Cześć, to moj pierwszy post tutaj
Wczesniej tylko czytalem, teraz mam bardzo duzy problem z moim mieszkaniem wiec sie zarejestrowalem ale do rzeczy.
Prawie rok temu podpisalem umowe z deweloperem.
Teraz, z drobnym opoznieniem zaczeli umawiac na akty notarialne, a ja zostalem wezwany na rozmowe - myslalem, ze chodzi o kwestie odsetek vs zgloszone przeze mnie zainteresowanie drugim miejscem w garazu. Ale okazalo sie, ze nie dostali zgody na uzytkowanie mojego lokalu, ze wzgledu na niespelnienie kryterium naslonecznienia zgodnie z par 60 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12 kwietnia 2002 r. (Dz.U. Nr 75, poz. 690).
Rozporzadzenie mowi o mozliwosci ograniczenia czasu naslonecznienia do 1.5h w zabudowie srodmiejskiej. Czy osiedle w duzym miescie to zabudowa srodmiejska czy tylko scisle centrum? Chodzi o Warszawie
Wczoraj tylko to uslyszalem. Kobietka w biurze sprzedazy nie potrafila mi powiedziec jaki to urząd wydał taką decyzję - jutro będę się widział z Dyrektorem biura sprzedazy bo chce zobaczyc papiery na wlasne oczy.
Teraz pytanie - czy skoro bylo prawomocne pozwolenie na budowe, to teraz moga robic takie numery?
Czy mozna nie dostac pozwolenia na uzytkowanie pojedynczego mieszkania w inwestycji?
Zaproponowano mi inne mieszkanie w tej samej inwestycji, ale jakos nie mam do niego przekonania (dzisiaj jade ogladac) - oczywiscie deweloper pokrywa koszty operacyjne typu aneksy na kredycie, naklady zwiazane ze zmianami aranzacji pierwotnego mieszkania itp.
Mieszkanie jest faktycznie na polnocno zachodnia strone, ale to najwyzsze pietro w inwestycji, okoliczne bloki sa kilka pieter nizsze wiec nic nie zaslania, a okna sa bardzo duze (wys. parapetu 45cm) wiec naprawde sporo swiatla wpada do srodka i mieszkanie nie wydaje sie ponura nora.
Podobno deweloperowi nakazano polaczyc mieszkanie z sasiednim (powstal potwor o powierzchni blisko 200m2) - nawet widzialem rysunek tego polaczonego lokalu.
Czy spotkal sie ktos z taka sytuacja i czy to faktycznie jest mozliwe? Czy ktos mnie chce zrobic w trabe.
Ewentualnie jakie sa drogi odwolawcze od tej decyzji (ponoc Wydzial Architektury UM - ale tak jak pisalem wczesniej papierow nie widzialem) - WSA? Wojewoda?
Za kazda porade wielkie dzieki