Kalifornijskie klimaty... to jest właśnie to co mi się zawsze marzyło. To, że polska aura nie rozpieszcza wiadomo nie od dziś, a taki dom to przynajmniej wizualnie namiastka ciepła i pozytywnej energii. A jeśli chodzi o ciepło wewnątrz - oto co pisze pani projektująca ten dom:
"Dom posiada prostą, oszczędną konstrukcję z typowymi rozwiązaniami stosowanymi tradycyjnie w budownictwie na terenie naszego kraju (...) Ściany w górnej części pokryte są tynkiem cienkowarstwowym natomiast w dolnej części proponujemy zrobienie ściany osłonowej z cegły elewacyjnej o gr 10 cm. (...) Ściana osłonowa izoluje wnętrze od szkodliwych warunków zewnętrznych: chroni przed hałasem, w zimie znacznie pomaga chronić budynek przed wyziębieniem natomiast w okresie upałów utrzymuje stałą niską temperaturę wnętrza. Dzięki takiemu rozwiązaniu niepotrzebne jest instalowanie rekuperacji, ani innych wymyślnych urządzeń pomagających oszczędzać energię cieplną.(...)"
Jeśli to prawda, to mi ten projekt pasuje. Mam szeroką i dość płytką działkę, która od frontu przylega do stosunkowo ruchliwej ulicy, a z boku do kolejnej - na szczęście mniej uczęszczanej. Układ budynku pozwala się od tych dróg "odgrodzić" i poczuć swobodnie na własnym podwórku.
Co do pozostałych argumentów, to chciałabym troche pozmieniać wnętrze. Np tak jak w załączniku.
To czego nie dało się uniknąć to faktycznie mała łazienka na parterze.
Koszty budowy nie są dla mnie bez znaczenia, ale nie można też pomijać zadowolenia i komfortu jaki daje własny dom - prawdopodobnie budowany raz na całe życie.