Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kasjot

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    224
  • Rejestracja

2 obserwujących

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

kasjot's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. kasjot

    Ogród

    Powoli przymierzamy się do ogrodu, tarasów i płotu. Na razie dom na zewnątrz wygląda jak po budowie. Nie bardzo wiedzieliśmy jaka kolejność, więc spotkaliśmy się z dwoma potencjalnymi wykonawcami ogrodu i poleconym brukarzem. Jedna z firm ogrodniczych twierdzi, że najpierw musi być wszystko zrobione tj. tarasy (minimum podbudowa) i płot, a potem ogród.Płot i tarasy są potrzebne do tego, żeby złapać poziom. Druga ekipa nie potrzebuje płotu, twierdzi, że lepiej go zrobić po ogrodzie, bo będzie łatwiejszy dostęp do wszystkich stron. Projekt ogrodu mamy już zrobiony w trakcie budowy. Ogrodnicy zrobili wycenę i wszystko, łącznie z systemem nawadniającym, humusem, trawnikiem, roślinami, kostką na obrzeża, robocizną wyszło 50 tys. zł. Można oczywiście podzielić na etapy, ale i tak pierwszy etap (ziemia, trawa, nawodnienie) to znaczna część tej kwoty. Wcześniej musimy zrobić i tak podbudowy pod taras i podjazd i zastanawiamy się czy nie zrobić jednego małego tarasu, żeby zobaczyć, czy to co mamy w projekcie będzie nam się podobało na dużym tarasie. Dla mnie najważniejszy był płot i chciałam go robić na początku, ale wtedy już zupełnie nie dałoby się zrobić w tym roku trawnika przy naszym ograniczonym budżecie. Wszystko jest uzależnione od siebie. Ogrodnicy doradzają nam jak obniżyć koszty ogrody, poprzez wycinanie pewnych elementów, ale to i tak niewiele nam daje, a projektu nie chcemy zmieniać. Ewentualnie wpływa to na mniejsze koszty roślin w przyszłości. Z kolei brukarz nie zrobił nam dokładnej wyceny, a bez tego to też za bardzo nie wiemy na czym stoimy. Podał cenę za 1m2 na gotowo, a my chcemy zrobić tylko podbudowę w większości bez kostki. Więc trzeba się będzie jakoś dogadać. A z płotem to też kombinujemy, żeby był najtańszy...Żadnych rewelacji, zwykłe panelowe ogrodzenie. A dzisiaj słoneczko zaświeciło i aż mnie skręca, żeby już zacząć robić coś na zewnątrz i mieć w te lato ładną trawkę :) A decyzja co do wyboru ogrodników nastąpi po zapoznaniu się z ogrodami, które robili.
  2. kasjot

    Odp

    Lepiej wygląda filar pomalowany na jasny kolor - zdjęcie 3.
  3. kasjot

    Witam wszystkich i zapraszam!

    Ja też bym zmieniła ta krzesła na coś bardziej lekkiego, niższego i nie rzucającego się tak w oczy. Okrągły stoli tez nie pasuje. Zdecydowanie prostokątny lub kwadratowy. Zrezygnowałabym również w kominku z tej wystającej części o którą wszyscy będą się potykać. Zrezygnowałabym też z tych skosów na podłodze.
  4. Gratulacje! Pamiętam tę radość jeszcze dziś jak udało nam się przeprowadzić na 4 dni przed świętami rok temu. Miłego mieszkania i cieszenia się domkiem.
  5. kasjot

    minął rok

    monia i stasiu Białe meble sprawują się bardzo dobrze - brudu na nich za bardzo nie widać. Trzeba mieć tylko świadomość, że lakierowane meble to taki sam lakier jak na karoserii samochodowej i bardzo łatwo o odpryski. Na początku byłam mniej świadoma i stuknęło mi się gdzie nie gdzie, ale w sumie tych miejsc nie widać. A roleta się sprawdza na blacie kuchennym świetnie. Pod nią w rogu nic już nie ma, tylko taka szafka podtrzymująca, ale bez dostępu. Może i stracona, ale przy mojej ilości mebli to nie taka wielka strata. Zainwestowałam tylko w lepszy mechanizm tej rolety w stosunku do tego co mi pierwotnie proponowali w salonie. R&K - na odkładnie prac złożyło się kilka rzeczy m. in. to, że fachowiec, któremu zapłaciliśmy za skończenie rynien wyjechał na drugi koniec Polski, a po drugie mój mąż nie mógł się angażować w prace ze względu na konieczność zakończenia ważnego projektu w pracy. Po trzecie, żeby skończyć obejście potrzebujemy kilkanaście tysięcy na nawiezienie ziemi. Bez zmieni nie ma mowy o trawniku, bo mamy niestety nawieziony gruz na działce (taką działkę kupiliśmy nie będąc do końca świadomi co tam jest). My jednak skupiliśmy się bardziej na dokończeniu środka, chociaż i tak wiele jeszcze trzeba zrobić. Wolałam od razu kupić listwy przypodłogowe do całego domu, chociaż może to wystarczyłoby na połowę ziemi, bo wiedziałam, że jak tego nie zrobię od razu, to pewnie dopiero za kilka lat. W sumie rozważaliśmy czy robić wszystkie 3 łazienki w domu, czy np. naszej, przy sypialni nie zostawić i też zdecydowaliśmy, że wolimy zrobić wszelkie "brudne" prace w domu, odkładając te na zewnątrz. Co się dało zrobić bez kosztów, to zrobiliśmy, a z resztą trzeba poczekać.Teraz żałuje, że nie zdecydowaliśmy się na rolety zewnętrzne, chociaż mój mąż do dzisiaj twierdzi, że był jakiś problem konstrukcyjny. Na firanki i rolety wydałam tyle ile kosztowałyby rolety zewnętrzne.
  6. Dziękuję za pozdrowienia. Chyba jednak już niebawem przeprowadzka, skoro jesteście na etapie blatu w kuchni. Lepiej faktycznie jak najwięcej zrobić przed przeprowadzką. Ja miałam duże ciśnienie na przeprowadzkę po urodzeniu drugiego dziecka, kiedy mieszkanie zrobiło się mega ciasne, a do tego często w nim pracowałam. Widziałam w dzienniku, że podobają Ci się lampy Chors. Te żarówki w spotach faktycznie grzeją i dają takie punktowe światło, więc trzeba ich dawać w takich miejscach, żeby oświetlały te miejsca, gdzie ma być jasno np. na blacie roboczym, nad stolikiem.Ogólnie jednak jestem zadowolona, bo lampy są ładne i niestandardowe.
  7. kasjot

    minął rok

    20 grudnia minął rok od przeprowadzki. Czas ten minął niesamowicie szybko. W tym czasie naprawdę niewiele zrobiliśmy w domu i na zewnątrz. Dopiero teraz, przed świętami, było nas stać na większą inwestycję w zasłony i rolety rzymskie do salonu i dolnej łazienki. Ciążyło nam to bardzo, że wieczorem każdy mógł zaglądać nam do domu, tym bardziej, że nie ma płotu i w żaden sposób nie byliśmy zasłonięci od drogi. Poza tym mamy obok domu kilka szeregówek, z których też można było zaglądać do naszego salonu. Przez to nie czuliśmy się w nim dobrze i w zasadzie wieczorem nie siedzieliśmy tam, tylko w gabinecie na górze. Teraz jest naprawdę fajnie...chociaż może na dzień dzisiejszy wybrałabym jeszcze jaśniejsze kolory - bardziej ecru, beż, albo złamaną biel...No i może te rolety bym zrobiła bardziej odróżniające się od zasłon. Chciałam jednak zrobić tak jak w projekcie wnętrz...ale tam jednak zasłony były jaśniejsze. [ATTACH=CONFIG]157678[/ATTACH] Zdjęcia trochę przekłamują kolory. Miałam dylemat z tymi roletami, bo w zadzie podobałyby mi się same rolety bez zasłon. Ale nie mamy rolet zewnętrznych i okna "na przestrzał" więc muszą być takie rolety półprzeźroczyste, żeby w dzień nas nie było widać i do tego zasłony na noc. Przez moment nawet chciałam rolety drewniane, ale wiele osób wybiło mi je z głowy, ze względu na styl i trudności w utrzymaniu czystości. A tak miało być ... W salonie brakuje nadal mebli, stołu i krzeseł, schodów na antresolę i barierki. Nie wiem kiedy to zrobimy, chyba za jakieś 100 lat;). Jedno co się udało kupić jeszcze, to lampa podłogowa, która widoczna jest na wizualizacji. W rzeczywistości jest czarna, a nie brązowa. Ale pasuje do innych lamp i będzie pasowała do czarnych krzeseł przy stole, które kiedyś będą. A tak poza tym, to budowa oficjalnie została zakończona. Dopiero po roku od przeprowadzki przyjechał Pan z banku na oględziny . Co jeszcze zrobiliśmy, to garderobę (też dopiero teraz, po świętach, a przed nowym rokiem). Wykorzystaliśmy system z Ikei Algot. Może jak uda mi się zrobić zdjęcia, to wkleję. Jeszcze została jedna ściana do zrobienia, to może jak już będzie wszystko. Dopiero po roku od przeprowadzki mam chęć myśleć o dalszym wykańczaniu wnętrz. Wyeksploatowałam się maksymalnie tą budową i przeprowadzką i potrzebowałam się pocieszyć z tego co jest. Teraz kombinuję nad sypialną. Ale i tak wydatki zostały na drobne sprawy na razie wstrzymane, bo odkładamy na ogród i płot. Na zewnątrz dom dalej wygląda jakby była budowa. Nawet jeszcze brakuje kawałek rynny, a przed wejściem do domu leży paleta. Najgorzej, że do takich rzeczy się przyzwyczajamy. Wymyśliłam sobie, że przypomnę sobie jak szyje się na maszynie. Pożyczyłam od teściowej maszynę i spróbuję jak mi pójdzie. Po tym jak kupę kasy wywaliliśmy na rolety rzymskie i zasłony, następne, na pięterko postanowiłam uszyć sama. Nie wiem co mi z tego wyjdzie i czy wyjdzie, ale już filmik instruktażowy z życia rolet rzymskich oglądałam i wiem co i za ile trzeba dokupić (mechanizm i dodatkowe akcesoria). To moje postanowienie na nowy rok, a co z tego wyjdzie to już inna sprawa.
  8. Płaciliśmy jakoś 9 tys. zł za 100m2, w tym 3 łazienki. Nie projektowaliśmy całego domu, tylko parter i właśnie łazienki. Jakiś rok temu, jak robiliśmy projekt, to porównywałam ich ceny z innymi arch. z Wrocławia i ich wycena była najkorzystniejsza, biorąc również pod uwagę bogate portfolio. Ich projekty są w różnych stylach, bo dostosowują się do gustu klienta, co nie zawsze się zdarza.
  9. Faktycznie bez polotu i tak jakby nie robił tego architekt wnętrz z zawodu. Ja polecam również moich architektów z Wrocławia. http://www.pl.ars-in.pl" rel="external nofollow">http://www.pl.ars-in.pl" rel="external nofollow">http://www.pl.ars-in.pl" rel="external nofollow">http://www.pl.ars-in.pl Można sobie na stronie pooglądać ich projekty. Ale to biuro jio też całkiem fajne, patrząc na projekty.
  10. mamy prawie identyczne kuchnie:) Nawet lampę w dziecięcym chciałam taką samą.
  11. trzymam kciuki i zazdroszczę tej chwili...
  12. Widzę, że wszystko zaczyna się ładnie układać:) Górna łazienka z czerwona wanną wyszła rewelacyjnie.
  13. kasjot

    Czekamy, czekamy...

    Podoba mi się:) Życzę, żeby udało się wszystko zrealizować, tak jak na wizualizacji. Jedyne co mi tu nie pasuje, to lampy wiszące i stojące. My mamy podobny salon i daliśmy lampy wpuszczane w sufit.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...