Tak dom byl zabezpieczany jakąś dziwną substancją (olej plus coś), nie wiem jak się to nazywa, ale na wsi ludzie często takie rzeczy robili na wlasną rękę (wiesz tzw. ludowa mądrość). W każdym razie dom po tej substancji nabral czarnego koloru (coś takiego jak smola). Żadnej farby, okladziny na zewnątrz- czyste drewno. Wewnątrz natomiast byla gruba warstwa tynku. Między belkami jest mszenie. Ślady po robalach bylo widać (male dziurki i "trocinki")- dlatego Bondexem odrobaczylem drewno. Teraz interesuje mnie czy to już dosyć wystarczające zabezpieczenie? Wszystko szlo na gole drewno (belki). Zdrowe, jak zdrowe- tam gdzie przez lata zalegal tynk, nieco belki "obgryzione", natomiast w pomieszczeniu, w którym nie bylo tychże, czyste, zdrowe piękne belki- oczywiście jak na 46 lat chalupy. Wymieniać trzeba malo. Będę podnosil dach i tam mogą być kwiatki. Dzięki wielkie za pomoc i informacje, na które czekam. Pozdrawiam, Futro29