lunka

aha 26...wspolczuje, wiem cos o vilcacorze itd... tez probowalam na babci.. jednak zmarla. Tylko tamte specyfiki oferowane sa za pieniadze (tez im nie wierze), po prostu zastanawiam sie nad bezsensem (gdyby mial nie pomagac) zachecania do picia wlasnego moczu, za ktory przeciez nie placimy.. ale dzieki za zabranie glosu... i duzo zdrowka.

witam , chciałam się dowiedziec czy ktoś stosuje, czy i z jakich chorób się wyleczył. Przeczytałam własnie pamiętnik walki z rakiem Pani Markuś i jestem pod wrażeniem. Wiem, ze lekarzy nie interesują inne metody leczenia, niz te, ktore oni proponują, szczegolnie takie "tanie i ogolnie dostępne" - przepraszam tu prawdziwych i swiatlych lekarzy, otwartych na ludzi, jest was tak niewielu, ze gubicie sie w gaszczu pseudo lekarzy... -i dlatego też nie ma jakis naukowych potwierdzen skutecznosci takich metod leczenia. Pytam wiec zwyklych ludzi, takich jak ja, którzy maja jakies własne doswiadczenie lub informacje od bliskich w tym temacie. Dziekuje z gory za odpowiedzi...

bardzo wszystkim dziekuje... jestem dobrej mysli.

prosze o namiary na dobrego onkologa, specjalizujacego sie w leczeniu raka piersi... bardzo bliska mi osoba - rodzina - za tydzien ma wyznaczona 1-sza chemioterapie, potem jednak na 90% zalecana bedzie amputacja piersi (dla pewnosci). Jesli to wszystko pomoze, to ok., potrzebuje jednak potwierdzenia, konsultacji z innym fachowcem w tej dziedzinie. Moze byc namiar na poznan, szczecin, gorzow wlkp., cala polske, jestem z woj.lubuskiego i ta osoba tez.. dziekuje za odpowiedzi.

Capra, sliczne naprawde, zreszta wszystkie bomba, ale prosze, niech ktos podzieli sie jakimis sprawdzonymi przepisami na dobre ciasto, albo jakas inna potrawe swiateczna....

Drodzy Zakochani... co Wy na to, by w ten miły dzien wybrac sie z Lubym(Luba) na kawke, a zamiast prezenciku, zrobic PREZENT!!! wstapic po drodze do banku, czy na poczte i wysłać pieniadze Zuzi. Ten kto Was KOCHA, na pewno doceni to bardziej... Ja mojej polowie proponuje taki wlasnie uklad.. Nawet jesli On nie mial zamiaru przeznaczyc dla mnie jakiejs sumki na prezencik, to bedzie musial udawac, ze jednak taki zamiar mial ... Kazdy dzien jest dobry, by pomoc drugiemu, szczegolnie w takiej potrzebie, ale jesli robi sie to wspolnie, z ukochana osoba i czuje sie jakie to dobre... to czuje sie wlasnie TO!!! Dajmy szanse Zuzi, by kiedys tez mogla sie zakochac.. przypominam inf. o Zuzi na stronie http://www.sulejowek.pl, tam tez podany jest nr konta i adres, oto on: nr konta :14 8019 0000 2005 8005 3073 0001, ul. Wąska 11, 05-071 Sulejówek, Hasło: Odziomek Bednarska Odziomek. Życze Wam milego 14-go lutego...

NatkaB, mocno Cię ściskam!!! I wszystkich, którzy juz zadziałali... widze ze bylo na tym temacie ponad 90 osób, mam nadzieję, że choć nie zostawiliście ani słowa (bo i niewiele można powiedzieć, lepiej cos zrobić), to jednak otworzyliście swoje wnętrza. Ja tez NatkaB zadziałałam i na pewno to nie jest ostatnie działanie w tej sprawie...

Wiem, ze na około nas mnóstwo potrzebujących. Wiem, że już na forum pomagaliśmy Nikoli. Wczoraj w magazynie ekspresu reporterów emitowano program o Zuzi. Mam nadzieję, że wielu z Was oglądało. Przyznam, że często przełączam w takich chwilach program, uciekając od ludzkiego cierpienia... wczoraj nie. Zuzia ma 9 lat i do grudnia była zdrowym dzieckiem. Świetnie tańczy, zdobywała złote medale w konkursach tańca towarzyskiego. W tej chwili sama juz właściwie nie chodzi, stwierdzono w grudniu rozległy nowotwór mózgu. W Polsce nie ma dla Niej pomocy (nie bede tego komentowac). Pomoc jest za granicą, a z tym związane koszty. Chyba wszystko jasne. Jesteście w dziale wnętrza, otwórzcie wiec swoje własne i dorzućcie co możecie. Podaję numer konta dla Zuzi i Jej stronę internetową na stronie miasta Sulejówek, z którego pochodzi. http://www.sulejowek.pl , tam na pierwszej stronie wszystkiego się dowiecie. nr konta: 14 8019 0000 2005 8005 3073 0001, ul. Wąska 11, 05-071 Sulejówek, Hasło: Odziomek Bednarska Odziomek. Proszę!!!! Troche może to moja marność, że tylko Wy wpadliście mi do głowy, że poza wysłaniem pieniędzy i proszeniem Was o to samo, nie mam pomysłu co zrobić jeszcze, ale w tej chwili pieniądze są dla Zuzi najważniejsze!!!! Gdyby jeszcze Ktoś z Was miał namiary na kliniki zajmujące się leczeniem podobnych przypadków i inne pomocne informacje... W Urzędzie Miasta w Sulejówku na pewno je zbierają i przekażą Rodzicom Zuzi. Nie odkładajcie tego na potem!!!! Liczy sie także czas, dajmy go jak najwiecej Zuzi.... Powiedzialam, że TYLKO WY wpadliście mi do głowy, niech to bedzie AŻ WY. Otwórzmy nasze wnętrza i pokażmy, że są piękne...

tak... w jednym narozniku bedzie zlew, ale mam problem co w drugim? czy ten magic corner wykorzystuje naroznik??? jakos tego nie widze. kasiapro1 oswiec mnie prosze ...

obecnie w mieszkaniu mam 90-tke narożna na kreciolku na garnki, ale bardzo go nie lubie i chcialabym cos innego miec w domu. Szkoda jednak nie wykorzystac miejsca.. Jak to jest u Was, co jeszcze mozna wymyslic w tym miejscu?

Osowa... milo popatrzec... dokladnie chodzi mi o to, ze mam w holu z jednej strony b. waski korytarzyk, jeszcze nie mieszkamy, ale juz wiem, ze jak cos tam bede nosic (miska z praniem itd..), to lekkie przerysowanie sciany i wszystko widac. Dlatego, ta nierowna struktura tynku tak mnie interesuje, rysy zgina... Poza tym sciany z minionej epoki jako jedyne wygladaja tak, jak sie nazywaja , mr misio, pocieszyles mnie, ze mozna samemu i efekt taki dobry (mam nadzieje, ze u mnie tez wyjdzie).. a jaki kolor robiliscie? Rzeczywiscie jest to drogie.. kusi mnie w salonie, bo mam takie plytki o nierownych krawedziach (jak kamien) i pewnie razem wygladaloby!!! jak w holu wyjdzie, to moze poczekam z tym salonem... moze warto?

no i wlasnie.. czy ktos ma to u siebie, czy robiliscie to sami i jaki byl efekt koncowy.

sama jeszcze tego nie wyprobowalam, ale znajomy mowil ze najlepsze jest po prostu MASLO! posmarowac i zostawic na pare godzin. tylko chyba poczekam do wiosny, bo temp. musi byc wyzsza. Po kilku godzinach ponoc latwo juz schodzi.

no, pierniczki juz w kartonie.. UKF, ja tez jeszcze dodalam maki... , mam pytanie. Znow. Po wyjeciu z piekarnika byly mieciutkie, ale juz po minucie gdy ostygly - kamyczki. Smak cudny. Dzieki za przepis. Za ile dni zmiekna?

ja za tydzien bede szalec i mam nadzieje, ze to bedzie przynajmniej podobne do tego B.B.. ciekawe ile tego wyjdzie??? .. do Swiat jeszcze 2 tygodnie B.B., nie boisz sie ze to zniknie do tego czasu?