Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

darvid

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    158
  • Rejestracja

2 obserwujących

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zawód
    własna działalność
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    mieszkam od połowy 2008

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Choszczno
  • Kod pocztowy
    73-200
  • Województwo
    zachodniopomorskie

darvid's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Jeżeli masz możliwość, to lepiej... niech gazociąg NIE będzie położony na Twojej działce. PSG wylicza stawkę (US pobierze z niej podatek!) dla pasa o szerokości 1 metra. Tymczasem w razie awarii/modernizacji/... nawet minikoparka jest trochę szersza niż ten pas. Do tego obowiązują przepisy BHP przy pracach ziemnych, które wymagają składowania ziemi z wykopów w odpowiedniej odległości od osi rowu. Żeby nie było, że jestem teoretykiem: jesienią 2016 roku zacząłem pozew przeciwko PSG z żądaniem usunięcia gazociągu śc o długości ok. 278m ze skrajną głębokością wtargnięcia ok. 7m od granicy działki. PSG wolała pójść na ugodę i usunęli ok. 310m sieci g90 + ok. 5,5m sieci g40 na pobocze drogi powiatowej na własny koszt w 2020 roku, pozew zakończył się ugodą w październiku 2020 roku. Pozdrawiam.
  2. darvid

    Rury gazowe działka

    Sugeruję, aby wysyłać listem poleconym z opcją potwierdzenia odbioru. Otrzymasz zwrotkę, na której będzie data odbioru i podpis. Przyda się w razie wyjaśniania zachowania terminów na udzielenie odpowiedzi według kpa. Pozdrawiam.
  3. To nie są żarty, na bazie konkretnych przykładów. W gminie obowiązują maksymalne stawki: 50% adiacencka za scalenie i podział; 30% adiacencka za podział; 50% adiacencka za uzbrojenie przez gminę. Obie działki objęte mpzp z przeznaczeniem pod zabudowę jednorodzinną, cena przy sprzedaży 100-140zł/m2, nieuzbrojone, bez zrobionych dróg wewnętrznych: - w 2012 roku podzielono niecałe 3ha na kilkanaście budowlanych i 2 drogowe; naliczona decyzją 30% opłata adiacencka do zapłaty dla gminy w terminie 14 dni wyniosła 94tys, po odwołaniu obniżone do 65tys zł; - ok. 78 arów po podziale w 2016 roku na 6 budowlanych i 4 drogowe; operat z początku 2017 roku. Rzeczoznawca stwierdził WZROST wartości po podziale o ok. 201tys zł, do zapłaty dla gminy w terminie 14 dni kwota ok. 61 tys zł. Do tej pory właściciel odwołuje się, bo w operacie jest multum błędów. Właściciel, który zamierza Wam sprzedać działki, być może jest nieświadomy istnienia takiej opłaty, ale po decyzji z gminy OD KOGO będzie domagał się zwrotu całej kwoty? Pozdrawiam
  4. Sprawdźcie, jak będzie z naliczeniem przez gminę ewentualnej opłaty adiacenckiej od scalenia i podziału (maks stawka to 50% od wzrostu wartości). Może zaboleć finansowo w zależności od "uznania" rzeczoznawcy, a płaci WŁAŚCICIEL nieruchomości. Jeżeli jest tam także mpzp i nie minęło jeszcze 5 lat od przekształcenia, to dojdzie jeszcze opłata planistyczna według określonych stawek % przez gminę. Ponadto jak z dostępem do drogi publicznej po tym nowym podziale? Pozdrawiam.
  5. Dodatkowa uwaga, opisywana także na naszym forum muratora: energetyka powołuje się ZAWSZE na przepisy, dotyczące zachowania odległości podczas budowy LINII, a nie np. domu. Gdy budują swoją linię, nie jest ona pod napięciem i nie stwarza żadnego zagrożenia ani ograniczeń dla budynków, ludzi, drzew, .... Tymczasem budowa np. domu w pobliżu CZYNNEJ linii POD NAPIĘCIEM wymaga już stosowania tych przepisów BHP, bo DOM jest w DRUGIEJ kolejności. Trzeba zwrócić na to uwagę podczas rozprawy sądowej jako argument dla sądu przeciwko energetyce. Logicznie myślący sędzia zgodzi się z tym argumentem i oddali wnioski energetyki. Myślący inaczej stwierdzi, że Enea ma przepisy i spadaj, "właścicielu", na drzewo. Energetyka i inni operatorzy przesyłowi prawdopodobnie będą teraz porządkować sprawy poprzez sądowe stwierdzenie zasiedzenia po upływie 20 lat w "dobrej wierze" lub 30 lat w "złej wierze". Wyniesie ich to finansowo mniej oraz potrwa znacznie krócej niż procesy z właścicielami działek. Pozdrawiam.
  6. "Nasza" napowietrzna linia 15kV miała 15,6kV, co sami stwierdzili na rozprawie, zatem wchodziła w widełki 15kV-30kV, podane w tym rozporządzeniu z 2003 roku. Pamiętaj też o szerokości samej linii, bo trzyżyłowa ma ok. 1,4m, więc pas kontrolowany zajmuje 10m+1,4m+10m = 21,4m. Udowodniłem Enea samowolę budowlaną i w wyniku działań sądowych rozpoczętych w 2013 roku, JUŻ jesienią 2015 przyznali się do samowoli, JUŻ w czerwcu 2016 zdemontowali linię i we wrześniu 2016 słup trójnożny od niej, a JUŻ jesienią 2017 roku po wielokrotnych naleganiach z mojej strony dokonali aktualizacji mapy zasadniczej poprzez wykreślenie linii i słupa. Tyle czasu mi zmarnowali, ale dopiero teraz zostały odblokowane nasza działka oraz cały mpzp o powierzchni 15ha, bo przebieg linii napowietrznej uniemożliwiał wprowadzenie mediów. Proces jeszcze się nie zakończył, bo sprawa musiała zostać zawieszona z innych powodów niż energetyczne. Pozdrawiam.
  7. Poszukaj Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 6.02.2003 w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych. W rozdziale 6 znajduje się m.in. paragraf 55.1,2,3,4 - który w przypadku linii SN 15-30kV przewiduje odległość minimum 10m od SKRAJNYCH przewodów tej linii. Przy innych napięciach obowiązują różne odległości. Moja rada: walcz, jeżeli energetyka nie ma podstaw prawnych - bo czas działa na ICH korzyść, a nie Twoją. Po 30 latach od wybudowania sieci dostaniesz zawiadomienie z sądu, że w "złej wierze" energetyka zasiedziała Twoją działkę w całości lub w części, a wtedy już nic nie poradzisz Pozdrawiam
  8. trochę żartobliwie w tym temacie ) Delikatnie wykropkowałem część słów, ale nadają one sens i są do odczytania PAMIĘTNIK SZCZĘŚLIWCA 12 SIERPNIA Przeprowadziliśmy się do naszego domu. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 14 PAŻDZIERNIKA Góry Karkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi. Wszystkie liście zmieniają kolory na pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem jelenia. Jaki wspaniały!!! Jestem pewien, że to najwspanialsze zwierzęta. Tutaj jest jak w raju. Boże jak mi się tu podoba. 11 LISTOPADA Wkrótce zacznie się sezon polowań, nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg. 02 GRUDNIA Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było pokryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną zabawę śnieżną (wygrałem), a potem przejechał pług śnieżny i zasypał to co odśnieżyliśmy. Znowu musieliśmy odśnieżać drogę dojazdową. Kocham Karkonosze. 12 GRUDNIA Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce. 19 GRUDNIA Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechaliśmy do pracy, jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Piep..ony pług śnieżny!!! 22 GRUDNIA Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skur....syn! 25 GRUDNIA Wesołych pierd....nych świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skur....syn od pługu śnieżnego...przysięgam...zabiję. Nie rozumiem dlaczego nie posypują drogi solą, żeby rozpuściło się to gówno. 27 GRUDNIA Znowu to białe kur...wo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany. Meteorolog znowu zapowiedział dwadzieścia pięć cm tej nocy. Możecie sobie wyobrazić!? 28 GRUDNIA Meteorolog się pomylił – tym razem napadało osiemdziesiąt pięć cm tego białego kur....wa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a ch..j przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!!! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozj....łem na jego zakutym łbie. 04 STYCZNIA Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem pod samochód wpadł mi pierd....ony jeleń i całkiem go rozj...ał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skur.....skie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie. 03 MAJA Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej jeb.....ej soli, którą posypują drogi. 18 MAJA Przeprowadzam się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zadupiu w Karkonoszach.
  9. ciekawostka u mnie: rzeczoznawca ubezpieczyciela sporządził protokół szkody, w którym ujęto wszystkie wady ukryte, zawinione przez wykonawcę i zalegalizowane przez kierownika budowy. Protokół wysłałem do sądu w ramach sprawy cywilnej i do prokuratury po zawiadomieniu jej o oszustwie i znacznej szkodzie w naszym majątku. W piątek otrzymałem decyzję TUiR Allianz o... odmowie wypłacenia odszkodowania, ponieważ odmówili odpowiedzialności za kierownika budowy, za którego odpowiadali w ramach OC izby inżynierów w 2007 roku! Zaproponowali 321zł na otynkowanie kominów, wykonanych z cegły "kratówki" (niezgodnie z prawem budowlanym i dokumentacją projektową). Całą resztą wad ukrytych "obciążyli" wykonawcę, który jak w powyższym poście: majątek przepisał na żonę; sam nic nie ma; dalej świadczy usługi budowlane; osłania go działająca dobrowolnie lub pod przymusem sędzia SR (budował jej dom rok po naszej budowie), aby nie poniósł odpowiedzialności karnej za oszustwo. Ironicznie napisałem do sądu na kolejne wezwanie o usunięcie braków formalnych, aby sędzia oraz wykonawca zapoznali się z protokołem szkody, ponieważ TAKIE same błędy zostały popełnione w ICH domach. Wykonawca siłami swojej ekipy budowlanej w trakcie naszej budowy zaczął realizować kolejne 3 budowy, w tym dom dla siebie i dwa na sprzedaż (wiosna 2007), a w czerwcu 2008 budowę domu dla sędzi. Gdy po kolejnym zalaniu poddasza po kilkuletnich nieudanych próbach naprawy, które umożliwiłem wykonawcy z racji układów znajomościowych, złożyłem sprawę do sądu w 2013 roku, sędzia odrzuciła pozew pomimo m.in. opinii biegłego sądowego. W ramach przeprowadzonego "śledztwa" uzyskałem wtedy informacje o zobowiązaniach finansowych sędzi wobec wykonawcy NASZYCH domów (przeinwestowała); do tego ujawniły się inne "kwiatki", świadczące o oszustwie na naszą szkodę. Sąd Okręgowy w Szczecinie wyłączył ją od sprawy, nakazał całkowite i od nowa przeprowadzenie, a sędzia dalej blokuje przeprowadzenie procesu. Izba Inżynierów umyła ręce i kierownik budowy nie straci uprawnień - bo JUŻ nie opłaca składek członkowskich; ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania pomimo stwierdzonych w protokole wad ukrytych, świadomie zawinionych przez wykonawcę i kierownika. Przyjdzie samemu się zająć nagłośnieniem w mediach układu mafijnego, ponieważ m.in. świadkowie, których powoływałem (firmy naprawcze, przysyłane przez wykonawcę do usuwania awarii), odmawiają składania zeznań, bo nie chcą stracić przetargów miejskich, za które w urzędzie odpowiada ...żona wykonawcy. Będzie zadyma na całego... Pozdrawiam
  10. u mnie w 2007 roku zrobili podobny "babol"! Wybudowali konstrukcję daszku (podpartej z przodu na dwóch filarach, a nie jak u Ciebie bezpośrednio na ścianie) i obie ukośne krokwie (widoczne przy ścianie) uniemożliwiły im położenie ocieplenia 12cm. Ujawniło się to szczęśliwie (!) podczas montażu podbitki, gdy odgarnąłem membranę i ręka dotknęła niezaizolowanego muru!!!! Odpowiedzieli, że nie mieli jak wkleić tam styropianu, więc zostawili problem z nadzieją, że się nie ujawni! Od kilku lat trwa sprawa sądowa przeciwko wykonawcy, który znajduje się pod osłoną przewodniczącej WC SR - pomimo tego, że Sąd Okręgowy w Szczecinie wyłączył ją od sprawy oraz nakazał całkowite procesu przeprowadzenie od podstaw. Obecnie także prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko wykonawcy za oszustwo, a wobec sędzi za przekroczenie uprawnień. Czyli za jakieś 10-20 lat sprawa zakończy się... umorzeniem. Rada osobista: rób bardzo dużo zdjęć. Przydadzą się nie tylko na pamiątkę, lecz (oby nie!) jako dowód w sprawie. Pozdrawiam
  11. w piątek 18.09.2016 odebrałem w e-mailu skan opinii biegłego po przeprowadzonych oględzinach. Nie chciał/nie mógł używać za mocnych słów, dlatego pisał bardzo ogólnikowo - ale wady ukryte zostały opisane. Zgłosiłem jeszcze kilka uwag w aneksie, który będzie dołączony do sprawy, m.in. brak ujęcia przemarzania szczytów (czysty beton dociągnięty do membrany). Jutro wysyłam dokumenty do prokuratury w Stargardzie, która prowadzi śledztwo ws popełnienia oszustwa przez wykonawcę i kierownika. Ironią jest to, że prokuratura skupiła się przede wszystkim na udziale sędzi w działaniach, zmierzających do osiągnięcia przedawnienia. Cóż, będzie się działo - bo nie odpuszczę. Dotychczasowym pozytywnym efektem wejścia na drogę sądową o wady ukryte i wykonawcze jest to, że inne firmy budowlane zaczęły przestrzegać prawa budowlanego i dokumentacji projektowej. Podwykonawca latem 2012 roku demontując kominy z cegły „kratówki” zalanej rzadkim betonem stwierdził, że w Choszcznie wszyscy tak robią, bo jest taniej (różnica ceny cegły pełnej i „kratówki”). Od 2013 roku i złożenia przez nas pozwu, w Choszcznie i okolicach ponoć stosuje się tylko cegłę pełną lub kominy systemowe, zgodnie z prawem budowlanym. Podobnie z montażem i mocowaniem dachówek na podstawie zaleceń ich producenta, który może odmówić odszkodowania w przypadku awarii dachu. Prawidłowo wykonane fundamenty i ściany stały się rzeczywistą, a nie tylko „papierową” podstawą domu. Niestety, nasz dom został zmarnowany – jedynie dla dobra „sztuki budowlanej” sprawa zostanie do końca wyjaśniona z wszelkimi konsekwencjami. Pozdrawiam i życzę powodzenia w tym naszym "państwie istniejącym tylko teoretycznie
  12. współczuję, mamy podobną sytuację z wadami ukrytymi wykonawcy i kierownika budowy, ale nasze państwo istnieje tylko teoretycznie i jest "ch..., d... i kamieni kupa". Zgłoś do okręgowej izby inżynierów budownictwa (kierownik powinien przecież być w niej zarejestrowany) szkodę do ubezpieczyciela tej izby i z OC kierownika budowy w ramach jego OC przyślą rzeczoznawcę celem sporządzenia protokołu szkody. Ponadto wystąp do rzecznika odpowiedzialności zawodowej tej izby celem wszczęcia postępowania wyjaśniającego/dyscyplinarnego, być może zabiorą kierownikowi budowy uprawnienia. W naszym przypadku sytuacja jest gorsza, ponieważ sprawa sądowa blokowana jest od ponad 3 lat przez personalnie odpowiedzialną za to sędzinę (wykonawca po naszej budowie od kwietnia 2007 budował jej dom od czerwca 2008, nawet mnie nie pociesza fakt, że także w 2015 roku musiała naprawiać m.in. elewację zachodnią), dlatego zgłosiłem sprawę do izby kierownika budowy; TUiR Allianz dla zachodniopomorskiej izby inżynierów w ramach OC kierownika budowy (narzuconego przez wykonawcę) oraz prokuratury o oszustwo przez wykonawcę i kierownika. Próbuję także pociągnąć sędzinę do odpowiedzialności dyscyplinarnej poprzez Sąd Okręgowy, który najpierw na podstawie wykazanych powiązań z wykonawcą wyłączył ją od sprawy (oddaliła pozew przeciwko wykonawcy, ale przeciąga postępowanie - jest przewodniczącą WC) oraz nakazał całkowite przeprowadzenie postępowania od zera, ale skończy się chyba bezpośrednim zawiadomieniem ministra oraz dziennikarzy w stylu "Państwo w państwie". naprawdę współczuję, zamiast cieszyć się nowym domem, trzeba ciągać się po sądach przeciwko wykonawcy. Nie odpuszczaj pod żadnym pozorem, trzeba kiedyś tą stajnię Augiasza wyczyścić.
  13. ogólnie jest tragedia (nie dotyczy domu) z gminą Kołbaskowo i powiatem polickim! Przygotowana w połowie 2012 roku dokumentacja, złożona do powiatu została negatywnie rozpatrzona. Usunięcie usterek trwało do lutego 2013, ale został jeden główny problem: gmina uchwaliła MPZP bez dostępu do drogi publicznej dla naszej działki oraz także innych, ok. 80% obszaru z 15ha! Zamroziliśmy wydanie decyzji, rozwiązaliśmy sprawę dopiero w sierpniu 2014 i powiat wydał we wrześniu pozwolenie na budowę. W międzyczasie okazało się, że gmina nakazała wybudowanie przez nas 310mb wod-kan za ok. 175 tys. zł i przekazanie w prezencie dla PGK. Na pismo z wnioskiem o wyrażenie zgody na budowę indywidualnej oczyszczalni (zgodnie z prawem UE, ustawami RP, uchwałami gminy) gmina odmówiła, bo uchwała o MPZP z 2010 roku stwierdza, iż na 15ha ma powstać po 2km sieci wod-kan. To jest ustawowy obowiązek samorządu, ale mają wybudować mieszkańcy! Ale... samowola budowlana w postaci linii napowietrznej 15kV na granicy MPZP uniemożliwia wprowadzenie sieci dla nas i całego MPZP. Podczas sprawy sądowej (toczy się od 2013 roku) udowodniliśmy ENEA złamanie prawa i samowolę, miesiąc temu usunęli fizycznie przewody - formalnie instalacja nadal istnieje, bo słup jest na działce. W grudniu 2015 podjęliśmy decyzję, że składamy wniosek o zmianę wydanego pozwolenia celem przeniesienia lokalizacji (reszta projektu bez zmian) z jednego końca działki na drugi; zamiast 310mb wod-kan wybudujemy ok. 70mb za 38tys zł. Dwa tygodnie temu powiat odmówił zgody, zażyczył sobie wygaszenia ważnej decyzji i rozpoczęcia całej procedury od nowa. Odwołaliśmy się do wojewody, bo nie widzę powodu straty ok. 10tys za przygotowanie poprzedniej dokumentacji; wydanie nowych 10tys na kolejny pakiet kwitów; do tego zmarnowane ponad 4 lata i kolejne oczekiwanie na decyzje urzędników. Rozważam przeprowadzenie egzorcyzmów, sąsiedzi w MPZP się z tym zgadzają. Problem dotyczy także ich, ale to my jako pierwsi chcemy się budować, więc na nas ujawniły się wszystkie wady prawne MPZP. Pozdrawiam. Dariusz Łukaszewski, Choszczno
  14. w naszym domu, budowanym od kwietnia 20017 do czerwca 2008, podobnie zalewało poddasze przy obu kominach. Wykonawca próbował coś poprawiać, zwalał winę na silikony i uszczelniacze. Okazało się, że wybudował oba kominy na strychu i nad dachówką z cegły kratówki; do tego użył membrany o niezgodnych parametrach (zamiast 300N użył 150N), niezgodnie z prawem budowlanym i projektem. Dolny odcinek prawidłowo z pełnej jak w projekcie. Potem chciał zaoszczędzić na cegle klinkierowej pełnej, więc górną część obu kominów wykonał z kratówki. Sprawa sądowa trwa od kilku lat, wyszły powiązania wykonawcy z sędzią orzekającą (jednocześnie przewodniczącą WC). Sąd Okręgowy wyłączył ją oraz nakazał od zera przeprowadzić postępowanie. Zalane poddasze remontowaliśmy teraz w maju/czerwcu - bolało finansowo i psychicznie. Sprawdźcie, czy komin nie jest właśnie wykonany z niezgodnych z prawem cegieł. Ponadto poczytajcie o wadach ukrytych budynku i odpowiedzialności za nie, a także klauzulach niedozwolonych w zakresie rękojmi. Pozdrawiam i współczuję, wiem co to znaczy gdy radość życia w nowym domu/mieszkaniu zostaje zabita przez nieuczciwego dewelopera.
  15. wieczorem drążyłem temat w sieci, wyszukując sposobu rozwiązania problemu. Znalazłem taką sprawę sądową II SA/Łd 814/07 w Łodzi: http://www.orzeczenia.com.pl/orzeczenie/8pe6e/wsa,II-SA-Ld-814-07,pozwolenie_na_budowe_uzytkowanie_obiektu_lub_jego_czesci_wykonywanie_robot_budowlanych_innych_niz/ Zamierzam wykorzystać taką drogę, aby uniknąć budowy 300mb kanalizacji (a sąsiedzi pozostałych odcinków o łącznej długości 2km). Sieć wodociągową wybuduję, a potem doprowadzę do zwrotu nakładów przez gminę. Na marginesie: za błędnie wydane WT (zła lokalizacja kolektora) zapłaciłem w marcu 2012 prawie 900zł!! Nie mam zamiaru odpuścić gminie zaniedbań i łamania prawa oraz zmarnowania nam prawie czterech lat: badanie gruntu robiłem w marcu 2012; pozwolenie na budowę domu bez przyłączy wydano w październiku 2014 pomimo złożenia kwitów w listopadzie 2012 (brak dostępu do drogi publicznej - wada MPZP). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...