Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wyanna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 093
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    wykonawcy

wyanna's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. It's official!!! Czeka mnie wyjazd do Nowego Jorku! http://s3.manifo.com/usr/7/78B2/20/manager/usa/nowy-jork-2.jpg Co prawda będę miała tylko trzy dni, ale koniecznie muszę pójść do MoMA, do Crate&Barrel, do Joann fabric i na coś fajnego na Broadwayu! Jupiii!
  2. To ja się nie odzywam. Ważę 59 po schuściu.... A co do stanów, to losy się ważą. Na razie co noc śni mi się, że rzucam wypowiedzenie i wychodzę szczęśliwa......
  3. Guciaszek chociaż wygląda na 45+ kg ma tylko 23 kg, w związku z czym pieski o podobnej posturze tłuką go bez problemu, bo nie ma porównywalnej masy. A pieski w jego wadze są panicznie trzymane przez właścicieli na smyczy, bo "gdzie taki wielkolud do mojej funi, stratuje ją!". Ale jest też sporo fajnych psiaków i psiarzy na Ursynowie, więc codziennie wychodzę po pracy na spacer z czystym śnieżnobiałym obłoczkiem a wracam z wyślinioną, wydeptaną, wybłoconą i umorusaną wszystkim, co tylko najgorsze, mokrą szmatką, która dawno nie przypomina koloru białego. Ale przynajmniej Gutek szczęśliwy jest. Problem mam z butami. W związku ze zjedzeniem przez niego moich ukochanych szpilek kupiłam sobie trzy nowe pary. W czerwcu. Nie wiedziałam, że jak się chudnie, to stopa też chudnie. Ani jedna para nie leży. Mimo zapiętek i wkładek W ubiegłym tygodniu zostałam przegoniona przez pół Wiednia w takich butach. Do tej pory mnie stopy bolą Ale w razie potrzeby, Guciaszek jest do wypożyczenia. Chłopak ma gust, więc wszystkie skórzane buty zostaną odpowiednio "sygnowane".
  4. Oj, wracające kilogramy są be. Dlatego zastanawiam się, czy w końcu nie warto odkurzyć benefita i pójść na jakąś siłkę. Nawet nie wiem, gdzie jest karta, a kasa za nią co miesiąc schodzi. Ale 12 kg to naprawdę duuuuuuużo, zasuszyłaś się. Dzisiaj też ten remondis mnie obudził. A zaczynanie dnia od kilku soczystych "pań pracujących na poboczach dróg krajowych" przed 6, jak się kładzie po pierwszej, nie przynosi zbyt dobrej wróżby na resztę dnia. Zgłaszaliśmy do remondisu, ale mają nas w głębokim poważaniu. Na razie próbuję logistycznie ogarnąć, jak szybko straż miejska może przyjechać o tej porze. Boję się, że zanim się zjawią, to ja zdążę nie tylko wyjść do pracy, ale i wrócić.... W maju/czerwcu zamontowaliśmy szafę w przedpokoju. Do tej pory nie przeprowadziłam się do niej. Nie mam kiedy. Postęp jest taki, że w ten weekend kupiłam kilka wieszaków... Maciek zamówił też magika, który położy nam listwy przypodłogowe. Od kilku dni zastanawiam się nad wyborem tkanin na zasłony. Oscyluję w błękitach i bielach, ale coraz bardziej podoba mi się kolor koralowy. Oczywiście takich tkanin nie ma. Jedynym ratunkiem USA. Chyba będę namawiać mężusia mojego ukochanego w jutrzejszym dniu naszej 4 rocznicy ślubu, że warto na ten odkładany od 2011 roku urlop pojechać do USA i stamtąd na jakąś kostarykę czy inne panamy :D NIe mogę niestety wstawiać zdjęć w muratorze i nie wiem dlaczego, bo chętnie powrzucałabym nawet dla siebie wszystkie ładne tkaniny, żeby mieć bibliotekę. Ech no ech.
  5. No dobra. Co prawda mój mąż może się nieco zdziwić, ale co tam. Strasznie zazdroszczę Ci urlopu. Ja od miesiąca co najmniej jęczę, że muszę, bo się wykończę, ale niestety, taki chory mam układ, że ani urlop, ani podwyżka proporcjonalna do mojej pracy nie wchodzą w grę... Czuję, że jak nie wyjadę gdzieś, to padnę. Weekendy nie wystarczają mi do regeneracji. Ech... Najbardziej mnie irytuje to, że mój szef był na urlopie, ale jak mu to wytknęłam, to powiedział, że to nie był urlop tylko wyjazd z dzieciakami. Te podwójne standardy.... U nas w domu króluje dieta MŻ. W pracy nie mam kiedy jeść, rano na śniadania nie wystarcza czasu, w lodówce mieszka światło a na zakupy nie starcza ani czasu, ani sił. A nawet jak starcza, to i tak ledwie mogę coś przełknąć. Ale nie narzekam. Poza tym odkryłam, jak odblokować ten GUPI enter, żeby pisać linijkę niżej. Widać jakieś postępy. Ale i tak zdjęć załączać nie mogę. Nie wiem, czy to murator coś pozmieniał?
  6. Przecież napisałam, tylko jeden post niżej, a nie jeden enter niżej. Niech nie krzyczy!
  7. Ech, miałam taki ładny post...... i wywaliłam go przez przypadek. Bywa i tak. W skrócie nie było mnie z uwagi na mnóstwo pracy i stresu, potęgowanego nagminnym łamaniem przez Remondis ciszy nocnej i przyjeżdżaniem o 5:15-5:40 rano po śmieci. Niby do bloku obok, ale o tej porze między ursynowskimi blokami echo się niesie.... Skargi mieli gdzieś. A ja z tego całego stresu słabo śpię i te pobudki są denerwujące. Jedyny plus jest taki, że schudłam z tego wszystkiego 10 kilo i wyglądam teraz na mocno wylaszczoną. Z drugiej strony, odkąd noszę 34, to 90% rzeczy, które mam w szafie, po prostu ze mnie zwisa. A kasy brak na nowe. Zawsze źle Dziękuję Wam jednak za to, że zaglądałyście tu i we mnie wierzyłyście. To naprawdę bardzo przyjemne i motywujące! http://1.bp.blogspot.com/-lRS0Q0CHbL8/UE3fnqNU01I/AAAAAAAAAgY/WN8qQ-s2mAI/s1600/17350_DZI%C4%98KUJE.gif
  8. Cześć dziewczyny, nie spodziewałam się, że ktokolwiek tu zagląda. Na pewno szybciej bym się pojawiła...Tak mi jakoś wyszło, że musiałam się przymusowo odzwyczaić od muratora. Zaczęło się od mojego mocnego postanowienia, że mieszkanie urządzam do końca czerwca i tyle. Okazało się, że do końca czerwca nie udało mi się zrobić nawet połowy zaplanowanych rzeczy, ale nawał obowiązków, odpowiedzialności i puste konto sprawiły, że nic nie robiliśmy od tamtej pory. Nawet zasłon/rolet/firan nie mam. Nie, żebym jakoś intensywnie potrzebowała, bo nikt mi w okna nie zagląda, ale jednak... W ogóle nie działa mi enter w muratorze i nie mogę zejść linijkę niżej. Nie lubię takich akcji....
  9. U mnie wisi na tej samej wysokości, a efektu nie ma. Mam żarówki ledowe. Aniu, czy te podane przez ciebie żarówki masz w obu lampach, czy wymieszane? I czy kupowałaś je gdzieś stacjonarnie? Ja swoje koniecznie muszę wymienic, bo właśnie na tym efekcie mi zależało.
  10. Cześć, Nelcia! Wszystkiego najlepszego z okazji nowego startu:wave:
  11. No tylko czerwienić się mogę... Dziękuję. Aż wczoraj sobie tak pogłaskałam tę komódkę, bo podoba mi się coraz bardziej. Teraz przymierzam się do obijania łóżka
  12. Wiem, jak to jest latać po wodę do łazienki. Dobrze, że chociaż na tym samym piętrze My chyba też z 1,5 miesiąca na wodę w kuchni czekaliśmy. Wiesz, jesteśmy wykończeniowe soul sisters...
  13. Proponuję w wątku kuchennym zareklamować tę firmę z odnośnikiem to powyższego postu. I trzymaj się dzielnie, Anulka! A tak w ogóle ten Twój kran wygląda niemal dokładnie tak, jak mój. a wydawało mi się, że wybrałaś coś mega kosmicznego i elegansiorskiego, a tu taki smart casual
  14. Ale tu nuuuuuuuudy:sleep: Wygadałyście się dziewczyny na zywo, to teraz żadnej nie chce się nic pisać
  15. No trudno, otwieraj stolarnię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...