Witam!
Niestety ale dołączyłem do grona kuniposiadaczy Od jutra przyglądamy się mocniej tematowi ale póki co nasza milusińska (lub milusiński) jest na działce od tygodnia - patrząc po obecności odchodów. Przeczytałem komentarze od osób mających ten problem. U mnie sprawa ma się nieco inaczej. Przy budowie nie szczędziłem i mam pełny deskowany dach z papą i na to oczywiście łaty/kontrłaty plus dachówka. Dachówkę kładła bardzo dobra firma i tam raczej nic się nie dostanie. Mało tego pod wieźbą dachową mam stropodach betonowy na którym ułożona jest wełna i właśnie przy okanach dachowych widziałem poszarpaną wełnę. Miałem na wiosnę robić ocieplenie i podbitkę ale jak widać kuna była pierwsza Nie mam drzew dookoła, nie ma rynien, to co jest to dach od tarasu który schodzi nieco niżej niż reszta i pewnie tam jakoś weszła. Dom jest w stanie surowym z oknami bez instalacji więc jeszcze jest chwila co by zacząć działać - napiszę o postępach
Pozdrawiam!