Witam serdecznie uzytkownikow,
Zwracam sie do Was z prosba o pomoc w podjeciu decyzji.
Mieszkamy w czworke (dwojka dzieci) w domu jednorodzinnym. Nie mamy dostepu do gazu ziemnego wiec korzystamy w kuchni z butli 11kg.
Od dwoch lat uzywamy do podgrzewania CWU bojlera elektrycznego. Rachunki za prad to okolo 650pln/2 miesiace. To mnie dobija kiedy slysze, ze sasiedzi placa 200-300pln za ten sam okres...
Ciepla woda uzywana jest w lazience i kuchni (w kuchni niewiele bo wiekszosc spraw zalatwia zmywarka).
Trudno mi okreslic ILE tej cieplej wody zuzywamy ale daje slowo - piekielnie malo bo oszczedzamy na niej jak mozemy...
I teraz pytania.
1. czy przeplywowy podgrzewacz gazowy na butle 11kg w cenie 1000-1500pln pozwolilby na oszczednosci w stosunku do ponoszonych przez nas biezacych wydatkow na prad?
Jesli tak to:
2. jakim producentom warto sie przygladnac? Junkers, Bosch, Vaillant?
3. czy taki podgrzewacz mozna zamontowac w tym samym miejscu zamiast bojlera? Chodzi mi o warunki jakie musi spelniac takie miejsce oraz o to czy istniejaca instalacja (bojler -> ujscia wody) moze zostac wykorzystana?
Byc moze nie napisalem waznych w tym temacie rzeczy, o ktorych nie mam pojecia wiec w takim wypadku prosze o wytkniecie bledow a podam wtedy szczegoly
Bede bardzo wdzieczny za kazda informacje. W tej chwili na dobe bojler "zabiera" nam ok 8-10 kWh - ogolne zuzycie dzienne to od 16 do 24kwh. Nie wspominam o tym, ze wszedzie sa zarowki energooszczedne a dzieci dostaja ochrzan za zostawione niepotrzebnie swiatlo
Pozdrawiam
ps. uprzedzam pytania o ogrzewanie - mam piec na ekogroszek z ktorego chce zrezygnowac jak tylko podciagniety zostanie gaz ziemny (za ok 2 lata). Mam juz dosyc ekogroszku, sadzy, popiolu i chociaz latem chce odpoczac od schodzenia od piwnicy - w zwiazku z tym zbiornik na wode podgrzewany przez piec nie wchodzi w rachube. Takze z innych technicznych powodow.