Net Bet jesteś WIELKI.Ty i Twoja żonka dodaliście mi odwagi w budowaniu.Dwa lata temu zn.01.07.2010r. wylałem fundamenty z gruszki.Przygotowałem się na tę okoliczność jak wielki mistrz na walkę pod Grunwaldem.Po czym okazało się że pompa z betonem to takie sprytne urządzenie sterowane na pilota i że nic nie trzeba trzymać.Wszystko samo się wleje.
Dalej ściany i dach poszły jak z bicza strzelił.Na koniec października chałupa stała a w niej już zamontowana stolarka.Później zima przyszła ,zimno jak cholera, ale na budowie elektrykę kręciłem.Dwa miesiące z tymi zmrożonymi przewodami się mordowałem.Po elektryce natchnienie mnie wzięło więc całą sanitarkę strzeliłem sobie , też sam-a co.Przyszedł czerwiec 2011 i przyszły tynki, po nich układanie pętli ,bo podłogówka tylko u mnie zaplanowana od początku była, przyszedł sierpień a z nim wylewki.
Po wylewkach w kieszeniach się PLN-y skończyły.Trochę niemocy z tego powodu poczułem.Niemoc ta trwała i trwała i trwała...
I tak do wiosny.Wiosna przyszła trawa się zazieleniła a i z nią zazieleniło sie w kieszeni.
Kupiliśmy płytki,farbę.Trochę urlopu i od początku czerwca mieszkamy.W domu trochę roboty jeszcze mamy ale mieszkamy u siebie i jest git