Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lkk.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez lkk.

  1. lkk.
    umowa kredytowa podpisana (ulga, że to już z głowy...), po wcześniejszym baaaaardzo dogłębnym przeryciu wszystkich paragrafów - głowy mieliśmy jak dynie, ale przynajmniej podpisy składaliśmy z jakimś takim spokojem wewnętrznym
     
     
    mury zrobione, w najbliższym tygodniu więźba, potem wykańczanie szczytów i deskowanie / papowanie. Następnie zabić otwory dechami i...
     
     
    ...tyle szanowni państwo przed zimą potem tylko ciepłe kapcie i grzane piwo i byle do wiosny. A z wiosną transz uruchamianie, okien montowanie, instalacji zakładanie i ogólna rozpierducha. Oj, będzie się działo, jak to mawia klasyk
  2. lkk.
    no to posuwamy się do przodu
     
    bank wydał decyzję pozytywną odnośnie kredytu, to raz
     
    budowlańcy chcą jeszcze w tym tygodniu wchodzić na poddasze, to dwa
     
    wycenę na więźbę dostałem całkiem przystępną, to trzy
     
     
    tydzień jeszcze się nie skończył, a jaki już udany
     
     
    normalnie wychodzi na to, że nasz niecny plan zrealizujemy - SSO przed zimą! Kasa swoja i ta pożyczona się rozejdzie, ale kredyt przyznany, więc pożyczki rodzinne można pooddawać i na wiosnę ruszać z wykańczaniem! czadzior!
  3. lkk.
    W miniony piątek było zalewanie stropu, także budowa się kręci, mimo że decyzji kredytowej ciągle brak ale do SSO powinniśmy dociągnąć bez kredytu, także jesteśmy dobrej myśli. Chociaż po skończeniu SSO zaskórniaków za wiele nie zostanie...
     
     


    Ale co tam, nie ma się co martwić na zapas, nieprawdaż?
     
     


    odnośnie banku nr 2 - zażyczyli sobie nowy operat szacunkowy, bo ten, który robiliśmy "nie spełnia wymogów"
     
     


    moim zdaniem ściema i naciąganie klienta, ale banku moja opinia nie bardzo interesowała, także kolejne kilka stów (na ten pierwszy operat) wywalone w błoto.
     
     
     


    Anyway, poniżej kilka zdjęć naszego domku
     
     
     















  4. lkk.
    ...przynajmniej dziś tak uważamy
     
     
    ale najpierw update:
     
    - ekipa - jest
     
    - pozwolenie na budowę - również
     
    - własny wkład finansowy - z nóg nie zwala, ale jest
     
    - papiery do wniosku o kredyt - mozolnie pozbierane, ale są
     
    - decyzja banku - jednak chyba raczej nie
     
     
    a najbardziej wk...........jące jest to, że fakt, który miał działać na naszą korzyść (czyli istniejący kredyt hipoteczny w tym samym banku, który w niecałe 4 lata spłaciliśmy niemal w połowie - czyli solidna z nas firma), nagle działa na naszą niekorzyść. Znaczy - spłaćcie kredyt, który macie to pogadamy. Albo zwiększcie wkład własny o jakieś 70 tys... I bądź tu mądry!
     
    Albo bankowy rzeczoznawca, który najpierw zadaje pytania do operatu, które mi - amatorowi totalnemu - wydają się co najmniej dziwne, a potem twierdzi, że nowy dom 100m2 z działką 5000m2, 50km od Poznania będzie wart po ukończeniu budowy... jakieś... niecałe... 250 tys. ?!?!?!? normalnie ręcyma szuram po ziemi
     
     
    ale 3majcie ludziska kciuki - jeszcze walczymy, żeby w przyszłym roku była parapetówa!
  5. lkk.
    no to mamy wybrane i zaklepane - jedna ekipa od murowania i druga od cieślowania-więźbowania. Stawki bardzo spoko, fachowcy z doświadczeniem, polecani, zachwalani itp itd Mam nadzieję, że nasze doświadczenia z nimi będą równie pozytywne
  6. lkk.
    ...dziś wieczorem odebrany - świeży i pachnący wszystko przejrzane, omówione, poprawione i poskładane do kupy, trochę czasu minęło ale warto było, bo wydaje nam się, że projekt przemyślany.
     
    Jutro o godz. 07:01 składamy wniosek o wydanie pozwolenia, składalibyśmy wcześniej ale dopiero o 7 rano starostwo otwierają...
     
    Rozmowy z budowlańcami w toku - do ścisłego finału zakwalifikowały się trzy ekipy, po weekendzie będziemy mieć wybranego zwycięzce
     
    Rozmowy kredytowe w banku też już zaawansowane, także trzmajcie kciuki, ludziska, przed zimą SSO planujemy!
  7. lkk.
    Więc tak - o klocku już prawie zapomnieliśmy :)
     
     
     


    A plany postawienia domku na istniejących fundamentach... ewoluują. Nadal ma to być domek prosty i niedrogi, ale np. zrezygnowaliśmy z wykorzystywania cegieł "rozbiórkowych". Mają one już prawie 100 lat... poza tym rozbieranie ręczne, czyszczenie i murowanie z tychże małych cegiełek wydaje się teraz pomysłem co najmniej dziwnym, no i tanie by to raczej nie było...
     
     


    Także stawiamy z porothermu, ocieplenie ze styropianu i tyle na temat!
     
     
     


    Fundamenty już są - postawione jakieś 10 lat temu przez poprzednich właścicieli działki.
     
     
     



     
     
     


    Niżej kilka rzutów domku, który chcemy na tych fundamentach postawić. Wymiary będzie miał mniej więcej 8,6 długość x 6,2m szerokość.
     
     
     



     
     
     



     
     
     



     
     
     


    Wydzielone pomieszczenie w górnym rogu (będzie to narożnik północno-zachodni) to przedsionek, obok schody (drewniane, pod nimi kibelek), potem w rogu aneks kuchenny. Cała reszta to salonojadalnia. Ten kawałek ściany na wprost wejścia do wc podobnież być musi jako ściana nośna, co nie jest takie złe, bo od strony salonu walniemy tam kominek a miejsce na kominek jest bombowe, bo pośrodku parteru, czyli ładnie nam przestrzeń ogrzeje.
     
     
     



     
     
     


    Po wejściu na góre pierwsze drzwi na lewo to łazienka, reszta to sypialnie. Wszystko porozdzielane ściankami z płyt g-k.
     
     
     


    Stawia może ktoś coś podobnego? Jeśli tak, ciekaw jestem jak np. rozwiązana została kwestia ogrzewania. My myślimy o kominku (prawdopodobnie z DGP, raczej nie płaszcz wodny) plus nieduży kociołek gazowy do ogrzania wody. Niby według przepisów kominek nie może być jedynym źródłem ciepła w domu ale w tak małym domku jakoś nie widzę sensu robienia CO z prawdziwego zdarzenia. Myślę o zamontowaniu na dole i na górze małych grzejników elektrycznych albo olejowych, żeby w razie potrzeby chatę dogrzać lub całkowicie (tymczasowo) ogrzać jeśli akurat absolutnie nikomu nie będzie się chciało rozpalać w kominku




















  8. lkk.
    Budowa klocka została oto odłożona "nieco" w czasie, z powodów jak to się mówi - osobistych.
     
    Na chwilę obecną plan jest taki, że wykorzystamy fundamenty, które już są w jednym końcu działki do tego, żeby postawić na nich domek mały, prosty na maksa (co mam nadzieję równa się też "tani" ) i pozwalający pomieszkiwać na naszej działce, a nawet przenieść się na nią na dobre. Chata będzie ceglana, bo też i cegieł całkiem sporo jest na działce, w formie dwóch dosyć wiekowych budynków. Czyli wczesną wiosną ruszamy z rozbiórką domów starych, a wiosną nieco późniejszą zaczynamy stawiać ściany domu nowego
     
    Plan minimum na przyszly rok - stan surowy zamknięty.
     
    Czyli zima na papierologię - pozwolenia na rozbiórkę, przeniesienie mediów, warunki zabudowy i pozwolenie na budowę... w końcu jakoś trzeba zagospodarować te długie zimowe wieczory
  9. lkk.
    ...a tu kompletna zmiana planów
     
    rodzice doszli ostatecznie do wniosku, że na naszą wieś aż tak bardzo ich nie ciągnie, tym samym pomysł domu dwurodzinnego legł w gruzach
     
    ale pomysł domu z płaskim dachem dalej ma się dobrze - bierzemy się w takim razie za jednorodzinny zx35 ze stajni z500. Chyba, że ktoś z czytających trafił na ciekawy "klocek", jeśli tak - proszę o namiary.
     
    Warunki zabudowy w zasadzie mogą zostać, tyle że jest zapis o domu dwulokalowym, a tu będzie jednolokalowy, czyli że warunki od nowa trzeba załatwiać?
  10. lkk.
    Hmmm, jeden wpis w lipcu i potem cisza... Czas rozruszać ten dziennik, może to wyjść naszym planom chyba tylko na dobre liczę na komentarze forumowiczów!
     
     
     


    A więc projekt - trochę już nad nim posiedzieliśmy z naszymi architektami i doprowadziliśmy do czegoś takiego, czyli wersji, która nam się całkiem podoba ale w której jeszcze pewnie to i owo zmienimy / poprawimy / dodamy / usuniemy
     
     
     



     
     
     


    Założenie projektu jest takie, że ma to być dom dwurodzinny - taki, żeby mieszkać pod jednym dachem ale oddzielnie. Z mozliwością spędzania czasu razem ale też i nie wchodzenia sobie w drogę. Większa część dla naszej rodzinki, mniejsza część dla moich rodziców.
     
     


    Jeśli chodzi o zęwnętrzność - będzie to wyglądało mniej więcej tak
     
     
     



     
     
     


    Mniej więcej, bo np. wykończenia drewniane jeszcze do dogadania, wysokości attyki, ewentualne zadaszenia nad wejściami itd... bryła ma być w każdym razie prosta i "bezdachowa", znaczy się klocek
     
     
     


    Budowę planujemy na przyszły rok, więc szykuje się pracowita zima... Trzeba dopracować projekt i zdobyć pozwolenie na budowę, postanowić ostatecznie, jakie będziemy mieć ogrzewanie / wentylację / firmę budowlaną / fundamenty / kolor kafelków w wc itp itd
     
     
     


    Zapraszam do komentowania












  11. lkk.
    No to się zaczęło - wczoraj dostaliśmy warunki zabudowy, więc plany budowlane nabierają realnych kształtów!
     
    Dziennik budowy czas zatem zaczynać głównie chyba po to, żeby już po wszystkim poczytać i odetchnąć, że daliśmy radę (optymista!)
     
     
    Jak z tytułu wynika, planujemy dom:
     
    - indywidualny - bo dwurodzinny, a stwierdziliśmy brak sensownych projektów domów dwurodzinnych. Chyba, że ktoś z forumowiczów na taki projekt trafił - to proszę o info
     
    - klocek - bo tak! działkę mamy sporą, więc możemy poprzestać na domu parterowym, a skoro tak, to po co nam dach poza tym, podobają nam się domy nowoczesne. I co ważne - w WZ jest zatwierdzony płaski dach!!!
     
    - drewniany - bo chcemy mieć dom postawiony szybko, energooszczędny, no i... drewniany. Przy czym nie przekonują nas szkielety ani bale, także skłaniamy się ku Konsbudowi i ich technologii HBE. Dobre doświadczenia pokazuje Majonez, sami widzieliśmy budowę niedaleko Poznania i jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni. Spotkania, wyceny, negocjacje itp jeszcze przed nami
     
     
    Jutro powinniśmy dostać wstępną koncepcję od naszych architektów, to będzie można sprawdzać, poprawiać, no i co ważne - wyceniać. Mam nadzieję, że zmieścimy się w naszych założeniach...
     
     
    Tyle pierwszego wpisu, historia będzie się rozwijać w następnych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...