Choć wątek jest stary, postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami jeśli chodzi o trawertyn. Przede wszystkim trawertyn MOŻNA ciąć pod kątem 45 stopni, choć raczej sprowadza się to do zeszlifowania pod kątem krawędzi. Nie jest to łatwe, jest to czasochłonne i wiążę się to z dodatkowymi kosztami, ale jest to możliwe i praktykowane. W mojej łazience jest murek, a ponieważ absolutnie nie odpowiadało mi kładzenie na zakładkę, na moje życzenie ponowie z ekipy (bardzo dobra i nie tania ekipa) zeszlifowali kafle z trawertynu z nierównymi krawędziami i złozyli je pod kątem 45 stopni - wyszło znakomicie!
Druga rzecz jest taka, że nie każdy "surowy" trawertyn ma pory. Zalezy od gatunku. Ja do łazienki wybrałam matowy, z nierównymi krawędziami, ale bez porów i zaimpregnowałam go impregnatem do kamienia, który polecił mi sprzedawca. Kafle kupiłam w firmie, która specjalizuje się w wysokogatunkowych gresach i naturalnych kamieniach w postaci kafli własnie (grupa Yeti w Warszawie na Bartyckiej)
Nie będę komentowała "porad" na początku wątku, bo ręce mi opadły, a słyszałam takie opinie / mądrości panów, którzy zajmują sie, od 20 lat budową domów, nie dokształcają się, nie słuchają klienta, że ja pożegnałabym juz drugiego dnia pracy u mnie.
Nie wprowadzajcie ludzi w błąd....
Jak bedę miała zdjęcia mojej łazienki - załaczę