No nie gra, bo o ile do oporu anemostatu dodajesz opór rury, która do niego prowadzi, otrzymując jakieś X, i równolegle masz drugi przewód zakończony anemostatem, z którego wyszło jakieś Y, to, gdy zejdą się one w jakimś trójniku, z całą pewnością nie dadzą oporu X+Y, bo to bez sensu. Nie mam pojęcia jak się to liczy, ale - przez analogię - zrobił bym jak w równoległym łączeniu rezystorów, czyli 1/(1/X+1/Y). A to zmniejsza opór a nie go zwiększa, co jest logiczne.