Dzięki za posty
Związek z tym fajnym panem nie wchodzi w grę .Nie dałabym rady ,nie byłabym w stanie go przy sobie zatrzymać ,posiadam na to za mało pewności siebie. Wokół tyle pięknych młodych pań ,nigdy nie dało by mi to spokoju., byłabym okropnie zaborcza i wściekle zazdrosna.
Nie chodziło mi jednak o to czy być czy nie być z młodszym partnerem a o to ze ja dojrzała kobieta zachowuję się jak nastolatka: płaczę po nocach,zasycha mi w gardle,zapominam o zakupach, przypalam obiady i zawalam robotę. Czuje się chora nie potrafię być soba,rzucam pociągłe spojrzenia i aż strach pomyśleć na zakupach nic tylko myśle co by mu się spodobało:jawdrop:
Wydaje mi się ze na takie zachowania jestem za duża. Spokojne życie ,wcale nie nudne zamieniło się w koszmar z powodu jakiegoś młokosa.
Nie myślałam że będzie mi dane jeszcze tak się poczuć. Ten facet niczym mi nie imponuje ,nie ma nic co cenie , normalnie szok
Teraz już jest troche lepiej(choć rankiem sobie popłakałam,może ze zmęczenia)a może dlatego że jak o tym Wam napisałam to wydało mi się to śmieszne.