Ja również zdadzam się z joshi. Buty chyba są do chodzenia do pracy, szkoły, na zakupy. Też mi przyjemność chodzić w butach po domu po całym dniu spędzonym w obuwiu. Robię często w domu imprezy dla moich znajomych, jak również często wpadam z żoną do nich i jakoś u nikogo nie ma zwyczaju chodzić w butach po domu. Może to też dlatego , że nie chodzimy w odwiedziny w krawatach Pusty śniech mnie ogarnia jak patrzę np. na "klan" w którym pan Jerzy po całym dniu spędzonym w pracy wreszcie przychodzi umordowany do domu i siedzi w nim w krawacie, kamizelce, często i w marynarce, oraz oczywiście w butach. Chore, prawda ?? A po za tym, co to za przyjemność chodzić w domu w butach ??