Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kangurzyca

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    209
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Kangurzyca's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. A my mamy nadzieję że za rok uda się nam skutecznie stawić na kolejne forum. W tym roku mimo wielkich chęci nie daliśmy rady
  2. W naszym przypadku SSO był osiągnięty ok połowy lipca, zaś okna -plastikowe- byly montowane na początku listopada (temp w ok.0 st C) i nic złego się z nimi nie działo. Jedyne co - to niektore wymagały delikatnej powtórnej regulacji na wiosnę - ale to normalne. A w zimie SSZ duuużo daje jesli chodzi o temperaturę a nawet i wilgotność w środku budynku.
  3. Skosy murowane na pewno mają też i wady, aczkolwiek np odnośnie wilgoci nigdy się nie zastanawiałem. folię paroszczelną owszem mamy - ale że tak powiem - pod samą blachą na dachu. A co z wilgocią? zarówno w przypadku płyt GK jak i płyty betonowej czy pustaka - wilgoć tak wnika w ścianę i pytanie co dalej się z nią dzieje. Nie znam dokładnie specyfikacji zabudowy poddasza płytami GK bo się tym w ogóle nie interesowałem podczas naszej budowy bo nie musiałem - skupiłem się na innych rozwianiach. Paroprzepuszczalność na poddaszu działa na tej samej zasadzie jak na parterze - tu i tu mamy tynki tradycyjne cementowo-wapienne. To co wniknie w ścianę to się "podzieje". reszta jest wentylowana kratkami wentylacyjnymi i rozszczelnianiem okien. Ale np w zimie wystąpił u nas problem skraplania na oknach dachowych (niestety okna jedynie dwuszybowe). I co? I nic. w kilku m iejscach są zacieki pod oknami do zamalowania i tyle. Widocznie w zimie trochę brakuje tej wentylacji, ale tynk tradycyjny i tak lepiej znosi wilgotność w powietrzu niż płyta GK. Poza tym nigdzie w żadnym miejscu w domu nie mamy zawilgotniałej/zapleśniałej ściany czy rogu pomieszczenia, łącznie z kuchnią. Więc z tą wentylacją nie jest tak najgorzej. Myślę i myślę i nie wpadłem narazie na więcej wad murowanych stropów. Co nie oznacza że ich nie ma - chętnie wysłucham innych Lukas faktycznie pierwszy "opór zderzeniowy" może pełnić w przypadku takich domów jak nasze - dachówka ceramiczna + pełne deskowanie. Tyle że u nas jest blachodachówka stąd też poniekąd murowane skosy
  4. My w sumie zdecydowaliśmy się na budowę troche tak na spontana, ale wybierając projekt od poczatku gdzies tam z tyłu glowy mieliśmy wizję jak on ma wyglądać i w jakiej bryle szukamy. W sumie garaż w bryle to bardzo wygodne rozwiązanie, sami taki mamy, do tego brama z napędem i w zimie nawet z auta nie trzeba wysiadać. Ale.. Część garażową trzeba dobrze odizolować od części mieszkalnej, zaś po drugie - pewnie Malo kto o tym myśli w dzisiejszych czasach - ale niestety garaż ogrzewany jest powolnym zabójstwem do karoserii samochodu. Caly śnieg i sól w zimie codziennie z samochodu rozpuszcza się i spływa a rdza kwitnie. Lepszy dla auta jest zimny wolnostojący garaż, chociaż pod kątem rozruchu przy ujemnych temperaturach tez nie jest kolorowo. Jak widac wszystko ma swoje plusy i minusy. Kolego ledmaster jesli silikaty czy pustaki to dla Ciebie 18wiek to mysle że powinieneś budować swój dom z włókna szklanego albo stopu aluminium lotniczego izolowanego poliuretanem bo konstrukcje szkieletowe za kilka lat też będą juz technologią przestarzałą.
  5. Lukas pamiętaj -rozprowadzając w zimie instalację C.O. ( nie wiem jaką technologie wybrałeś) z tzw zgrzewanych plastików najlepiej aby temperatura powietrza wewnątrz była powyżej zera. Plastik jak to plastik reaguje na ujemne temperatury jak prawie każdy materiał, tak samo przy zgrzewaniu trochę inaczej się zachowuje. Pozostałe instalacje w zimie celem podgonienia prac - jak najbardziej Poza tym jakiś margines czasowy z zapasem często pozytywnie wpływa na pewne przemyślenia sytuacji i dzieki analizie zrobionych prac i kosztów możemy coś mądrego wymyśleć mając chwilę na zastanowienie. Nasza budowa trwała w sumie ok 5 lat wiec czasu na przerwy technologiczne i przemyślenia było aż za dużo;)
  6. Lukas myślę że 75cm to optymalne rozwiązanie. Jak pisałem wcześniej u nas jest 100cm i niby fajnie bo w środku ustawnie itd (choć i tak czasami się walnę w głowę jak podchodzę do skoków:p), z zewnątrz dach wydłużony także też wizualnie nic budynek nie stracił - jedyne co to wysoko osadowione okna dachowe. Nie za bardzo można je było obniżyć bo i tak powierzchnia wewnątrz zabudowy okna, ta pod oknem - jest pionowo, czyli zgrała się co do wysunięcia i płaszczyzny z pionem ściany kolankowej.
  7. Ledmaster ilekroć czytam Twoje posty w których powtarza się słowo "super" mam nieodparte wrażenie że jesteś teoretykiem w zagadnieniach budowlanych do tego stopnia, że jak juz zaczniesz budować swój"super" dom to zderzenie z rzeczywistością, kosztami i innymi problemami, bez których żadna budowa się nie obędzie - po prostu delikatnie mówiąc Cię zaskoczy. Bez urazy, ale czytając Twoje posty człowiek odnosi wrażenie ze to jakiś "boot" strzelający hasła reklamowe.
  8. Coś zainteresowanie tematem emblematu ucichło.. Mialem nadzieję na dyskusje i wymianę doświadczeń w każdym z zadań , a tu właściwie w jednym poście zostalo napisane wszystko co mialem powiedziec i tyle. Samemu ze sobą ciezko dyskutować Droga Redakcjo moze warto pomyśleć o zmianie kryteriów przyznawania emblematów? Albo jakos dodatkowo zachęcić do udzielania się? Pozdrawiam Kangur
  9. Koku masz rację - u nas pętle są za rzadko dane ale hydraulicy zrobili tak na moją wyraźną prośbę. Niestety u nas wynikało to z tego że piec C.O. mielismy kupiony dużo przed robieniem instalacji, i okazało sie że te 17kW mogą być ciut za małe żeby pociągnąć jednocześnie wszystkie grzejniki, podłogę i jeszcze CWU. Dlatego podłogę zrobiliśmy w wersji " oszczędnej", żeby tej wody w całej instalacji nie było tak strasznie dużo. Nie chciałem juz się bawić w odsprzedawanie pieca i kupowanie większego i tak zostało. Ale nie ma wcale źle bo jak puszcze podłogówkę to grzejniki na parterze mam pozakręcane a z samej podłogi puszczonej na pół mocy jest naprawde bardzo ciepło. A stropodach w lewkoniach to bardzo fajna sprawa wrzuć parę fotek pochwal sie jak Wam idzie:) Pozdrawiam
  10. Koku13 jeśli chodzi o ogrzewanie podłogowe to nawet czysta teoria mówi że np w sypialniach lepiej go nie instalować bo raczej niekorzystnie to wpływa na zdrowie (nie wspominając już o takiej kwestii praktycznej jak unoszenie się kurzu z podłogi - a wiadomo że w sypialniach jest najwięcej kurzu z pościeli - chociaż może tego nie widać). U nas podłogówka jest zamontowana na dole w: wiatrołapie, korytarzu, łazience, kuchni i salonie. Załuję że nie jest jeszcze dana w małym pokoju na dole bo czuć różnicę w temperaturze podłlogi jak jest puszczona podłogówka wszędzie, a tam akurat nie ma. No i przydałaby się też w tym zaułku - przejściu do kotłowni, co by te kilka kroków jeszcze po ciepłym postawić jak się idzie do pieca podłożyć - aczkolwiek to jest już taki niuansik. w wiatrołapie, na korytarzu i w kuchni mamy płytki (gres) - i tu bardzo wyczuwalnie czuć grzejącą podłogę, rzekłbym że w kuchni nawet najbardziej - ale to już chyba raczej dlatego że obwód jest najkrótszy bo kuchnia jest blisko kotłowni. w salonie mamy panele na podłodze i czuć różnicę między dobrze ciepłymi płytkami na podłodze a ledwie ciepłymi panelami... (mimo że podład pod panele dany był ten termoprzepuszczalny - dziurkowany). Ale nie jest wcale źle. podłogówka i tak u nas chodzi "na połowę skali" bo do połowy jest skręcona zaworami termostatycznymi na rozdzielaczu. Inaczej byłoby za gorąco. Z praktycznego punktu widzenia powiem CI tak: fajna jest to sprawa, ale każdy na to ciepło inaczej reaguje.. Ja np mam tak że jak za długo pochodzę sobie po tych dobrze ciepłych płytkach to mnie stopy od spodu bolą. Po prostu za dużo ciepła stopa przyjmuje i już. Dlatego wg mnie zdrowiej jest jak się podłoga grzeje minimalnie byleby tylko zimna nie była. Z tego też względu wszędzie tam gdzie jest u nas podłogówka są też na ścianach grzejniki. Jeśli chodzi o poddasze... tu mamy jedynie podłogówkę w łazience. Podłogi w pokojach (panele) są i tak stosunkowo ciepłe w zimie bo "są w powietrzu" więc nie było wg mnie sensu dodatkowo ich podgrzewać. Grzejniki spokojnie dogrzewają wszystkie pokoje, a prawda jest taka że w pokojach sypialnianych - tak jak pisałem na wstępie - bez podłogówki jest zdrowiej. Przy podłogówce jest też kwestia taka, żeby sobie dobrze obliczyć wydajność pieca. Ogrzewanie podłogowe bardzo obciąża piec, zwłaszcza w początkowej fazie rozgrzewania betonu, dlatego jak już się pali "na podłogówkę" to raczej pieca się nie wygasza.. Pozdrawiam i życzę powodzenia w zmaganiach
  11. Gdyby nit to wszystko co zrobilem samemu..do tej pory nie wprowadzilibyśmy sie. W miarę chronologicznie: - wykopanie fundamentów, skręcenie zbrojeń i ław fundamentowych - cała kanalizacja przed chudziakiem parteru - ocieplenie fundamentów - ocieplenie murowanych skosów poddasza - montaż kratek wentylacyjnych na kominie, - cała podsufitka zewnętrzna - ocieplenie styropianem ścian z zewnątrz i zaciągnięcie siatką - parapety zewnętrzne i wewnętrzne -montaż - wykop i wymurowanie szachtu studni wierconej - ogrodzenie działki od tyłu i strony zachodniej - poprowadzenie i polaczenie wody do studni i kanalizacji do szamba - ocieplenie pod podłogą łącznie z izolacją - wylewki, hydroizolacja i płytki na balkonach - kanalizacja wewnątrz - brodzik, kabina prysznicowa, zabudowa wc, płytki i oświetlenie w łazience - lazienka od A do Z - malowanie ścian - zabudowa plytami GK przestrzeni miedzy oknami dachowymi a murowanhmi skosami - kable TV w ścianach - podniesienie poziomu działku i założenie trawnika - plytki na podlogach ( kuchnia korytarze i lazienka) - panele podlogowe - karnisze - montaż wszystkich drzwi wewn. z ościeżnicami - szafa wnękowa zabudowana w wiatrołapie - organizacja calej przestrzeni w spiżarni - Listwy przypodłogowe - podloga z plyt wiórowych na strychu - wentylacja strychu - montaż anten - organizacja przestrzeni w garażu, półki i ściany I pewnie wiele innych drobiazgów. Gdyby liczyć we wszystkim na fachowców to można pójść z torbami..
  12. Nasze tynki są niejako przykładem jak można je zepsuć. Tak naprawde zgodnie z przedmówca umowy zazwyczaj podpisuje sie z ekipami od tych dużych prac, a jak nieraz ekip przez budowę przewija się kilkanaście to zwyczajnie z ludźmi sie umawia " na gębę". Tym bardziej jak sie buduje na wsi badz w niewielkiej miejscowości to tak naprawde te wszystkie firmy zwyczajowo nie podpisują umów z klientami.. My do tynkow mieliśmy ekipę, której efekty pracy oglądałem osobiście na innej budowie, na której akurat byli w trakcie robienia tynków. Były one ładne, równe itd. Ale byly one jeszcze świeże, nawet mokre, wiec tak naprawde jakości tynku nie bylo jeszcze widac. Jedynie poziomicą sprawdzałem ze są równe. Natomiast u nas w domu tynki nie byly juz takie ładne. Wina leżała tez troche po stronie piasku, który dostawca przyiozl ciut za bardzo gruboziarnisty mimo ze mialbyc to piasek do tynkow cementowo-wapiennych. W trakcie ich prac u mnie kilkukrotnie sprawdzałem poziomicą ściany i kilkukrotnie bylo tak ze na następny dzien chodziłem z ich kierownikiem i wskazywalem mu miejsca gdzie byl albo brzuch na ścianie albo kąt nierówny albo pion niezachowany. I wtedy na świeżo jeszcze poprawiali. Gołym okiem było calkiem w porządku, ale po przyłożeniu 2 metrowej poziomicy wszystkie kwiatki wychodziły. Ale - pion to nie wszystko. Ściany wyglądają calkiem względnie. W salonie mamy zrobione bardzo ładnie, ale są pokoje na górze gdzie w kilku miejscach po prostu nie moge sie patrzeć na wciany. Są tak nierówne - nie mowie krzywe- ale miejscami nierowne/chropowate, z zaglebeniami, po prostu nie dltarte do konca. Ale zeby bylo śmiesznie..tak naprawde szczegółowo wszystkie te miejsca dopiero wylapałem jak sie ściany malowało. Pod wałkiem wychodziła kazda nierówność bo powierzchnia wałka nie odbijała farby. Kij..da sie z tym żyć, a i tak za jakiś czas jak przyjdzie czas na malowanie to pociągów ścianę gładzią wapienno-cementową i pomaluje. Nie zawsze da sie wszystkiego upilnować nawet jak się naszych kochanych fachowców sprawdza na bieżąco. Rada taka - wszystko sprawdzać od razu na świeżo. U nas po prostu dopóki nie zaakceptowałem prac - nie zostały firmie wypłacone pieniądze. I dlatego musieli sie dostosować do moich uwag. Co do łazienek - u mnie na tych ścianach gdzie miały być płytki - nie był tynk przecierany calkiem na rowno tylko pod płytkę zostawiony chropowaty. Wiadomo ze lepszy zwykły tynk w łazience niz plyta GK. W miejscu gdzie jest prysznic - bezpośrednio przed klejeniem plytek wcisny pomalowane byly ( po tynku) folią w płynie i jest git.
  13. Zgodnie z przepisami w domu jednorodzinnym o tym jakie drzwi zamierzamy sobie wstawić do kotłowni decyduje moc kotła. Powyżej bodajże 21kw wymagane są drzwi spełniające normy przecipożarowe - wiec kominiarz moze je sobie pooglądać i nie ma tu nic do gadania. W zwykłym domu jednorodzinnym o powierzchni do 200m2 raczej tak wielkich kotłów nikt nie indtaluje. Co do pytania autorki tematu faktycznie bardziej spójną ideą jest zamontowanie wszystkich drzwi jednakowych w całym domu. Ale...mowie tu o drzwiach pokojowych. Jesli chodzi o drzwi do garażu czy kotłowni - proponowałbym w tym przypadku odstępstwo od reguły. W sumie nawet jesli przepisy nie wymagają tego - do kotłowni u nas zamontowałem drzwi techniczne metalowe (nie przecipożarowe) tak dla własnego bezpieczeństwa, bo piec mamy na węgiel. Od strony korytarza na te drzwi naklejona jest fototapeta z jakimś kwiatem/krajobrazem i nawet nie widac ze są to zwykłe drzwi techniczne. Fakt - kotlownia jest zaraz obok garażu na końcu korytarza wiec dopiero te drzwi widac jak sie w ten zaułek ktoś zapędzi. W całym domu mamy drzwi pokojowe chyba z 4 szybkami, zaś drzwi prowadzące do garażu są zamontowane z tego samego modelu - tylko ze są one nieprzeszklone - całkowite. Garaż jest ogrzewany ale tylko na tyle zeby w zimie było tam lekko na plusie - wiec roznica temperatur miedzy częścią mieszkalną a garażem czasami jest spora. Jednakże zwykłe drzwi zrobione w tzw technologii " na plaster miodu" spokojnie z zatrzymaniem tego zimna z garażu sobie radzą. Szczególną uwagę bardziej trzeba zwrócić tu na zamontowanie uszczelek miedzy skrzydłem a ościeżnicą - bo po swoich doświadczeniach wiem ze to właśnie wszelkimi lukami nam w tym miejscu ucieka ciepło - a nie samymi drzwiami. To tak z perspektywy kogoś kto juz mieszka ładnych miesięcy Mam nadzieje ze pomogłem Pozdrawiam
  14. Dom energooszczędny wg mnie to przede wszystkim taki, który w ekologiczny i niedrogi sposób pozyskuje ciepło i nie traci go w łatwy sposób. Energooszczędność w budownictwie to dobrze ocieplone ściany podłogi i stropy, brak mostków termicznych, energooszczędne okna i drzwi, ale jednocześnie źródło ciepla takie jak pompa ciepła. Energooszczędność zwraca sie w długim okresie czasu dlatego też ciągle ten trend nie jest tak popularny wśród inwestorów, którzy zawsze szukają złotego środka miedzy efektywnością a kosztami. Jesli chodzi o nasz dom to tak teraz sobie myślę że chyba nie jest wcale energooszczędny. No chyba żeby porównać go do domów budowanych przed 20 laty.. Myślę ze to w dłuższym okresie czasu moze zmienić, ja sie w końcu człowiek urządzi i jak życiowo nie będzie gorzej- to w końcu przy takiej inwestycji jak dom - zawsze przychodzi czas na jakąś modernizację po jakimś czasie. Inwestycja długoterminowa. Szkoda ze nie zawsze każdego od razu stać na to żeby y wybudować dom energooszczędny - zwłaszcza ze niektórych rzeczy po prostu po jakimś czasie nie da sie poprawić.. Ale jak to się mówi w branży " dopiero wybudowany przez siebie dom wychodzi bezbłędnie"
  15. To ile kosztuje budowa tak naprawdę zalezy od nas bo to my wybieramy zawsze ten złoty środek miedzy jakością a ceną zarówno jesli chodzi o materiały jak i ekipy. Zakładam ze nikt z nas nie ma nieograniczonego budżetu przy budowie domu jednorodzinnego.. Nigdy dokladnie nie podliczalismy il nasza budowa kosztowała tym bardziej że nasza trwała 5 lat.. Na pewno kosztowałaby więcej ( i inaczej by wyglądała) gdyby nas budżet nie ograniczał w takim stopniu jak to było. Ale mysle że do chwili obecnej - czyli do zamieszkania - nie przekroczyliśmy progu 300tys. Mysle ze niewiele przekroczyliśmy 200.. Tak z grubsza to pustaki nie pamiętam ile nas kosztowały, ale murarze 24, dekarze z ich materiałem ok 20, beton w gruszkach od 15 do 20. To było tak dawno ze dokładnych sum nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Okna drzwi i brama garażowa 11tys. Wylewki na podlogach ok 1500zl. Tynki ok 5-7tys. Ocieplenie z zewnątrz -4,5tys koszt materiału. Styro pod podłogi 1tys. Schody dębowe 8tys. Meble kuchenne dębowe 9tys. Panele podlogowe ok2tys. Plytki na podłogi ok1tys zl. Łazienka na dole koszt wszystkiego ok 4,5 tys zl. Łózka z materacami ok2tys zl. AGD do kuchni +pralka = 7 tys.zl. Szafa wnękowa w wiatrołapie ok 1800zl. Farby ścienne na cały dom nie więcej niż 1tys zl. Instalacja wodna ok 1 tys zl, instalacja C.O. - ok 24tys zl. Piec C.O. - ok 3.5 tys zl. W sumie? Nawet nigdy nie liczyłem ale więcej nie pamiętam wydatków. Oczywiście przy wielu jest brak kosztów robocizny bo wiele rzeczy robiłem samemu. No i wiele tych drobnych wydatków typu cement piasek gwoździe kleje itd to człowiek nie jest w stanie zapamiętać. No i oczywiście przed budową cała papierkologia łącznie z projektem to ok 10tys zl. Tak pokrótce to wyglądało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...