Na koniec kilka słów o moim kotle. Mam Eco 15 i palę nim 3 sezon, tylko pelet Barlinek. Dom 145m2 (Danwood Living 145), prefabrykowany szkielet drewniany, 30cm izolacji, okna 3 szybowe, zwarta bryła i buforowy układ pomieszczeń, dach 2-spadowy, dom mocno przeszklony od południa, brak okien od północy, wentylacja grawitacyjna. Temperatury 22-23C. Pierwszy sezon 1800kg peletu, drugi 2200kg, w tym roku do dzisiaj 1000kg. Cała masa problemów z kotłem przez pierwszy sezon - instalował Hydrobud z Wyszkowa (na szczęście tylko kocioł i hydrofor). Wszystkie nyple jakie zainstalowali przy kotle i hydroforze puściły, efekt to 5 razy zalana kotlownia. Przegrzewanie non stop przez pierwszy rok. Bezskuteczne poprawianie przez Hydrobud, wizyta ludzi z Polimetu. Niestety problemów nie wyeliminowali. Nie miałem juz sił walczyć z Hydrobudem, sam znalazłem problem i go poprawiłem, od tamtej pory brak przegrzewania. Ogólnie mam mocno mieszane uczucia do tego kotła. Drugi raz bym się na niego nie zdecydował. Za dużo nerwów mnie to kosztowało. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...