Witajcie. Ja oczywiście też interesuję się tematem. Przekopałem sporo literatury. W żadnej nie natrafiłem na teorię o szkodliwości dla zdrowia pola elektormagnetycznego od linii o takim napięciu. Podaje się wyniki badań, które były prowadzone w USA, Hiszpanii, Francji, ZSRR, Niemczech, Szwecji i Portugalii. Badaniom byli poddani pracownicy rozdzielni wyskoich napięc pracujący w polu wytwarzanym przez linie 400 i 750 kV. Szkodliwość pól od tych linii wykazali Rosjanie i Hiszpanie (zmniejszenie zawartości hormonu antyrakowego), Amerykanie stanowczo zdementowali możliwość wywierania jakiegokolwoek szkodliwego wpływu na zdrowie przez tego typu urządzenia i wprowadzili wnioski z wyników tych badań do oficjalnych przepisów federalnych. Również WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) wydał komunikat, w którym nie stwierdza szkodliwości oddziaływania pól elektromagnetycznych od urządzen poniżej 800kV na organizmy żywe. jednoczesnie zwraca się uwage na szkodliwpść takich pól od urządzęń elektrotermicznych w przemyśle (piece indukcyjne, zgrzewarki oporowe itd). Literatura, którą przeglądałem to głównie literatura dla fizyków i energetyków. Niemniej jednak jestem co jakiś czas bombardowany, głównie prez znajomych, informacjami o zgubnym wpływie linii energetycznych wysokich napięć na zdrowie. Niestety, brak jakichś uwiarygadniających te ostrzeżenia danych i brak odwołań do wiarygodnej literatury, np. medycznej. Jeśli chodzi o mój dom, to został zbudowany przez spółdzielnię na początku lat 90-tych, na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestzrennego osiedla. Takich domów jak mój z linią 110kV 10m od najbardziej wystającego przewodu w rzucie jest na osiedlu ok 40, z tego jakieś 70% zamieszkałych (pierwsza rodzina mieszka już 11 lat). Ja jestem w trakcie wykańczania. Plan był zatwierdzony przez władze m.in. architektoniczne, geodezyjne i energetyków. Linia w czasie powstawania osiedla już była, tyle ze mówiło się o możliwości jej ewentualnego przełożenia lub skablowania. W chwili budowy spełnione były jednak ówczesne warunki odległości od niej, które wynosiły wtedy min. 10m. Teraz się ponoć zmieniły na min. 15m i stąd to moje pytanie i prośba o informację (także, o ile to możliwe, do redakcji Muratora). Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie wypowiedzi. W miarę możliwości proszę o dalsze, jeśli to możliwe z podaniem źródeł informacji oraz namiarów co do aktualnych przepisów i norm.