Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

maja.s

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

maja.s's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. A CO ZROBIĆ, KIEDY MAMY DO CZYNIENIA Z PLAGĄ ŻMII I TO ZYGZAKOWATYCH? mieszkam w Beskidach. Przez lata żmije mieszkały sobie po sąsiedzku w lesie i na okolicznych łąkach. Od dwóch lat, postanowiły poszerzyć swoje rewiry o okoliczne działki. W zeszłym roku wytępiły wszystkie okoliczne koty. Wraz z sąsiadami zbieraliśmy biedaki, jeden po drugim. Wszystkie popuchnięte z widocznym charakterystycznym ukłuciem. Zniknęły też miedzianki. Nie ma jeży. W tym roku mamy już plagę. Można je spotkać wszędzie, na drodze asfaltowej, w komórce, na grządce, pod krzakiem. Gady mają grubość ręki, o długości nie wspomnę. W porze deszczowej zaczynają wpełzać nawet do piwnic i domów. Na swojej działce naliczyłam 8 dorosłych i niezliczoną ilość małych. Moja trawa przypomina bardziej ruszającą się wodę niż ciało stałe. Tych bestii nie widać, bo są czarne. Trudno też namierzyć ich gniazda. Nie ukrywam, że mam totalnego cykora, kiedy muszę się przemieścić w miejsce, mniej uczęszczane, do ogródka a nawet do samochodu czy do sklepu. Sąsiadka wylądowała w szpitalu po plewieniu grządki i na własnej skórze przetestowała jak trudno u nas o surowicę. Tylko w szpitalu powiatowym (odległość 20 km) i jeszcze nie mieli, więc ją wysłali do drugiego miasta powiatowego (kolejne 20 km). Sąsiad znalazł żmiję pod samochodem w garażu. Mąż w naszej pralni. Próbowaliśmy już wszystkiego, nawet techno!!!. Ale jakoś naszym gadom hałas i drgania nie przeszkadzają. Żadna się nie wyniosła a nawet ich przybyło. Straż pożarna oczywiście może wywieź, ale z góry zaznacza, że na tym terenie, to syzyfowe działanie. Jedną wywiozą, a na jej miejsce pojawi się kolejne dziesięć. Rozumiem, że to zwierzę jest pod ochroną. Ale ochrona dotyczy gatunków zagrożonych. A tym w Beskidach żmije zygzakowate raczej nie są.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...