Zamowilismy w sklepie TOMAR w Redzie szafe sosnowa 26 II - miala byc gotowa w ciagu 3 tygodni - milo i sympatycznie, ekspedientka zgadzala sie chetnie na kazda nasza nasza propozycje. Przed Wielkanoca zadzwonilem z pytaniem - pani powiedziala ze oddzwoni. Poniewaz nie oddzwonila - zadzwonilem ja. Uslyszalem, ze szafa jest gotowa, moga przywiezc np w sobote. Powiedzialem, ze wyjezdzam na Swieta i umowilem sie na kontakt po powrocie. Oczywiscie po Swietach nie doczekalem sie na telefon, a gdy zadzwonilem ja - uslyszalem, ze pani musi zadzwonic na produkcje i oddzwoni. Nie oddzwonila. Pojechalismy tam razem z zona. Obecna pani o niczym nie wiedziala - "musi zadzwonic na produkcje, ale ze to juz pozno - oddzwoni jutro" - Nie oddzwonila. Zona dzwonila potem juz dwukrotnie - schemat rozmowy zawsze jest taki sam: "dowiem sie na produkcji i oddzwonie" - i dalej FIGA. Czyli niezaleznie od tego, gdzie sie zamowi - schemat splawiania klienta jest identyczny. Wyglada, ze firma plajtuje i jej "produkcja" jest tylko fikcja...