Byłam dzis zobaczyć bramy garażowe. Wybór padnie prawdopodobnie na Wiśniowskiego- kolor złoty dąb, bez przetłoczeń. Cena wyjściowa z montażem, cos około 3500zł. Normstahl też ma fajne bramy, ale ceny to już z wyższej półki
W następny piątek przyjada okna. Wstawiać je będziemy mogli jednak dopiero w sobotę. Ciekawe komu przypadnie pilnowanie w nocy na budowie
w przyszłym tygodniu, zaraz po niedzieli robimy przyłącze energetyczne (robocizna 400zł), potem te okna i zaraz alarm i cała elektryka. Hydraulik potem, już wstępnie umówiony. Zobaczymy tylko jak szybko elektrycy się uwiną. Ustalone 30 zł robocizna za punkt (elektrycy).
Jutro zamawiamy płyty g-k, niech sobie leżą w hurtowni. Razem z wełną i styropianem.
chyba budze sie ze snu zimowego, zaczynamy działać. Okna może bedą w tym tygodniu. Jutro jestem umówiona z elektrykiem na razie tylko w sprawie przyłącza do domu. Rozprowadzenie instalacji bedzie trochę później. Prąd potrebny najbardziej do założenia alarmu. Hydraulik też wstępnie dogadany. Czyli zaczynamy :)
wczoraj zrobiłam projekty łazienek i wstępny projekt kuchni. Łazieneczki super. Jeszcze tylko na d kaflami się zastanawiam. Ale do tych kafli to jeszcze duuużo czasu
Pan od okien zadzwonił rano i powiedział, że on przyjmie od nas te okna. No tak, tylko, że one są już zamontowane razem z kołnierzami i dachówka dookoła też juz jest. No więc może nam zrobić rabat, ale rabat 100 zł na okniw wcale nas nie urządza, musimy się zmieścić w zaplanowanej kwocie. Ale on nam nie może sprzedać poniżej ceny zakupu. ale mogłby przecież zrobić upust na rynnach i dachówkach, byleby mi się kwota końcowa za całość zgadzała. No to on będzie musiał dopłacić za te okna ze swoich pieniędzy. Dla mnie cios poniżej pasa, bo ja słysząc takie coś od razu chciałabym powiedzieć ::nie, to ja zapłace", ale czemu mam płacić za czyjąś pomyłkę
Może jakoś to w końcu rozwiążemy.
Dzis nie jade na budowe, bo pada deszcz. Szkoda, jakoś mi ta budowa ucieka, a miałam widzieć wszystko.
Dziś ma być też wysuszone i ostrugane drewno. Przyjedzie osuszone akurat jak dziś pada :)
Pisałam już, że mamy zamontowane jedno okno, dzisiaj dojechało drigie. I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że sprzedali nam okna wysokoosiowe. cena około 1200 zł za sztukę, a my zamawialiśmy 6 okien, z których każde z kołnierzem miało kosztować 890 zł. Więc różnica jest znacząca na 6 oknach to prawie 2000 Do jutra mają się ustosunkować do problemu. I albo dadzą nam te w cenie takich zwykłych tanich, albo niech zabierają. Ja tu się zastanawiam czy nie zrezygnować może z dwóch okien połaciowych, bo to tyle kasy, a oni nam tu wyskakują z oknami w takiej cenie. Ta sama firma co dachówkę nam sprzedawała. Mamy tam jeszcze zamówione rynny, oby chociaż z nimi wszystko było ok. Troche dachówki dzis przybyło- to tak dla odmiany lepsza wiadomość. Na kominach znowu wykwity nie pomogły zabiegi z piątku. Dzis wysmarowali te kominy jakimś mazidłem natłuszczającym, ciekawe jaki bedzie efekt, ale czy takie tłuste coś to poprostu nie spłynie z czasem? Mąż mówi, że na opakowaniu napisane, że smaruje się tym klinkier, ale przed układaniem i fugowaniem, właśnie po to, żeby sie tak nie pobrudził. Ehhhh....
Oby do świąt :) czas Mikołajowi rozglądać sie za prezentami, bo część rodzinki to jeszcze mocno wierzy
W końcu pojawiła się dachóweczka i nawet jedno okno połaciowe. Na razie jest w złym miejscy, ale dzisiaj jeszcze ma być przełożone o 1 przęsło w prawo. Komin też już był poprawiany, ale jeszcze jakiś taki matowy Potem to nawet nigdy nie zwrócę pewnie uwagi na komin, ale teraz troche drażni. Ale nic tam, byle do przodu! :)
Tutaj pośrodku ma być okienko połaciowe, które ma ładnie doświetlić nie tylko klatke schodową ale też troche parteru. Chociaż na d tym oknem to się ciągle zastanawiam, czy nie za dużo tych okien, bo na klatce schodowej to już drugie
A pogoda taka, że poprostu szok! dzisiaj to nawet wiaterku nie było, tylko słoneczko i chyba z 15 stopni Podobno taka pogoda to w listopadzie i grudniu to ponad 200 lat temu była no z tym to nam się udało no normalnie trawka zielona dookoła
Dach już prawie cały ołacony i ofoliowany, dachówki przyjechały, może dzisiaj już coś się ruszy i będzie troche dachówek na swoim miejscu. Wczoraj zrobiłam listę niedoróbek- zaczekam z nia na końcowe rozliczenie. Z tego co mi się wczoraj udało przypomnieć:
1. komin- tragedia, najbardziej mi szkoda, że taka droga cegła, a tak ją potraktowali
2. słup na tarasie jest wyraźnie odchylony od pionu. Może nie każdy to widzi, ale ja widzę to przechylenie podwójnie, czasem wydaje mi sie, że się odchyla ze 30 stopni, ale to tylko moja skłonność do wyolbrzymiania :) i jak widzę ten nieszczęsny słup na żywo, to jednak nie jest tak tragicznie. Ale dobrze też nie jest
3. trzeba podmurować okna do odpowiednich rozmiarów, bo panowie zrobili troche po swojemu, może im się projekt nie podobał?
A tak poza tym to nasza "stodółka" coraz bardziej mi się podoba. Uwielbiam ten nasz domeczek
Pogoda do budowania nam sprzyja jak nnic innego. już grudzień, a temperatury nawet 10-12 stopni (powyżej zera oczywiście :) )
A poza tym to znowu kiepsko, ola od wczoraj ma gorączkę 39st. , zaraz pędzimy do lekarza Miałam pilnować budowę, a tu ciągle coś wypada, wiecznie ktoś chory, a najczęściej ja
folia na dachu już prawie skończona, zabrakło jednak łat- około 160 m nie wiem jak to jest możliwe, liczone były z naddatkiem 20 procentowym. Widocznie czesc dostała nóg Ale już zamówione.
W piątek odbieramy drewno wysuszone, jutro ma przyjechać brakująca część dachówki (prawe szczytowe). Na piątek zamówiłam rynny (rur spustowych nie bedziemy na razie montować, na wiosnę dopiero, jak będzie stróż ) oraz okna dachowe (roto).
teoretycznie za dwa tygodnie mają skończyć, termin przesunęli z 15 na 20 grudnia, oby się wyrobili, ale pewnie będą chcieli forsę przed świętami, więc myśl,e, że bedą się mobilizować.
Byłam dzis chwile na budowie, jak kończyli kłaść folię na dachu. Na poddaszu zrobiło się tak fajnie, domowo :) Duże jednak będą te dwa pokoje, super!. Tak się ucieszyłam, że juz wiatr nie hula i że zrobiło sie fajniutko, że zapomniałam zrobić zdjęcia. A aparat miałam ze sobą, hmmm.
Z usterek do poprawy- drugi komin- paskudnie pomazany, folia przerwana w kilku miejscach - podobno pozaklejają, oby Jedną dziurę facet zrobił na moich oczach, potknął się i gdyby nie folia to by chyba wpadł do środka
Łazienka będzie troche mniejsza niż w projekcie, jakoś nie przepadam za dużymi łazienkami, może to blokowe przyzwyczajenie :) tutaj mam łazieneczkę 1,70x 1,80 m. I nawet pralka się mieści
tu komin z tej drogiej cegły którą jeszcze w dodatku trudno było kupić (porotherm matrix), na razie wygląda tak sobie, strasznie pomazany. Fuga miała być jaśniejsza, jest to kolor grafit, ale w rzeczywistości czarny.Dla mnie grafit to bardziej kolor szary...
Wyjaśnoło się w sprawie dachówe. Wczoraj zadzwonił pan z firmy, gdzie zamawialiśmydachówkę i powiedział, żę mamy do wybou : zaczekać do 5 grudnia aż dojadą dachówki od producenta (podobno 4 grudnia schodzą z linii produkcyjnej) albo wymienimy dachówkę na inną . Co ciekawe teraz jest dostępna inna dachówka braasa w kolorze grafit (frankfurter), a jak zamawialiśmy we wrześniu to twierdzili, że innej w tym kolorze oprócz braasa cisar nie ma a teraz nagle sie pojawiła. Cuda jakieś Ale oczywiście wiadomo, cześniej innych "nie było", bo są tańsze... No nic, zostaniemy jednak przy tym cisarze. możemy zaczekać jeszcze tydzień, zwłaszcza, że ekipa oczywiście nawet więźby jeszcze nie skończyła, bo robią teraz ścianki działowe, żeby szybciej dostać jakąś forsę (bo za dach będą mieli zapłacone w całości - więźba + dachówka, więc termin odległy).
Zdjęć żadnych nie zrobiłam, bo i nawet nie ma na czym oka zawiesić, tak im to pioruńsko szybko idzie. Ehhh, mam nadzieję, że za rok o tej porze będziemy mieszkać. Nie może być inaczej :)
Okazało się, że brakuje części dachówek (szczytowych lewych lub prawych, jedne są). Byłam przekonana, że są u sprzedawcy, ale jeszcze nie dowieźli, bo mieli dowozić wszystko po trochę, w miarę potrzeb. Ale niestety- dachówek nie ma podobno producent nie dostarczył. Zamawialiśmy 25 września i do tej pory niema Szkoda, że nikt nas wcześniej nie poinformował. Do poniedziałku mają sprawdzić we wszystkich punktach sprzedaży Braasa, może gdzieś są te dachówki. Producent podobno twierdzi, że bedą 4 grudnia, ale albo będą albo nie Co tu robić????
Zdjęcia sprzed dwóch dni, wczoraj miała już być położona dachówka nad garażem, ale oczywiście jeszcze nie jest między innymi dlatego, że zabrakło blachy na pas nadrynnowy, nie dojechał z hurtowni jeszcze. Ale dziś już jest, wiec może bedzie i dachówka położona?
Dzis na budowie to z pięciu chłopa było. Pracowało :) Krokwie wszystkie poprzycinane to może dzisiaj staną? Byłoby cudownie. Zaczynają sie pojawiać pierwsze ścianki działowe na parterze, w związku z tym popędziłam czym prędzej na budowę zawieźć nowe rysunki z zwymiarowanymi ściankami po przeróbkach I dobrze, niech już wymurują, to nic nie bedę już zmieniać :)
Zdjęli też dzisiaj szalunki od podciągów no i niestety rozczarowana jestem bardzo, bo miało nie być widać tych podciągów, a wystają z sufitu ok. 6-8 cm a tego nie da się poprawić, bo przecież nie wytniemy podciągów No lipa. Jutro kierownik jedzie na budowe, parę rzeczy trzeba jeszcze ustalić, np. oparcie płatwi na kominie. Czy można na stalowym płaskowniku wmurowanym w komin?? coś mi sie nie widzi, ale zobaczymy jutro. No to świeżutkie fotki z dzisiaj:
Okazało się dzisiaj, że nie zamówiłam blachy na pasy nadrynnowe. No wiec szybciutko trzeba było to naprawić, blacha będzie dopiero na czwartek, bo wszystkie kolory dostępne są od ręki a z grafitem oczywiście problem
To samo było jak szukaliśmy ceły w kolorze grafitowym na kominy. Przeważnie nie było, a jak już znaleźliśmy- to cena jakoś 5,70 zł za sztukę czyli 2x wiecej niz normalnie. Ostatecznie kupiliśmy czarną cegłę. No zobaczymy jak wyjdzie.. Cena 4,82/szt. Też kiepsko, ale już lepiej...
Domuś rośnie, krokwie się POWOLI pojawiają. Już widać zarys, jaka to będzie kubatura. Myślałam, że budujemy mały domek. Już tak nie myślę :)
Są już wylane słupy dla podpory daszku nad tarasem. Trochę masywne, ale takie chciałam, żeby nie było, że daszek bedzie wyglądał jak na nogach bociana :) Miały być murowane z klinkieru, ale że koniec roku i na składach niewiele materiału dostępnych jest od ręki, to zdecydowaliśmy się na słupy wylewane, na wiosne na spokojnie znajdziemy odpowiednie płytki klinkierowe, w odpowiednim kolorze, takim, żeby i na elewację pasował.
Materiały na budowie, nikt nie pilnuje, stres mam okropny. Niech to się już skończy! Chociaż ten stan surowy. Aha, jednak okna poczekają do wiosny. Trochę odsapniemy i może jakieś zakupy do tego czasu sie zrobi. Na święta popracuję nad projektami łazienek, kuchni, podłóg, instalacji i czego tam jeszcze potrzeba. Sama przyjemność!
Zdjęć z dziś nie będzie, znowu jestem uziemiona, tym razem chora Ola
Dzis w nocy mieliśmy włamanie do budy. Zginęły tylko kable i przedłużacze wzieli, ale myśle, że to może znaczyć, że szykują się zeby wiecej zabrac tylko transportu nie mieli