Witam. Kupiłem mieszkanie w bloku z lat 70 dwa lata temu. W pokojach i na korytarzu jest klepka podlogowa. W mieszkaniu było czuć dziwny zapach. Okazało się że to ta podłoga. Klepki odchodziły i było widać że była klejona na jakiś żółty klej - to on tak śmierdzi (oczywiście klepka też jest nim przesiąknięta) Zerwałem podłogę w małym pokoju, troszkę tego kleju zerwałem (pół zostało ciężko było zerwać) Dla wyrównania i zabicia smrodu zrobilem wylewkę z kleju do glazury (ok 3 mm) Położylem folie termoizolacyjną, podkład i panele. Mimo tego ten smród przeszedł przez panele i nadal śmierdzi. Teraz chcę polożyc panele w drugim pokoju, ale to bez sensu jak nie pozbędę się tego smrodu. Moje pytanie. Spotkał się ktoś z takim klejem (smierdzi jak stęchlizna)? Co zrobić by zabić ten smród ( nie chce mi się kłuć podłóg w bloku) http://imageshack.us/photo/my-images/401/podoga2.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/401/podoga2.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/526/podogad.jpg/