Witam. Nikt konkretnie nie napisał, ale rozumie, że w moim (opisanym dwie strony wcześniej) gwc powierzchnia otworów dostarczających powietrze może być za mała. Wzorowałem się na żwirowcu Adama, ale też miałem wątpliwości, czy pojedyncze rury zapewnią równomierne wykorzystanie złoża. Postanowiłem więc w koniec rury fi200 wetknąć trzy rury drenarskie fi 80 i ułożyć je w złożu w ten sposób, aby powietrze przepływało przez cały przekrój. Dreny mają dodatkowo tę zaletę, że otwory mają na prążkach o mniejszej średnicy - co zapewnia, iż nie zostaną one zatkane przez kamień. Jak ktoś wspomniał, może być niepotrzebnym czerpanie naprzemienne z dwóch rur - wówczas po prostu będę dostarczał do reku powietrze obiema, a czerpnia fi 200 spokojnie powinna sobie poradzić z dostarczeniem takiej ilości powietrza. Natomiast ze żwirem jest u mnie spory problem: Otoczaka rzecznego w okolicy nie mam. Jest za to mnóstwo żwiru o granulacji 16-32, lub 16-100. Ale wydaje mi się, że to za drobny, a na dodatek mimo iż czerpany z wody zawiera trochę gliny. Niedaleko usypują nasypy kolejowe kamieniem łamanym o grubości ok 30-80, twardy, czerwonawy. Nie wiem co to jest, ale poza tym że łamany wydaje się być ok., tyle że nie wiem jeszcze czy do zdobycia. Co myślicie o takiej alternatywie dla otoczaka? Zdaję sobie sprawę z zaburzenia przepływu, ale biorąc pod uwagę jak trudno zdobyć otoczak, wydaje mi się to jedynym możliwym rozwiązaniem. Pozdrawiam: Marcin