Dlaczego uważasz, że podchodzę do problemu 'siłowo'? Ty i jarekkur podaliście możliwe przyczyny zaistniałego stanu rzeczy. Z tego co napisaliście zrozumiałem, że mogą być dwie zasadnicze przyczyny: 1. Niewłaściwa obróbka drewna (brak sezonowania, za krótkie suszenie, itp.) 2. Niewłaściwe przechowywanie desk po zakończeniu produkcji W 1. wypadku sam proponowałeś, żeby - przy założeniu że drewno sie rozprężyło i ma jednorodną wilgotność - poprawić kształt desek mechanicznie (Twój pierwszy post). Zwrot niewykorzystanego towaru do producenta nie wchodzi w grę, ponieważ kupiliśmy je już jakiś miesiąc temu. W 2. przypadku proponujesz aklimatyzowanie drewna w określonych warunkach. Tak jak pisałem, nie znam sposobu, żeby zapewnić trwale na okres conajmniej 1 miesiąca stabilne warunki temperatury i wilgotności. O ile mógłbym jeszcze utrzymać stosowną temperaturę, o tyle wilgotność w mieszkaniu rośnie do 70% po każdym deszczowym dniu, a spada do 30% po kilku słonecznych i suchych dniach. Nie wiem jak mógłbym to ustabilizować. Wiem, że móglibyśmy powierzyć wykonanie podłogi i przenieść odpowiedzialność za efekt końcowy na fachowca. Jeśli się na to nie zdecydowaliśmy, to tylko dlatego, że chcemy tą podłogę wykonać samodzielnie i przy okazji nauczyć się jak sobie z tym radzić (i nie chodzi o to, że chcemy oszczędzić na fachowcach; podłoga i klej kosztowały nas około 5 tys., praca fachowca to około 20% tej kwoty, więc rezgnacja z niego dla oszczędności byłaby głupią oszczędnością). Dlatego zwracam się z pytaniami na forum. Dziękuję za Twoje posty, bo pozwalają mi spojrzeć na problem z właściwej strony. Niemniej nie zawsze mogę zastosować rady jakie otrzymuję.