Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PaulinaPaweł

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez PaulinaPaweł

  1. 1. Żądają od Ciebie informacji, bo jesteś właścicielem działki; dreny nie powinny przechodzić pod budynkiem. 2. Powinnaś pilnować tego co się na działce dzieje, przecież nie chcesz, aby woda podmyła Twój budynek. 3. czy kiedyś występowałaś do wydz. ochrony środowiska w starostwie o pozwolenie wodno-prawne na przebudowę drenów ( bez tego pozwolenia nie otrzymasz pozwolenia na budowę ) 4. jeśli sączki drenarskie przechodzą daleko od budynku to nie musiałaś ich przebudowywać. 5. zasięgnij wszelkich informacji w Grodzisku Mazowieckim- Wojewódzki Zarząd Melioracji ul. Traugutta 4, tam posiadają mapy z przebiegiem drenów m.in po twojej działce. bobino nie do konca mnie zrozumiałeś Ja tutaj mieszkam i wszystkie papiery łacznie z pozwoleniem na usuniecie drenazu załatwiałam 5 lat temu. Kopiąc pod fundamenty zakładalismy, ze je po prostu rozwalamy. Nikt z nas nie śledził tego co wykopuje koparka. Nie było nigdzie "prikazu" na piśmie, żeby powiadomic kogolowiek że się dreny usunelo czy nie. Poza tym, ze ja nie wiem jak "toto" wygląda. Obecnie po 5 latach od wszystkich prac, ktos ode mnie żada wyjasnien. Tak jak napisalam wczesniej, wyjasnienia do starostwa złożę, tylko się zastanawiam, czemu starstwo załozyło, ze po pierwsze wiem jak wyglada sączek i że jestem w stanie udzielić im prawidłowej odpowiedzi.
  2. Czy ktos z szanownych forumowiczow miał następującą sytuację, związaną z usunięciem sączków drenażowych. Pozwolenie na usunięcie sączków wydane w roku 2007, dom wybudowany, odebrany. Nikt się tym nie przejmował, nawet nie wiemy czy koparka, ktora kopała pod fundamenty je usunęła czy nie. Obecnie sąsiad, który ma działkę za mną i szykuje dokumeny do pozwolenia na budowę, chciałby usunąc sączki. Podpisałam mu zgodę, bo tez pamiętam, ze moja sąsiadka mi takową podpisywała i myślałam że sprawa zakonczona. W lipcu tego roku dostałam pismo z informacją od starsotwa, że mam im "przedłożyć informację" czy sączki zostały usunięte. Zadzwoniłam do miłej pani i powiedzialam zgodnie z prawdą, że nie wiem. Obecnie dostałam takie samo pismo tylko , że na końcu juz mnie straszą kodeksem postepowania administracyjnego, że mam w ciągu 7 dni przedłozyc takową informację. Tak się zastanawiam, dlaczego ode mnie żąda się takiej informacji. Przecież nie kopałam osobiscie pod fundamenty, nie wiem jak wygląda sączek, dlaczego teraz nagle mam być ekspertem w sprawie, o której nie mam pojęcia. Odpisać szanownemu urzędowi odpiszę na zasadzie "wiem że nic nie wiem" ale jestem ciekawa czy ktoś z Was miał taką sytuację i na jakiej podstawie, mam podać informacje o których dawno można było zapomnieć.
  3. Popieram katastrofa!! totalny brak szacunku dla forumowiczów oddając COŚ takiego bez możliwości podglądu starego forum. Obecnie mój nick został wykasowany więc pewnie i moj dziennik budowy poszedł się wa.....ć. Tylko jak chciałam założyć nowe konto to okazało się, że mój stary nick jest wolny ale nie zwolniono mojego adresu mailowego. Wkurza mnie takie podjeście, bo na forum byłam od dawna i systematycznie logowałam się więc o co kaman droga redakcjo??? Ile trzeba było natrzaskać postów żeby nie usunięto nicka oraz dorobku na forum???? Pomijam fakt, że zanim tutaj weszłam to zeszło mi się ponad 20 minut, bo to nowe cudo nie chodzi prawie w ogóle. Moim zdaniem daliście ciała na całej linii, nie tym, że dązycie do zmian tylko metodą "po trupach".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...