Ja budowałem studnie w następujący sposób. Na początku odwiedziłem sąsiadów i przeprowadziłem wywiad. Okazało się ,że po mojej stronie ulicy jest dwóch gospodarzy posiadających studnie(jeden 30m drugi 150m od mojej działki). Obie to studnie kręgowe z lustrem wody na głębokości 7m.Dowiedziałem się ,że podłoże to ziemia około 1m,póżniej glina 4-5m i piach.. Z tej wody korzystają od dawna i wykorzystują ją również do picia. Kupiłem wiertnice w ogrodniczym o średnicy 18cm i wysokości 1.4m na rurce o grubość 1/2cala.Dokupiłem 4 rury 1/2cala o długości po 1.5m każda oraz 4 odcinki 20 centymetrowe rury ¾ cala którymi miałem łączyć mniejsze rurki . Zacząłem wiercić. Po wywierceniu na głębokość 1.4m przeciąłem rurę wiertnicy .Od strony wiertła nasadziłem 20 centymetrowy odcinek rurki ¾ cala w którą wsadziłem 1.5 m odcinek rurki ½ cala ,nawierciłem otwory aby skręcić to śrubami. Od strony rączki wiertnicy zrobiłem to samo. Zacząłem dalsze wiercenie. Po osiągnięciu 3m dołączyłem następną rurkę. Wierciłem dalej .Na początku miałem 0.5m ziemi, później glina. Na głębokości 5m zaczęło być wilgotno i pojawiły się drobne kamienie wapienne twarde. Szło ciężko więc zaprosiłem do pomocy kolegę. Na głębokości 5.5m pojawił się mokry piach a po następnych 20cm woda .Urobku nie dało się już wyciągać bo podczas wyciągania spłukiwała go woda. Kupiłem 4 odcinki rury pcv pomarańczowej po 2m każdy o średnicy 16cm.Nawierciłem na odcinku 1.5m wiertłem 5mm otwory co 2-3cm(taki filtr który miał wpuszczac wodę do rury).Wkrętarką zajęło mi to około 15minut. W rury dodatkowo wkręciłem po dwie małe śrubki aby połączenie było na stałe. Wsadziłem je w wywierconą w dziurę. Wokół wywierconego otworu dla ułatwienia pracy zacząłem kopać dół 1.5x1.5x1.5m, który w przyszłości będzie studzienką na hydrofor. Na rurę pcv położyłem płytę betonową(30kg).Stanąłem na te płytę i delikatnie skacząc udało mi się zagłębić pcv o 0,5m. Kupiłem wiertnice o średnicy 14cm.Z kolegą wierciłem małą wiertnicą co jakiś czas zagłębiając rurę pcv wcześniej opracowana metodą. Uzyskałem 8m od poziomu gruntu ,czyli około 6.5 m od dna wykopanego dołu(studzienki). I tu zaczęły się problemy. Miałem 2.5m lustra wody ,jednak na dnie pojawiło się po 1h 1.5m szlamu, takiej drobnej glinki. Wiertnicą nie dało się tego wyciągać bo woda spłukiwała. Zrobiłem szlamówkę. Rura z blachy 2mm o średnicy około 14cm i długości 0.5m. W dolnej części wyciąłem zęby .Od spodu przyspawałem wewnątrz tej rury dwa płaskowniki o szerokości 3cm,wcześniej wygiąłem je i zeszlifowałem robiąc coś w rodzaju śmigła. Od góry przyspawałem płaskownik a do niego rurę z wiertnicy. Takim urządzeniem wybierałem tę nieszczęsną glinkę. Jak wybrałem do 8m to nastepnego dnia znów się pojawiała. Kupiłem pompę zanurzeniową za 70zł. licząc ,że uda mi się ten szlam wybrać. Niestety nie udało się. Pompa była za mało wydajna i nie radziła sobie. Więc codziennie wybierałem tą nieszczęsną glinkę szlamówką. Po paru dniach ,szlamu napływało coraz mniej .Kupiłem zwykły hydrofor z silnikiem 1000w i zbiornikiem 20l za 150zl. Pomyślałem że wpuszczę w studnie gumowy zbrojony przewód i będę nim ruszał po dnie wybierając zmącony szlam z wodą. Tak zrobiłem. Hydrofor miał wydajność dużo większą niż pompa i zasysał z dna brudną wodę z glinką bez problemów i to sam bez mojej ingerencji. Po dwóch dniach pompowania miałem czysta wodę i nic już jej nie zanieczyszczało. Koszty. Wiertnice 150zł(które wykorzystałem do budowy ogrodzenia).Pompa zanurzeniowa 70zł,hydrofor 150zł, rury pcv 100zł, rurki metalowe ,wąż zbrojony ,płaskownik itp. około 100zł.Mój czas to około 24h,pomocnik 12h. Koszt studni wyniósł prawie 600zł.Zostało wymurować lub zabezpieczyć studzienkę i zrobić ocieplone przykrycie.