witam
dzieki za odpowiedź.własnie skonczyłem studiować ustawe i tak mam pewne wątpliwości po pierwsze jezeli tam stały jakieś stare scianki trzydziestoletnie spleśniałe itd. które nadawały sie tylko do naprawy ewentualnie do zburzenia a były one zaznaczam z jakiś płyt paździerzowych na ziemi były wysypane trociny to wegług ustawy ja jako użytkownik budynku mieszklnego mam dbać o jego dobry stan techniczny art.2 pk2 ustawy Obiekt budowlany należy użytkować w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywać w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej, w szczególności w zakresie związanym z wymaganiami, o których mowa w ust. 1 pkt 1-7. a jezeli tego nie robie to moge zostać ukarany art.92 punkt 2/2 kto nie spełnia, określonego w art. 61, obowiązku utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym lub użytkuje obiekt w sposób niezgodny z przepisami. i teraz mam pytanie czy ja dbajac o swoje bezpieczenstwo i wymieniajac te scianki na nowe wykonałem remont czy bieżącą konserwacje zauważmy ze remont budynku mieszkalnego powinno sie zgłosić własciwym organom natomiast nic nie pisze o tzw. bieżacej konserwacji tak samo jak nie jest opisane jak sie ma remont w swoim mieszkaniu do całosci budynku ,jednorodzinnego' w którym obecnie mieszkaja trzy rodziny i tu tkwi całe sedno sprawy .byłem wczoraj w ,nadzorze budowlanym'z pytaniem co chcą konkretnie sprawdzać i co si edowiedziałem ze zostali poinformowani ze stawiam sciany ,burze stare utrudniam dojscie na strych i tym podobne ,banialuki' czyli zwykły najzwyklejszy perfidny donos całkowicie niezgodny z prawdą .szacowna komisja ma sie pojawić u mnie w mieszkaniu w ilosci 4 osób na kontrol ja sie tylko zapytałem kto za to płaci?? jakież było ich zdziwienie jak wytłumaczyłem im ze ich pensje są z budrzetu państwa a budrzet to nasze podatki ich i moje chyba juz wiecie o co mi chodzi przypomnijcie sobie niedawną sytuacje jak poszukiwali zaginionej trzyletniej dziewczynki chyba w lublinie teraz policja chce wystawić rachunek rodzicom na kwote 60.000zł.to przecież idiotyczne wychodzi na to ze ja moge donoiesc na każdego ze cos tam remontuje w domu itp.rzeczy i taka komisja musi udać sie na kontrol w godzinach swojej pracy za nasze ma sie rozumieć pieniądze ja musze być w mieszkaniu jak oni sie pojawiąco oznacza ze niestety musze wziaść wolne z pracy cos tu jest nie w pożadku tak mi sie wydaje. za punkt honoru uznałem ze zrobie wszystko aby nie dopuscić do tej kontroli aczkolwiek nic nie ma do ukrycia i wczoraj w urzedzie to powiedziałem moim zdaniem powinni weryfikować tego typu ,donosy' bo jezeli jest bezpodstawny to kto za to odpowie?
pozdrawiam piotrek