Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A-g-n-e-s

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    356
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez A-g-n-e-s

  1. A piasku u mnie dostatek ,bo pustynia w pobliżu Ale ja nie lubię drobiu (chyba,że w postaci przetworzonej np.kotletów )
  2. A piasku u mnie dostatek ,bo pustynia w pobliżu Ale ja nie lubię drobiu (chyba,że w postaci przetworzonej np.kotletów )
  3. Ja też wsiowa Chociaż z bloków Krowy w mojej wsi nie widziałam ale to chyba nie wada ? JOLAPOST ! Wąska działka ? Hm,hm ... moja 12,50 m szeroka (ale za to 460 m długa ), mogę sobie jogging z rana. Domek 6,40 m szeroki i jest ok. Pewnie,że wolałabym działkę normalną 25 m ale jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma...
  4. Ja też wsiowa Chociaż z bloków Krowy w mojej wsi nie widziałam ale to chyba nie wada ? JOLAPOST ! Wąska działka ? Hm,hm ... moja 12,50 m szeroka (ale za to 460 m długa ), mogę sobie jogging z rana. Domek 6,40 m szeroki i jest ok. Pewnie,że wolałabym działkę normalną 25 m ale jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma...
  5. Pojawia sie i znika...czyli ja. Na mojej budowie ogłoszono koniec zimy (wreszcie !!!). Murarz chwat przebrnął przez śniegi i podmurował trochę otworów okiennych (bo jedno mi się odwidziło takie duże a drugie to jemu sie zapomniało,że miało być ciut inne niż w projekcie). No i moga wstawiać okna (już dzwonili że chcą ). Ekip od dachu maluje belki od daszku tarasu i jak tylko przestanie lać wchodzą na budowę. I wreszcie domek bedzie wyglądał jak domek. W czerwcu tynkarz-akrobata na tynki wewnętrzne i wylewki. A do czerwca instalacje wszelakie. A potem koniec kasy i można sie "relaksować "przy zagospodarowaniu terenu. Tak sobie podczytuję posty różne i wszyscy tak szybko budują,aż mi żal. A my nie dośc że późno wystartowaliśmy w sierpniu (przez ......gminną torbę zwana urzędniczką ) to mamy wiekszy zakres prac : bo jest piwnica i betonowy strop ze skosami na poddaszu. Ale takie były ustalenia (przemyslane) i nie żałuję ale chcę już....
  6. Pojawia sie i znika...czyli ja. Na mojej budowie ogłoszono koniec zimy (wreszcie !!!). Murarz chwat przebrnął przez śniegi i podmurował trochę otworów okiennych (bo jedno mi się odwidziło takie duże a drugie to jemu sie zapomniało,że miało być ciut inne niż w projekcie). No i moga wstawiać okna (już dzwonili że chcą ). Ekip od dachu maluje belki od daszku tarasu i jak tylko przestanie lać wchodzą na budowę. I wreszcie domek bedzie wyglądał jak domek. W czerwcu tynkarz-akrobata na tynki wewnętrzne i wylewki. A do czerwca instalacje wszelakie. A potem koniec kasy i można sie "relaksować "przy zagospodarowaniu terenu. Tak sobie podczytuję posty różne i wszyscy tak szybko budują,aż mi żal. A my nie dośc że późno wystartowaliśmy w sierpniu (przez ......gminną torbę zwana urzędniczką ) to mamy wiekszy zakres prac : bo jest piwnica i betonowy strop ze skosami na poddaszu. Ale takie były ustalenia (przemyslane) i nie żałuję ale chcę już....
  7. Dawno bardzo dawno mnie tu nie było,ale tak czasami bywa. Inwentaryzacja na koniec roku wygląda tak : Prawie stan surowy otwarty. Prawie bo dachówki w trakcie.Brakuje tylko kawałeczka.Zima zgoniła ekipę z dachu.Odpuścili na te parę dni przed świętami. Okna zamówione ale montaż na wiosnę. Acha,i na razie nie bedzie daszku nad tarasem.Dopiero wiosną. Ech,gdzie ta wiosna ? Wszystkim budującym,zbudowanym oraz planującym budowę Wesołych Świąt.
  8. Dawno bardzo dawno mnie tu nie było,ale tak czasami bywa. Inwentaryzacja na koniec roku wygląda tak : Prawie stan surowy otwarty. Prawie bo dachówki w trakcie.Brakuje tylko kawałeczka.Zima zgoniła ekipę z dachu.Odpuścili na te parę dni przed świętami. Okna zamówione ale montaż na wiosnę. Acha,i na razie nie bedzie daszku nad tarasem.Dopiero wiosną. Ech,gdzie ta wiosna ? Wszystkim budującym,zbudowanym oraz planującym budowę Wesołych Świąt.
  9. Witam Stan budowy jest nastepujący : ława ulana beton "uleżany" w czwartek przyjeżdżają bloczki betonowe i będziemy wychodzić z ziemi Trochę zamętu ( i roboty) było i jest ,ale w końcu tego chcielismy. Co prawda po wczorajszym "tyraniu" na budowie - rozbijalismy szalunki - pomyslałam sobie,że coś nie tak. Mielismy być INWESTORAMI a nie "robolami" Ale nic to,byle do przodu.i żeby ta pogoda sie uspokoiła
  10. Witam Stan budowy jest nastepujący : ława ulana beton "uleżany" w czwartek przyjeżdżają bloczki betonowe i będziemy wychodzić z ziemi Trochę zamętu ( i roboty) było i jest ,ale w końcu tego chcielismy. Co prawda po wczorajszym "tyraniu" na budowie - rozbijalismy szalunki - pomyslałam sobie,że coś nie tak. Mielismy być INWESTORAMI a nie "robolami" Ale nic to,byle do przodu.i żeby ta pogoda sie uspokoiła
  11. Dopiero zaszalowane ławy i prawie ułożone zbrojone. Ekipa "na chwilę" oddaliła się na inną budowę ale ponoć zaraz wróci i będą zalewać beton. A nam przybyło : - małżonkowi siwych włosów - mnie katalogów z płytkami,meblami itp. - śmieci (nieustannie coś nowego wykopujemy ) - zajęć (umysłowych - gdzie i co ,za ile i dlaczego tak drogo ?, medytacyjnych - będzie padać czy nie ?, oraz fizycznych - przynieś,wynieś,pozamiataj ) Pocieszam się że to początki są trudne,potem już pójdzie łatwiej.
  12. Witam w ten upalny dzionek. U mnie aktualnie wielki dół.W wielkim dole deski czyli szalunki ławy.W poniedziałek planowany beton. W życiu się tak nie cieszyłam z żadnego dołu jak z tego na działce
  13. Witam w ten upalny dzionek. U mnie aktualnie wielki dół.W wielkim dole deski czyli szalunki ławy.W poniedziałek planowany beton. W życiu się tak nie cieszyłam z żadnego dołu jak z tego na działce
  14. Taddddaaammm !!!! Mam pozwolenie Dzisiaj przyjechała stal . Jutro przyjeżdża drewno na szalunki. W środę koparka kopie dziurę i..niech się mury pną do góry. Mogę wrócić do mojego zamku z powiewajacymi flagami ! I czas zacząć dziennik . I bywać na forum. I budować,budować.... I żeby nie było za słodko.... zbierać kasę
  15. Taddddaaammm !!!! Mam pozwolenie Dzisiaj przyjechała stal . Jutro przyjeżdża drewno na szalunki. W środę koparka kopie dziurę i..niech się mury pną do góry. Mogę wrócić do mojego zamku z powiewajacymi flagami ! I czas zacząć dziennik . I bywać na forum. I budować,budować.... I żeby nie było za słodko.... zbierać kasę
  16. Od 23.02.2004 do teraz ! I dalej czekam. Podobno wczoraj miała być napisana decyzja.Ale tylko podobno.
  17. Zara bardzo mi miło.Tzn.niemiło przez to czekanie a miło,że nas jest dwie.Bo ja juz myslałam,że jakaś pechowa jestem albo co gorsza nieudolna . Tomek ,jeszcze żeby ten developer miał osiedle np. na Hawajach
  18. Zara bardzo mi miło.Tzn.niemiło przez to czekanie a miło,że nas jest dwie.Bo ja juz myslałam,że jakaś pechowa jestem albo co gorsza nieudolna . Tomek ,jeszcze żeby ten developer miał osiedle np. na Hawajach
  19. Piotruś jeszcze malutki ale komóra przy uchu Fura też pewnie jest, mama willę pierze... ale dobra partia się szykuje - nie dla mnie .... też mam syna- i przez ten ......urząd nie ma perspektyw Z tego wszystkiego jak się zalogowałam w czwartek to wisiałam do soboty - ten mój komputer to juz nic nie robi nawet hasła nie pamięta na złom go dziada
  20. Piotruś jeszcze malutki ale komóra przy uchu Fura też pewnie jest, mama willę pierze... ale dobra partia się szykuje - nie dla mnie .... też mam syna- i przez ten ......urząd nie ma perspektyw Z tego wszystkiego jak się zalogowałam w czwartek to wisiałam do soboty - ten mój komputer to juz nic nie robi nawet hasła nie pamięta na złom go dziada
  21. Temat jak w sam raz dla mnie Krótki opis długiej choroby : - czerwiec 2003 - klamka zapada: budujemy - lato 2003 - zlecamy projekt indywidualny - wrzesień 2003 - mamy na pismie zapewnienia,że gazu skolko ugodno, prądu ile chcemy a wody wbród... - grudzień 2003 - powinniśmy mieć projekt....ups... nie zdążyli (architekci) - luty 2004 - w końcu złożony wniosek do urzędu,tyle,że planu nie ma (jeszcze są plusy i optymizm : dozbieramy kasę, zmieniamy projekt na skromniejszy -rezygnujemy z "połamanego" dachu na rzecz dwuspadowca,wywalamy lukarny,balkon ... ) - luty 2005 - urząd przystępuje (ha,ha...) do działania (jest jeszcze wiara i nadzieja ) - luty 2005 - zamawiamy materiały,ekipę - termin rozpoczęcia Czerwiec 2005 - marzec 2005 - urząd płodzi 1 pisemko - koniec marca 2005 - urząd stwierdza błędną mapkę - kwiecień 2005 - w zasadzie to się nic nie dzieje,urząd działa (czyli nic nie robi) - maj 2005 - kolejne obietnice urzędu,że już , już... - czerwiec 2005 - awantura w urzędzie; zmiana strategii ,plan nabiera w końcu mocy urzędowej (w czwartek),w poniedziałek projekt idzie do starostwa i teoretycznie (!) powinniśmy bez przeszkód i "od ręki" dostać pozwolenie.... Ale to jest tylko teoria.Może zdążymy do zimy a może nie.... .....pomiauczałam i nic, wcale a wcale mi nie ulżyło...
  22. Optymizmem pałałam na przedwiośniu. Teraz przyjęłam postawę Co ma być to będzie. Wniosek do urzędu trafił w lutym 2004 ! Do czerwca 2005 ! nie potrafił nam wydać durnych warunków !!!! W końcu plan się uprawomocnił i teoretycznie czekamy na ostateczne pozwolenie,tym razem od razu w starostwie.Teoretycznie powinniśmy dostać pozwolenie "od ręki"....teoretycznie... Potem się będzie uprawomocniał itd.,itp..
  23. Optymizmem pałałam na przedwiośniu. Teraz przyjęłam postawę Co ma być to będzie. Wniosek do urzędu trafił w lutym 2004 ! Do czerwca 2005 ! nie potrafił nam wydać durnych warunków !!!! W końcu plan się uprawomocnił i teoretycznie czekamy na ostateczne pozwolenie,tym razem od razu w starostwie.Teoretycznie powinniśmy dostać pozwolenie "od ręki"....teoretycznie... Potem się będzie uprawomocniał itd.,itp..
  24. Ku pokrzepieniu serc : http://www.elbro.pl/cp/_images/knedle%20ser_jag_trus_talerz.jpg Jakby co to to są knedle z truskawkami. Smacznego
  25. A-g-n-e-s

    Rekord wpisow....

    Ku pokrzepieniu serc : http://www.elbro.pl/cp/_images/knedle%20ser_jag_trus_talerz.jpg Jakby co to to są knedle z truskawkami. Smacznego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...